Wpis z mikrobloga

via transkrypcja
  • 1
#codziennatranskrypcja #wiadomosci #tvpis #tusk2x
12.09.2021

Oto zapis dzisiejszego głównego wydania programu "informacyjnego" rządowej telewizji.
Archiwum dostępne na: https://codziennatranskrypcjatvpis.github.io/
FAQ

Prymas Tysiąclecia wyniesiony do chwały ołtarzy.
To długo oczekiwany dzień.
Kardynał Stefan Wyszyński był nie tylko wybitnym przywódcą duchowym, ale i mężem stanu, autorytetem moralnym, duchowym przywódcą przemian społecznych, które doprowadziły do upadku komunizmu w Polsce.
Dobry wieczór państwu, Danuta Holecka.
Zapraszam na specjalne wydanie Wiadomości ze szczególnego miejsca - Domu Arcybiskupów Warszawskich.
Rezydencja arcybiskupów przy ulicy Miodowej była miejscem codziennego życia i pracy błogosławionego dziś kardynała Stefana Wyszyńskiego.
Tu pełnił swoje funkcje i służył Kościołowi przez prawie 30 lat.
Od kilku dni przypomina o tym popiersie prymasa na dziedzińcu.
Wraz z Prymasem Tysiąclecia beatyfikowana została też matka Elżbieta Róża Czacka, założycielka ośrodka, który do dziś pomaga niewidomym.
Uroczystości beatyfikacyjne odbyły się w Świątyni Opatrzności Bożej.
Przed świątynią jest Damian Szmagliński.
Wspólna beatyfikacja siostry zakonnej i prymasa to nie przypadek.
A dzisiejszy dzień pokazuje, że święci zawsze gdzieś się spotkają.

---
To prawda.
Za życia te dwie niezwykłe osoby łączyła przyjaźń i silna duchowa więź.
Ich wspólna beatyfikacja jest wypełnieniem ich spotkania.
Spotkali się w podwarszawskich Laskach.
95 lat temu.
Liturgiczne wspomnienia nowych błogosławionych będą obchodzone co roku.
W przypadku kard. Wyszyńskiego 28 maja, w przypadku Róży Czackiej - 19 maja.
To historyczny moment, na który wielu czekało bardzo długo.
Z serca dziękuję Ojcu Świętemu Franciszkowi za ogłoszenie w dniu dzisiejszym nowych błogosławionych: Stefana Kardynała Wyszyńskiego i matki Elżbiety Czackiej.
W tej wyjątkowej uroczystości bezpośrednio uczestniczyło 120 biskupów, 600 księży, najwyższe władze państwowe oraz wierni przybyli z całego kraju.
Bardzo się cieszymy, że możemy tutaj być i uczestniczyć w tym wielkim wydarzeniu dla Polski.
Cały świat dzisiaj dowiaduje się o wielkości i wspaniałości Prymasa Tysiąclecia.
Kardynał Wyszyński to fundament dzisiejszej wolności.
Zawsze się mówi o prymasie, że to jest niekoronowany król Polski, i został ukoronowany nie koroną ziemi, ale koroną nieba, to najpiękniejszy dzień w moim życiu.
W homilii papieski wysłannik kardynał Marcello Semeraro podkreślał, że Polska ofiarowała i ofiaruje Kościołowi wybitne postaci świętych.
Nowi błogosławieni przekazali nam świadectwo życia wiernego Ewangelii za wszelką cenę.
Uczą, że nie istnieją przeszkody dla tych, którzy pragną kochać Boga i jak on miłować człowieka.
Ci błogosławieni zostawiają nam przykład jak głosić Chrystusa.
Ci, którzy nie mogli osobiście wziąć udziału w beatyfikacji, mogli ją obejrzeć za pośrednictwem telemostów, m.in. na Jasnej Górze czy w sanktuarium św. Jana Pawła II w Krakowie.
W ponad 20 miejscach w Polsce ustawiliśmy specjalne ekrany, dzięki którym wierni mogli spotkać się w całej Polsce i wspólnie przeżywać mszę beatyfikacyjną.
Tuż przed mszą świętą prezydent Andrzej Duda złożył wieniec na grobie kard. Stefana Wyszyńskiego w bazylice archikatedralnej w Warszawie.
Z całą pewnością jest to dzisiaj wielki dzień, myślę, że to wielki dzień dla nas wszystkich, bardzo się cieszę z tego, że w końcu nadszedł, mimo pandemii i wszystkich problemów, jakie są.
Ten dzień to wielka duma i radość dla mieszkańców położonej na granicy Podlasia i Mazowsza Zuzeli.
Jesteśmy bardzo dumni, że właśnie tu, w małej Zuzeli przyszedł na świat mały Stefek, który został później Prymasem Tysiąclecia.
Mamy ogromną satysfakcję, że pochodzi z naszej miejscowości taki wielki Polak, patriota, człowiek niezwykłej wiary.
Podczas modlitwy "Anioł Pański" w Budapeszcie papież Franciszek zachęcał, aby przykład nowych błogosławionych pobudzał nas do przemieniania ciemności w światłość mocą miłości.
Dwie postaci, które z bliska poznały krzyż: prymas Polski, aresztowany i internowany, zawsze był mężnym pasterzem według Serca Chrystusowego, siostra Elżbieta, która w młodości straciła wzrok, poświęciła całe swoje życie pomocy niewidomym.
O relacji, która łączyła te dwie niezwykłe osoby opowiada film "Wyszyński. Zemsta czy przebaczenie", będący oficjalną produkcją uroczystości beatyfikacyjnych.
Skupiamy się na Powstaniu Warszawskim, na czasie kiedy porucznik Wyszyński wykuwa swój charakter w cierpieniu, które widzi, ten film powinien zobaczyć każdy.
Uroczysta premiera dziś wieczorem w Warszawie.
"Non possumus", czyli nie możemy, tymi dwoma słowami polscy biskupi odpowiedzieli na żądania komunistycznej władzy, która prześladowała Kościół i chciała go sobie podporządkować.
Tę odpowiedź prymas Wyszyński przekazał władzy.
Wkrótce potem został aresztowany.
A Kościół pod jego przewodnictwem stał się ostatnią ostoją niezależności wobec władz PRL-u.
Nie ma też wątpliwości, że to dzięki sile Kościoła w Polsce, który przetrwał okres stalinizmu, mogliśmy mieć papieża Polaka.
I o tym opowiedzą nasi reporterzy.
W Watykanie Magdalena Wolińska-Riedi i na placu Piłsudskiego w Warszawie Maciej Sawicki.
Zaczynamy od placu Piłsudskiego, który stał się symbolem w kontekście Prymasa Tysiąclecia.
Dlaczego?

---
To właśnie tutaj Prymas Tysiąclecia modlił się razem z papieżem Janem Pawłem II podczas jego pielgrzymki do Polski.
Tutaj również padły historyczne słowa.
Tutaj osoby zbierały się, by manifestować swoją wolność i solidarność.
Jan Paweł 2 mówił, że gdyby nie Prymas Tysiąclecia, nie byłoby papieża Polaka Nie byłoby na stolicy Piotrowej tego papieża Polaka, gdyby nie było twojej wiary.
Te słowa Jana Pawła II i te gesty...
...przypominają jak trudno bez Prymasa Tysiąclecia kardynała Stefana Wyszyńskiego wyobrazić sobie polski Kościół.
Prymas Stefan Wyszyński rządził Kościołem w Polsce w latach 1948-1981, a więc w czasach niezwykłej konfrontacji.
Konfrontacji narodu tysiącletniego z komunizmem, który został z zewnątrz przyniesiony.
To on powiedział "non possumus" i nie pozwolił komunistom rozbić Kościoła i jedności narodu.
Aresztowanie i 3-letnie odosobnienie, prześladowania, inwigilacja, zaszczuwanie sprawiły, że ból był dla prymasa codziennością, ale go nie złamał.
Po 3 latach uwięzienia wychodzi wreszcie na wolność.
Inicjuje wielką nowennę.
10 lat, które odmieniają oblicze Polaków, ale które przede wszystkim doprowadzają do tego, że polskie społeczeństwo nie daje się zateizować.
Manifestacją siły i wspólnoty były również śluby jasnogórskie, w których prymas oddawał siebie i naród w ręce Maryi.
Św. Jan Paweł II i bł. prymas kardynał Stefan Wyszyński.
Najsilniejsze osobowości polskiego Kościoła w XX wieku.
Połączyło ich to zawierzenie dla Maryi.
Bardzo obaj sobie przypadli do gustu, mimo że była różnica wieku prawie 20 lat.
To oni przeprowadzili Polaków przez trudny czas komunizmu i obudzili w nas solidarność, która przyniosła wolność.
Niech zstąpi duch Twój i odnowi oblicze ziemi, tej ziemi.
Tej historycznej chwili nie byłoby, gdyby nie odwaga, determinacja, siła
---
Karol Wojtyła został wybrany na papieża z uwagi na to, że był gigantem ducha i intelektu, ale gdyby Kościół w Polsce nie był silnym Kościołem, nikt nie miałby szans poznać Karola Wojtyły.
To było wielkie zwycięstwo prymasa.
Bez tego trudno wyobrazić sobie również rok 1989.
Pamiętajmy - to był ojciec wolności.
Prymas Tysiąclecia do domu ojca odszedł 15 dni po zamachu na Jana Pawła II.
Jego pogrzeb był prawdziwą manifestacją wolności.
Zostawił nas z przesłaniem i zadaniem obrony wartości.
Jeśli przyjdą zniszczyć ten naród, zaczną od Kościoła, gdyż Kościół jest siłą tego narodu - mówił.
Podnoszę oczy moje ku górom, stąd mi przyjdzie pomoc.
Maciej Sawicki z placu Piłsudskiego w Warszawie, dziękujemy, a teraz Watykan i Magdalena Wolińska-Riedi.
Wybór Polaka papieża był możliwy dzięki silnej pozycji Kościoła w Polsce, która była w ogromnej mierze zasługą prymasa Wyszyńskiego.
Dla niego samego ten wybór był życiowym spełnieniem.
Powiedz, jak pamiętany jest w Watykanie kardynał Wyszyński?

---
Pamięć o nim w Watykanie wciąż jest żywa.
Szczególnie wspomnienie tego miejsca.
I inauguracji pontyfikatu Jana Pawła II.
Wtedy nowy papież klęknął przed Prymasem Tysiąclecia i oddał mu hołd.
Był wkład Wyszyńskiego w prace soboru.
Traktowano go jako łącznika między Stolicą Apostolską a Kościołem za żelazną kurtyną.
To miasto to był jego drugi dom.
A w nim rzymska rezydencja Prymasa Tysiąclecia.
Powracał tu aż 27 razy.
Tu się modlił i pracował.
Do dziś są tu jego portrety, pieczęcie, papier firmowy, którego używał.
Stąd wyruszał do położonego nieopodal Watykanu.
W kurii rzymskiej, w niektórych biurach, w niektórych kongregacjach, zwłaszcza w kongregacji zakonów do dziś przypominają sobie niektóre spotkania z kardynałem.
Był symbolem niezłomnej wiary i nieustraszonej walki z reżimem.
Dziś rzymska Polonia duchowo łączyła się z daleka ojczyzną.
To był niespotykany człowiek, który tak dużo wniósł w Polskę, że byliśmy na pogrzebie z żoną na placu Defilad, nie mogliśmy nie być.
Zostaje to do dzisiaj.
Pamiętano i w Bazylice Matki Bożej na Zatybrzu, to był jego kościół tytularny.
Objął go po otrzymaniu z rąk Piusa XII biretu kardynalskiego w 1957 roku, 4 lata po oficjalnej nominacji.
Internowanie przez władze PRL-u uniemożliwiło wcześniejszy przyjazd do wiecznego miasta.
Jego losy i przyjaźń z Janem Pawłem II upamiętnia zainaugurowana dziś wystawa w Domu Polskim w Rzymie.
To jest dzień ogromnie ważny dla całej Polski, dla Polonii na całym świecie.
Mamy kolejnego błogosławionego, wielkiego człowieka, ojca naszej ojczyzny, pasterza, który przeprowadził naszą ojczyznę przez okropne czasy.
Rzym to jest radosna łaska, jak mawiał Prymas Tysiąclecia.
Radujmy się dziś zatem, bo mamy ku temu piękny powód.
Z Watykanu Magdalena Wolińska-Riedi.
Wraz z Prymasem Tysiąclecia na ołtarze została wyniesiona matka Elżbieta Róża Czacka, założycielka Zgromadzenia Sióstr Franciszkanek Służebnic Krzyża oraz Dzieła Lasek, które do dziś pomaga niewidomym.
Utrata wzroku we wczesnej młodości zupełnie odmieniła jej życie.
Swoją ślepotę potraktowała jednak jako dar i zadanie.
Przed ośrodkiem dla niewidomych dzieci w podwarszawskich Laskach jest Karol Jałtuszewski.
W jaki sposób to miejsce połączyło drogi życiowe dwojga beatyfikowanych?

---
To miejsce na co dzień bardzo spokojne, ma jednak niezwykle bogatą historią.
Tu w czasie wojny ukrywał się poszukiwany ks. Stefan Wyszyński.
W czasie powstania warszawskiego razem z matką Czacką zadecydował o stworzeniu szpitala dla powstańców.
Prymas był związany z tym miejscem do końca życia.
Michał spędził w Laskach 15 lat swojego życia.
I jak mówi, całe swoje dzisiejsze życie zawdzięcza kobiecie urodzonej 145 lat temu.
Dla mnie osobiście jest to osoba, po prostu której zawdzięczam moją całą edukację, że mogłem się uczyć, rozwijać, zdobywać wiedzę.
Jej historia to gotowy scenariusz filmowy.
Arystokratka, doskonale wykształcona, znająca 4 obce języki.
W wieku 22 lat całkowicie straciła wzrok.
Suknie hrabianki zamieniła na zakonny habit, a swoje życie poświęciła pomocy niewidomym.
W czasach, gdy w zaborze rosyjskim niewidomi byli pozostawieni bez jakiejkolwiek systemowej opieki, ona, zbierając specjalistyczną wiedzę w całej Europie, wyprzedziła swoją epokę i dokonała prawdziwej rewolucji w opiece nad ociemniałymi.
Otworzyła ścieżkę w Polsce, jeszcze wtedy pod zaborami, pełnego podejścia personalistycznego do osób niepełnosprawnych.
Chciała, aby osoba niepełnosprawna była równorzędnym, równoprawnym członkiem społeczności, aby mogła realizować swoje pasje, marzenia.
Wbrew przeciwnościom niemal z niczego stworzyła Towarzystwo Opieki nad Ociemniałymi w podwarszawskich Laskach.
A później także Zgromadzenie Franciszkanek Służebnic Krzyża, które do dziś niosą pomoc niewidomym.
Historia tego miejsca nadaje się na scenariusz filmowy.
Nie można w tym dniu pominąć przyjaźni, jaka nawiązała się pomiędzy księdzem kardynałem Wyszyńskim, a matką Czacką.
Razem podjęli decyzję o zorganizowaniu na terenie zakładu szpitala dla powstańców.
To miejsce prymas odwiedzał jeszcze wiele lat po jej śmierci.
Dziś, 60 lat po jej odejściu, Laski nadal zmieniają życie osób niewidomych na lepsze.
Absolwentami ośrodka w Laskach są dzisiaj i politycy, i aktorzy, i znani artyści.
Siostry cały czas prowadzą, kontynuują działalność matki Czackiej.
Matka Elżbieta Róża Czacka wierzyła, że niewidomi mają dar przywracania wzroku duszy tym, którzy stracili wiarę.
Okazuje się, że ludzie niewidomi potrafią patrzeć dalej, choć może nie widzą tak dokładnie jak my, to widzą często dalej to, czego my nie widzimy.

---
A z okazji beatyfikacji kardynała Stefana Wyszyńskiego i matki Elżbiety Róży Czackiej zaraz po Wiadomościach zapraszamy do TVP 1 na wyjątkowy koncert "Ten zwycięża, kto miłuje".
Start o 20.15.
Po nim, o 21.25 film "Jako w niebie, tak i w Komańczy" opowiadający o internowaniu Prymasa Tysiąclecia.
Następnie o 22.35 film "Widzieć w ciemności" przybliżający postać matki Elżbiety Czackiej.
Do Domu Arcybiskupów Warszawskich na ulicę Miodową jeszcze dziś wrócimy.
Naszym gościem będzie kardynał Kazimierz Nycz, metropolita warszawski.
A teraz oddaję głos do studia.
Dziękuję Danuto.
Michał Adamczyk, dobry wieczór.
Oglądają państwo główne wydanie Wiadomości.
Zobaczmy, co jeszcze przed nami.
Rośnie koalicja państw przeciwnych dyktatowi unijnych urzędników.

---
W ciągu ostatnich 5 lat wynagrodzenia lekarzy i pielęgniarek wzrosły nawet o 80%.
W ramach Polskiego Ładu rząd przewidział dalsze wzrosty nakładów na służbę zdrowia.
W 2027 roku mają one sięgnąć aż 7% PKB.
To jednak nie zadowala protestujących.
Postulat jest niezmienny, chodzi o potrojenie wynagrodzeń.
To oni stoją na pierwszej linii walki z pandemią.
Medycy i inni pracownicy służby zdrowia według rządu zasługują na podwyżki, które są częścią Polskiego Ładu.
Sejm uchwalił już ustawę, która stopniowo zwiększa nakłady na finansowanie systemu opieki zdrowotnej.
Cel to 7% PKB za 5 lat.
Tak naprawdę z inicjatywy Ministerstwa Zdrowia rozmowy o podwyżkach zaczęły się na przełomie stycznia i lutego.
I wtedy całe środowisko, które było przy stole wskazywało na zupełnie inne priorytety.
Dziś część środowisk medycznych stawia szereg nowych postulatów.
w tym niemal natychmiastowego potrojenia wynagrodzeń.
Mamy do czynienia z kwotą 100 mld zł, o którą powinien się powiększyć w przyszłym roku budżet zdrowia.
A jak państwo wiecie, ten budżet wynosi w tej chwili mniej więcej 120 mld.
Nie trzeba być ekonomistą, by wiedzieć, że taki skok wydatków jest nierealny.
Trzeba pamiętać, że działa w określonych ramach możliwości budżetowych.
To nie jest tak, że rządzący mają pełną swobodę podnoszenia płac w różnych sektorach.
A akurat medycy w ostatnich latach dostali już znaczące podwyżki, biorąc pod uwagę, że na ich wynagrodzenie składa się pensja zasadnicza i szereg dodatków: za wieloletnią pracę, za pracę w nocy, w niedziele i święta, za dyżur pod telefonem, a także dodatki funkcyjne czy premie.
I tak łączne wynagrodzenie brutto lekarza z 2. stopniem specjalizacji w ciągu 5 lat urosło o ponad 5600 zł i przekroczyło 13,5 tys. zł brutto.
W przypadku 1. stopnia specjalizacji wzrost płac przekroczył 4 tys. zł.
Lekarze bez specjalizacji, wyłączając rezydentów i statystów, zarabiają o prawie 3400 zł więcej niż w 2015 roku.
Podobne, sięgające 80% podwyżki, dostały pielęgniarki.
Ich wynagrodzenie w przypadku posiadania specjalizacji poszło w górę o blisko 2700 zł i wyniosło ponad 6500 zł brutto.
Po wzroście o 80% 6000 zł przekroczyły też zarobki pielęgniarek bez specjalizacji.
Wzrostu pensji o 73% w ciągu 5 lat doczekali się również ratownicy medyczni.
Kolejne podwyżki dla tej grupy w październiku.
Od lipca w górę poszły też minimalne wynagrodzenia pracowników Państwowej Inspekcji Sanitarnej, fizjoterapeutów, rehabilitantów, czy sekretarek medycznych.
To efekt dialogu największych central związkowych z rządem.
Dialogu, o którym, oceniając po owocach, w latach 2008-2015 służba zdrowia mogła jedynie pomarzyć.
Mam dobrą pamięć i pamiętam, że ostatnia podwyżka dla pracowników służby zdrowia była za czasów prof. Religi.
Potem mieliśmy długotrwały lockdown, który zafundowała nam Platforma i PSL.
W ciągu ostatnich 5 lat rządów PO-PSL nakłady na służbę zdrowia wzrosły zaledwie o 14%.
W ciągu 5 lat rządów PiS poszły w górę aż o połowę.
Rząd wyznaczył ścieżkę wzrostu tych nakładów, do której już w przyszłym roku w ramach Polskiego Ładu dołoży dodatkowo prawie 5 mld zł.
I to właśnie w tych okolicznościach część medyków wychodzi na ulice.
Mamy obowiązek oporu.
I my ten opór w tej chwili stanowimy.
Rząd wyraźnie zwiększył też limity przyjęć na studia medyczne i liczbę szkół pielęgniarskich.

---
Rośnie sprzeciw wobec dyktatu unijnych urzędników.
Już nie tylko Polska i Węgry, ale także Słowenia, Łotwa i wpływowi politycy z Francji czy Hiszpanii mówią głośno o nadmiernej brukselskiej ingerencji w sprawy krajów członkowskich.
Próba szantażowania Polski karami finansowymi za reformę sądownictwa wywołała głośny sprzeciw.
Premier Słowenii stawia sprawę jasno: brukselski szantaż finansowy wobec Polski jest bezprawny.
Kiedy słyszę, że pewne instytucje europejskie stawiają Polskę w szeregu tych, którzy są przeciwko europejskim standardom i wartościom, dostrzegam, że stosowane są podwójne standardy i to na wielką skalę.
Słowenia sama planuje reformę sądownictwa podobną do polskiej.
I nie ma wątpliwości, że nadrzędnym prawem są przepisy krajowe, a nie wytyczne z Brukseli.
Przepisy europejskie i europejskie ramy prawne muszą być zgodne z krajową konstytucją.
Zatem prawo europejskie nie jest nadrzędne wobec konstytucji danego państwa.
Polskę wspiera też węgierski rząd.

---
Krytycznie o działaniach Brukseli mówi rząd Łotwy, a także hiszpańscy eurodeputowani.
To wyborcy decydują o tym, kto rządzi w danym kraju.
Komisji nie każdy taki wybór się podoba.
To nienormalne i nie ujęte w żadnym traktacie, żeby Bruksela narzucała wszystkim swoje ideologie.
Wpływowy francuski polityk, kandydat na prezydenta tego kraju, a w przeszłości wysoki rangą unijny urzędnik Michele Barnier też ma dość dyktatu Brukseli i Berlina.

---
I jeszcze głos niemieckiego eurodeputowanego, czyli przedstawiciela kraju, w którym to politycy wybierają sędziów.
Polski system, w którym sędziowie sami się wybierają jest ewenementem na skalę światową, i z całą pewnością nie ma nic wspólnego z trójpodziałem władzy.
Dyplomatyczne działania polskiego rządu i presja innych krajów zaczynają przynosić efekty.
Bruksela zaczyna szukać sposobu na załagodzenie konfliktu z Polską.
Dlatego narrację zmienił też Donald Tusk, który twierdzi, że to jego zasługa.
Ja robię wszystko, żeby nie używano tego argumentu, że Polska i Polacy powinni być ukarani finansowo.
Wcześniej Tusk sam zachęcał unijnych urzędników do karania Polaków.
Komisja Europejska podjęła decyzję i jestem całkowicie przekonany, że jest to decyzja optymalna.
W pełni ją wspieram, bez żadnych wątpliwości.
Także w kwestii odrzucenia przez polski rząd unijnego mechanizmu przymusowego przyjmowania uchodźców.
To będzie wiązało się nieuchronnie z pewnymi konsekwencjami.
Takie są zasady w Europie.
O kary finansowe dla Polski w Brukseli zabiegali też inni politycy PO, upatrując w nich szansy na zdobycie władzy.
Unia nie ma teraz wyjścia.
Unia musi, logiczne patrząc, albo nałożyć dzienne kary finansowe albo wstrzymywać finansowanie.
Te pieniądze będą mrożone, w związku z tym, jak my wygramy kolejne wybory, to te pieniądze będą odmrożone.
Ale jak widać dla takiej postawy nie ma poparcia nie tylko w Polsce, ale także w wielu innych unijnych państwach.

---
Pracownia Estymator dla serwisu DoRzeczy.pl.
przeprowadziła sondaż, w którym zapytała respondentów, na kogo oddaliby swój głos, gdyby wybory odbyły się w najbliższą niedzielę.
Zdecydowanym liderem jest PiS, które mogłoby liczyć na 40,2% głosów.
Daleko w tyle KO z poparciem 24,1%.
Trzecie miejsce należy do P
Pobierz
źródło: comment_1631470204Z3LhxqcMtgihlA3G3gfmX9.jpg