Wpis z mikrobloga

Sytuacja jest taka: przy bloku jest wewnętrzny (jak w kamienicach) parking, dostep jest przes brame na klodke do ktorej mam klucz. Sa tam 4 miejsca, do tej pory parkowały na nich stale auta. W zeszlym tygodniu kupilem nowe auto i zaczalem sobie parkowac na jednym z tych miejsc. Dzis sasiad mnie zaczepil i probowal tlumaczyc ze to jest jego miejsce i zebym tam nie parkowal. Ja stwierdzilem, ze jest to parking dla kazdgeo i kto puerwszy ten lepszy xD sasiad na to zebym zajal ktores z innych miejsc i wtedy ktos inny bedzie mial pretensje. Dodatkowo, gosciu ma miejsce w murowanym garazu przed blokiem, ale go nie uzywa ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Sasiad raczej tematu nie odpusci. Co robic? Powiedzoec mu ze bede sobie parkowal jak mi sie podoba, czy odpuscic i parkowac normalnie przy ulicy przed blokiem? ( ͡° ʖ̯ ͡°)

#kiciochpyta #samochody
  • 3
Co robic? Powiedzoec mu ze bede sobie parkowal jak mi sie podoba, czy odpuscic i parkowac normalnie przy ulicy przed blokiem? ( ͡° ʖ̯ ͡°)


@PiewcaPozogi92: Czy albo Ty albo sasiad macie wykupione te konkretne miejsce?

Jesli ktorys ma to drugi nie ma tam co szukac. Jesli zaden nie ma to sorki ale "kto pierwszy ten lepszy"

NIe przypominam sobie o czyms takiem jak "zasiedzenie miejsca parkingowego"