Wpis z mikrobloga

Dobrze się dzisiaj oglądało Roberta. Stresował się człowiek, czy aby nie będzie odstawał i wstydu nie będzie, w końcu wchodził tam dosłownie z marszu. A tu bardzo poprawny wyścig, niewiele więcej mógł ugrać. W pewnym momencie miał nawet tempo na dogonienie Gio, ale za dużo niebieskich flag. I aż podwójnie boli, że tyle czekalismy na powrót i to, niestety, do Williamsa (Claire Ty...już wiesz co). I jak tylko pomyślę, że nie będzie zapewne możliwości oglądania go regularnie, to nie powiem, szczypie w środku coś. Tak smutłem na wieczór. Udanego tygodnia wszystkim mirkom spod tagów #f1 #kubica