Wpis z mikrobloga

Mirasy, proszę o pomoc, na pewno wielu z was zna bieszczady lepiej jak własną kieszeń. Pod koniec września planuje wyjazd i zastanawiam się czy da radę ogarnąć kilka dni trekkingu z noclegami w schroniskach czy lepiej obrać jedną bazę i codziennie do niej wracać? Nie chce brać namiotu dlatego nocleg muszę ograniczyć do najmu łóżka, pokoju. Może macie jakieś porady albo uwagi apropo wyjazdu w ten region na przełomie września/października?
#gory #bieszczady #trekking
  • 4
@420przez3: W Biesach jest niewiele schronisk, a te najpopularniejsze właśnie zostało zamknięte. Możesz spać po kwaterach na dole. Musisz liczyć na stopa (w Biesach z tym nie ma problemu), ale wrzesień/paźdz to już krótki dzień i w środku tygodnia ruch drogowy dużo mniejszy. Ja już jestem stary i bez samochodu się nie ruszam. Na Twoim miejscu rozważył bym jednak namiot.

Na co byś się nie zdecydował to już Ci zazdroszczę tej
@420przez3: w Bieszczadach nie ma takich schronisk w górach jak w Tatrach, że do samego schroniska od cywilizacji idziesz 3h i dzięki temu masz łatwiejszy start na szlak. Nawet Chatka Puchatka jest teraz zamknięta i remontowana. Generalnie spokojnie możesz sobie nagrać noclegi w kolejnych miejscowościach - Wetlina, Ustrzyki Górne itd (zależy na które szlaki chcesz iść). Jednocześnie busiki i autostop tam całkiem spoko działają więc spanie w jednym miejscu też jest
@420przez3: Spokojnie ogarniesz trasy na kilka dni z jednej miejscowości - najlepiej z Ustrzyk Górnych, ewentualnie Wetliny. I to będą te najciekawsze i najbardziej popularne szlaki w Bieszczadach Wysokich.
Zaplanowanie trasy od schroniska do schroniska byłoby w Bieszczadach paradoksalnie trudniejsze. Ale w zależności od tego ile masz czasu i jaką kondycją da się rejonu Ustrzyk/Wetliny dojść na Jaworzec a potem np. do Cisnej pod Hon.