Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
jestem już w związku z różowym prawie dwa lata, poprzedni zwiazek mi się rozpadł bo exrozowy jechał na dwa fronty. Aktualnie ciezko mi zaufać czy wpuścić jakoś do swojego życia różowej, bo zwyczajnie jej nie ufam. w miejscu publicznym widzę, że przygląda się innym facetom, wiem też, że nie do końca jestem w jej typie. cały ten związek wydaje mi się, że nie ma przyszłości. Ciężko mi zrezygnować ze związku ale mam wrażenie, że ona się męczy tylko nie chce skończyć dopóki nie ogarnie kogoś innego. a ja nie chcę znowu się wpakować w taką sytuację. Ona widać, że czegoś szuka, przygląda i mam wrażenie, że w bez mrugnięcia oka by zamieniła. Miała w przeszłości sporo partnerów, raczej faceci nie traktowali jej poważnie, myślę że jestem takim beciakiem albo wykop sprał mi mózg. Bo ze mnie opiekuńczy i wrażliwy chłop. Mam też swoje lata 35 lvl here. Ona ciut po 30 i nie chce pchać nas na minę bo zadno z nad nie ma odwagi tego skończyć. Co robić? jak żyć?

#zwiazki

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #61378c819693e7000a2f2a27
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: LeVentLeCri
Wesprzyj projekt
  • 13
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Najpierw zastanów się po co ciągniesz tyle czasu znajomość z kobietą, której nie ufasz i którą trzymasz na dystans. A potem może pogadajcie szczerze czego oboje oczekujecie po tym związku
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania a nie wpadłeś na to, że skoro ciągle jesteś w dystansie, z góry oczerniasz różową i jej nie ufasz, to Wasz związek z tego powodu jest nieudany i dlatego raczej nie ma przyszłości. Może ona się starała przez pół roku, rok- ale po 2 latach, to już można mieć w d#pie takie amory ¯_(ツ)_/¯
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: wiesz, że Twoje działanie to samospełniająca się przepowiednia? Oczekujesz że ona Cię zdradzi i się dystansujesz, więc ona w końcu to zrobi albo odejdzie, bo do dupy związek, w którym jest się winnym przed popełnieniem zbrodni.

Będziesz sam i samotny na własne życzenie.

Skoro jesteś w związku to ufasz, nie jesteś gotowy zaufać to idź na terapię, a potem szukaj partnerki.
  • Odpowiedz
OP: @moll możesz mieć rację. czasem tak myślę, jednak nieźle się przejechałem i podchodzę z dystansem, wolę być samotny niż drugi raz przerabiać rozwód, bo psychicznie i tak jadę na oparach. Na początku też trochę mnie okłamała i nie przyznała by się gdybym na kłamstwie nie złapał. Próbuje zaufać, byłoby prościej bez poprzednich doświadczeń.

Ten komentarz został dodany przez osobę dodającą wpis (OP)
Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: to może było to zakończyć już po pierwszym kłamstwie?

W dodatku, przejechałeś się na jednej, a drugiej kazałeś za to odpokutować. Gdzie w tym sens? Gdzie logika?

czy ten aktualny związek był zabijaniem klina klinem? czy "lekarstwem" na strach przed samotnością? Jeśli to drugie, to lepiej było sobie psa kupić.
  • Odpowiedz
OP: @moll odpokutować to za duże słowo, jednak ciężko zaufać zwłaszcza gdy widzę pewnie przesłanki. O psie myślałem jednak pies to duża odpowiedzialność, a tak serio to nie to samo. Klin klinem, choć wydaje mi się, że poprostu nie chciałem być sam, chcę jeszcze zbudować z kimś związek. Teraz gdy robi się poważnie, zaczynam zauważać pewne cechy które mnie odpychają. Nie winie różowego, tylko sytuacja jest patowa. Bo w którą
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Zaskakuje fakt, że tworzysz 2 lata związek a dalej nie ufasz partnerce.. no to coś tutaj jest nie tak i to bardzo po obu stronach, dlatego że twojej różowej na pewno przeszkadzałby fakt że jej nie ufasz, to wychodzi bardzo często... skoro jej nie przeszkadza to coś tu nie gra.
Z Twojej strony.. brak zaufania, wiesz normalnie w zdrowym związku to lęki zanikają bo nabierasz pewności po zachowaniu partnerki,
  • Odpowiedz