Wpis z mikrobloga

Jest piątek, a ja wpierniczam kiełbasę z patelni. Matko boska, pójdę do piekła! Żartuję, nawet katole mogą od kilku lat jeść w piątek co im się podoba. Zresztą, nie zdziwię się jak w minionych czasach, kiedy księżą grzmieli z ambon i wmawiali tym biednym ludziom, że nie wolno spożywać mięsa w piątek (bo wieki temu Rzymianie ukrzyżowali jakiegoś przywódcę żydowskiej sekty), na niejednym plebańskim stole lądowało najróżniejsze mięsiwo. W dzisiejszych czasach coraz więcej osób odwraca się od bzdurnych przepisów prawa kościelnego. Skoro życie jest jakie jest (czyli do chrzanu), dlaczego mam sobie odmawiać najprostszych przyjemności? W tym życiu już i tak nic dobrego mnie nie spotka, więc tym bardziej nie mam co kierować się starożytnymi gusłami.

P.S. poniższy kadr pochodzi z horroru brazylijskiego O północy zabiorę twą duszę (1964).
#przegryw #miesowpiatek #ateizm #defetyzm #przegrywpo30tce
CulturalEnrichmentIsNotNice - Jest piątek, a ja wpierniczam kiełbasę z patelni. Matko...

źródło: comment_1630681092D04btELAfGpeEw5wPw0nHG.gif

Pobierz
  • 4