Wpis z mikrobloga

Ciągle się słyszy o powrotach/wypadnięciu poszczególnych torów z kalendarza, to może pytanie do mireczków - jaki kalendarz najchętniej widzielibyście w Formule 1? Mówimy o realnych kalendarzach, więc niestety jakieś Abu Zabi czy inny Bahrajn trzeba będzie przemycić ( ͡° ͜ʖ ͡°) Uprośćmy do 20 wyścigów. Wymagana licencja FIA Grade A, albo przynajmniej jakieś perspektywy na otrzymanie jej.

Aha, no i mówimy o normalnych czasach, a nie pandemicznych.

1. GP Australii, Albert Park (wersja klasyczna/zmieniona)
2. GP Chin, Szanghaj, wersja International (na ten moment bez licencji, ale bez problemu ją dostanie)
3. GP Bahrajnu, Sakhir, wersja Grand Prix (podstawowa)
4. GP Portugalii, Algarve, wersja GP Circuit (podstawowa dla wydarzeń FIA)
5. GP Monako, Monte Carlo
6. GP Turcji, Istanbul Park, wersja Grand Prix (podstawowa)
7. GP Azerbejdżanu, Baku
8. GP Kanady, Circuit Gilles Villeneuve
9. GP Stanów Zjednoczonych, Road America - a w przypadku problemów z uzyskaniem licencji, Indianapolis Motor Speedway (wersja Grand Prix Road Course)
10. GP Wielkiej Brytanii, Silverstone (wersja Arena Grand Prix Circuit)
11. GP Austrii, Red Bull Ring (wersja podstawowa)
12. GP Niemiec, Hockenheimring (wersja podstawowa)
13. GP Węgier, Hungaroring
14. GP Belgii, Spa-Francorchamps
15. GP Europy, Nurburgring (wersja GP Strecke)
16. GP Włoch, Monza
17. GP Meksyku, Autodromo Hermanos Rodriguez
18. GP Brazylii, Interlagos (wersja podstawowa)
19. GP Sakhiru, Sakhir, wersja Outer Circuit (użyta w GP Sakhiru 2020, pętla zewnętrzna)
20. GP Abu Zabi, Yas Marina (wersja Grand Prix Circuit)

Nie płakałbym za Suzuką, nie płakałbym za Singapurem. Aczkolwiek myślę, że Suzuka chyba byłaby pierwsza na liście rezerwowej, gdyby dało się #!$%@?ć Abu Zabi ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Suzuka generalnie wypada z powodów logistycznych - nie jestem pewien, czy pogoda pozwoliłaby na rozgrywanie wyścigu wiosną, zresztą pewnie fani też są tak przywiązani do terminu jesiennego że mogliby nie być chętni na takie manewry. Przeniosłem też GP Stanów Zjednoczonych bardziej na północ, bliżej granicy kanadyjskiej - aby nie marnotrawić środków na tak daleki wyjazd na zaledwie jeden wyścig. Problem w tym, że Meksyk też był "w miarę skomunikowany" z wyścigiem w Austin, ale zawsze można stamtąd lecieć do Brazylii, a w razie potrzeby wywalić Silverstone i zrobić drugi wyścig w USA ( ͡° ͜ʖ ͡°)

W sumie to w moim kalendarzu widać sporo takiego "przywiązania do terminów", bo domagam się rozpoczęcia sezonu w Australii, mimo że logistycznie miałoby to więcej sensu w terminie jesiennym - można wtedy to upchać razem z Japonią, Chinami, dorzucić Singapur, zrobić tournee po Bliskim Wschodzie, etc.

Czekam na wasze propozycje, pewnie będą się mocno różnić. ( ͡° ͜ʖ ͡°)

#f1
  • 4
  • Odpowiedz
@fordern: ja generalnie nie wiem co mam napisać bo się zgadzam. tzn dodałbym zasadę torów "kanonicznych" czyli takich co są co sezon i 3-4 "rotacyjnych" co się zmieniają co sezon. Ida za tym jest taka by dodawać trochę znaków zapytania i zmienności co przyczyni się do lepszej rozgrywki i wiekszych niespodzianek.
  • Odpowiedz
@fordern: Masz na myśli Grand Prix Course Indianapolis z częścią owalną, czy tą stosowaną teraz w Indycar?

Jak już idziemy tym tropem to chętnie zobaczyłbym wyścig na drogowej pętli Daytona International Speedway. Zobaczenie bolidów F1 mknących przez pochylony o 30 stopni zakręt byłoby z pewnością jakieś. Road America moim zdaniem trochę zbyt wąska i wyboista jak na rajdówki F1.

W sumie rzuciłbym Fuji po GP Włoch. Wyścig w 2007 i
  • Odpowiedz