Wpis z mikrobloga

Dziadek ma na wsi taką sąsiadkę, która nigdy nie pracowała ale ma potężne długie paznokcie i mnóstwo ziemi, na której nie hoduje warzyw jak wszyscy na wsi, więc musi sobie radzić i polować na cudze plony nocami. Ta sąsiadka chodzi po śmietnikach i na zaplecza sklepów od piątej rano i zbiera puszki. Ostatnio #!$%@?ła nam z pola kosz orzechów włoskich, które dziadek nazbierał na kupkę i poszedł do domu po pojemnik, w którym mógłby je zabrać, ale to już machnął ręką. Najbardziej się #!$%@?ł jak mu trzy razy #!$%@?ła puszki ze sznurków imitujących stracha na wróble, które mają hałasem odstraszać ptaki od plonów. Za każdym razem musiał je nacinać i specjalnie mocować, żeby wiatr nie zdmuchnął. Po drugim kradziejstwie się #!$%@?ł i powiedział, żeby przyszła do niego to jej da kilka worków puszek, ale niech mu nie dokłada roboty, ale się wyrzekła wszystkiego, przysięgła na wszystkich świętych, że to nie ona, wycałowala medalik na piersiach i następnego dnia dalej swoje. A że chodzi na skróty przez nasze podwórko kilka razy dziennie i pies na nią nie szczeka i nie atakuje, to się wycwaniła i wyniosła z szopy ponad tonę węgla przez wakacje, bo brała do reklamówki po kilka grudek niepostrzeżenie. To na pewno ona, bo tylko ona tam łazi i tylko na nią pies nie szczeka. Jak żyć?
  • 57
  • Odpowiedz
@mamFAJNYnick: bo mieszka na równoległej ulicy i nie ma przejścia na naszą poza naszą dróżką i podwórkiem. Było zamykane, była brama na kłódkę, ale jak się chodzi podlewać warzywo i zbierać owoce kilka razy dziennie to bez sensu chodzić z kluczem, więc był schowany gdzieś w pobliżu bramy aż wziął i się zgubił magicznie i skończyło się zamykanie na kłódkę
  • Odpowiedz
@welin: dla mnie żaden problem ( ͡° ͜ʖ ͡°) ja tylko lubię liczyć i teraz np. policzyłam, ze za tonę węgla można kupić około 100 kłódek. Tzn. że przez całe wakacje moglibyście codziennie gubić klucz i zakładać nowa kłódkę i i tak bardziej by się to Wam opłacało niż pozwalanie, żeby Wam baba 5 razy dziennie rabowala stodole :p
  • Odpowiedz
@MioMiaMiu: ale wiesz, to zostało odkryte dopiero jak starzy zaczęli palić w piecu, czyli jakoś niedawno. Poza tym nikt się nie spodziewał, że ktoś może przychodzić po kilka grudek węgla skoro tylko przechodzi przez podwórko i idzie sobie sprzątać lasy i łąki z puszek po gówniarzach śmiecących. Nawet była awantura, bo stary myślał, że stara wypaliła, ale jednak wypalić tonę węgla przez wakacje przy takich upałach to większa sztuka niż ukraść
  • Odpowiedz
@welin: Serio nie chce wam się otwierać bramki wychodząc? To sobie zamontujcie zamek elektryczny/domofon z możliwością otwierania na kartę lub brylok. Tylko sporo trzeba wydać.
Albo zróbcie większe ogrodzenie do tych warzyw czy owoców.
  • Odpowiedz