Wpis z mikrobloga

@Zdziszko: @kolorado_mordy: @Sindarin: @Iucek: ale wiecie, że to tak nie działa w prawie? Jak polska firma zrobiła lemoniadę John LeMon to wdowa po Lennonie wygrała sprawę z nimi. W Polsce słowo Borek szczególnie pisane z dużej litery, a już na pewno w taki sposób jak wyBorek bardziej kojarzy się z nim niż z jakimś tureckim żarciem i szczerze wydaje mi się, że dokładnie o
  • Odpowiedz
@enzojabol: nie jest przypadkowe, bo Borek nazywa się ta turecka potrawa, więc wpletli ja w słowo wybór. jaki sens miałoby używanie jego nazwiska bez kontekstu, bez żadnego innego skojarzenia, choćby piłkarskiego?
  • Odpowiedz
@rakiwo: nie widzisz różnicy pomiędzy nazwa napoju, nadana przez jego twórców i do tego dość jasno odwołująca się do konkretnego artysty, a wplecieniem nazwy istniejącego od lat dania do słowa wybór? co innego gdyby nazwali to Mati Wyborek albo wyBorek Matiego, a tak to po co mieliby używać jego nazwiska bez zadnego kontekstu?
  • Odpowiedz
@pyrulson: Nazwa Lemoniady odnosiła się do słowa LEMON czyli cytryna, nie miała nic wspólnego z imieniem czy nazwiskiem znanego artysty poza podobną fonetyką, wyBorek napisane w taki sposób również odnosi się w teorii do tureckiego żarcia, a w praktyce duża litera w środku wskazuje na naziwsko jednego z bardziej znanych polskich dziennikarzy. Jest to sytuacja 1:1 taka sama.
  • Odpowiedz
@Zdziszko: a Lemon to po angielsku cytryna z której robi się lemoniadę, ale użycie tego jako John Lemon zbyt bliskie było nazwie artysty, podobnie tutaj borek może i oznacza jedzenie w Turcji ale użycie słowa wyBorek z dużą literą sugerującą znane nazwisko w Polsce już budzi zupełnie inne skojarzenia.
  • Odpowiedz
@rakiwo: serio nie widzisz czemu użyli dużej litery w środku wyrazu? zagadka dla Ciebie.

mamy słowo wybór i mamy potrawę borek. jak zaakcentować, że wpletlismy nazwę potrawy w słowo wyborek?

samo słowo Lemon w nazwie John Lemon nie byłoby żadnym problemem, ale w połączeniu z imieniem John jest już raczej dość jednoznaczne. w przypadku słowa wyBorek w ogóle takie nie jest i mógłbym przyznać Ci rację tylko wtedy, kiedy byłaby
  • Odpowiedz
@pyrulson: Wystarczyło zaakcentować innym kolorem, jeśli akcentujesz dużą literą to z automatu zgodnie z polską piswonią sugerujesz, że jest to nazwisko a nie nazwa tureckiego żarcia. John Lennon też nie miał nic wspólnego z napojami cytrynowymi i się z tym w ogóle nie kojarzył.
  • Odpowiedz
@rakiwo: Nie jest to taka sama sytuacja. Tu chodzi połączenie słów "wybór" i "borek". @pyrulson dobrze wyjaśnił, że sytuacja z oranżadą jest całkiem inna i nie pasuje w odniesieniu do tej sprawy.
  • Odpowiedz
@Zdziszko: Jest taka sama jeżeli chodziłoby o połęcznie słowa wybór i borek to używa się wy...borek albo WYBOREK (każdą z tych sylab zaznaczająci nnym kolorem) jeżeli piszesz słowo wyBorek to z automatu odnosisz się zgodnie z polską pisownią do słowa Borek, i jest to korzystanie z czyjegoś nazwiska świadomie lub nie. Dokładnie identycznie jak z John Lemon (bo przecież Lemon to cytryna, a my robimy lemoniady) no ale słowo John
  • Odpowiedz
@FunkyMonkey: no nie ty tylko, marketingowcy z shella nie potrafią połęczyć tych dwóch słów żeby nikt nie miał wątpliwości, że dotyczy to tureckiego żarcia, a nie nazwiska celebryty.
  • Odpowiedz
@rakiwo: No to idąc Twoim tokiem myślenia to samo „Borek” byłoby już podczepieniem się pod Borasa, strasznie się kompromitujesz i dosłownie każdy tłumaczy Ci błędne myślenie, ale wolisz ciągnąć dalej swoje wywody.
  • Odpowiedz
@rakiwo: do niczego nie odnosisz się z automatu, grafika tak nie działa. jeżeli mieliby zaznaczyć to kolorami to wyglądałoby jak gówno, więc po prostu grafik stwierdził, że zaakcentuje to wielka litera i miał wylane na Matiego.

Borka z nazwiska kojarzy może 20% społeczeństwa.

zresztą, nie ma w tym haśle też NIC co sugeruje, że mogłoby chodzić o Matiego. już nawet gdyby chodziło o kopytka to mógłbym się zgodzić. Borek nie
  • Odpowiedz