Wpis z mikrobloga

Pamiętam jak przez całe gimnazjum szalałem za jedną dziewczyną jednak nie miałem żadnych szans bo byłem jak dziś giga spierdoksem. Było to jedno z dwóch moich największych zauroczeń w życiu. Po skończeniu gimnazjum zorganizowano pożegnalną impreze dla klas które skończyły szkołę i postanowiłem wpaść. Zazwyczaj omijałem takie imprezy no ale i tak było to pożegnalne spotkanie i wiedziałem że większości tych ludzi już nie zobaczę, a więc i stres mniejszy, a chciałem zobaczyć poraz ostatni moją crush.

Na imprezie tradycyjnie jak ostatni spierdon siedziałem w kącie sam ale i tak byłem zadowolony bo mogłem chociaż popatrzeć jak obiekt moich westchnień tańczy i bawi się świetnie. W pewnym momencie kilku chłopaków zwróciło na mnie uwagę że jako jedyny siedzę zamiast tańczyć i postanowili zrobić sobie ze mnie zabawę. Najpierw zaczęli się że mnie naśmiewać, a potem postawili sobie za punkt honoru wyciągnąć mnie do tańca i zabawy. Oczywiście nie z dobrego serca tylko dla beki. Broniłem się jak rasowy spierdoks ale chłopaki nie zamierzali odpuścić i w pewnym momencie dosłownie wynieśli mnie na parkiet. Wyglądało to na tyle zabawnie że sam zacząłem mieć z siebie straszliwą bekę i w końcu rzucony na środek parkietu zacząłem tańczyć. Oczywiście była to giga crindżuwa i ciężko było to nazwać tańcem bardziej wyglądało jak bym dostał jakiegoś ataku.
Cała sala zaczęła się gapić na mnie. Być może byli pod wrażeniem że ten giga spierdoks wylazł, (a w zasadzie to został zaniesiony) na parkiet, a może byli zaszokowani poziomem zaawansowania moich szalonych ruchów paralityka z downem.

W każdym razie w tym momencie podeszła do mnie moja crush. Wyglądała przepięknie. Zawsze była ładna, a na tej imprezie to wyglądała jak nimfa z bajki. Stanęła przede mną, uśmiechnęła się do mnie szeroko i wyciągnęła ku mnie swoją śliczną, delikatną rączkę i zaproponowała mi wspólny taniec. Scena jak z filmu jakiegoś. Nie, nie podobałem jej się. Byłem grubym odrażającym creepy spierdonem jak dzisiaj. Po prostu dziewczyna miała złote serce, nie jak typowa p0lka, wiedziała że strasznie mi się podoba i jak zobaczyła że poraz pierwszy się przemogłem i wylądowałem na parkiecie próbując się normalnie bawić to postanowiła dać mi tą radość w postaci chwili wspólnego tańca. Gdybym z nią wtedy zatańczył pewnie miałbym najpiękniejsze wspomnienie jakie jestem sobie w stanie wyobrazić. Chwilę szczęścia której nigdy bym nie zapomniał i której nigdy nie doświadczyłem. Ale nie. #!$%@? było we mnie zbyt silne. Speszyłem się jak ostatni spoceniec szczególnie że wszyscy się na nas gapili. Powiedziałem jej nie. Dziewczyna zaczęła mnie nagabywać, mówić ''anon nie wstydź się'' i próbowała porwać mnie do tańca. #!$%@? mnie jednak pokonało i wbrew wewnętrznym pragnieniom uciekłem z parkietu więc po paru próbach dziewczyna uznała że jestem zbyt #!$%@? i sobie odpuściła.

I teraz najlepsze. Kiedy ja kazałem jej spadać na drzewo podbił do niej jeden chłopak. To był On. To był Oskar Developerski. Bogaty, lubiany cool przystojniak z innej klasy otoczony zawsze przez paczkę swoich kumpli i lizodupców. Nawet nazywał się Oskar. Zaczął zalecać się do dziewczyny i mimo że ta miała opory z czasem mu uległa i zaczęła z nim tańcować. Nie dawał jej spokoju do końca imprezy. Nie dopuszczał już do niej nikogo i ciągał ją do tańca ilekroć tylko usiadła. Przez resztę imprezy oglądałem w swoim spierdokącie jak Oskar Developersky tańcuje z obiektem moich uczuć i uskutecznia podryw.

Pod koniec imprezy chwilę zanim przyjechano mnie odebrać poszedłem odlać się do toalety. Nie szczałem jednak jak Norman do pisuaru tylko jak rasowy przegryw schowałem się w kabinie. Po chwili to łazienki wlazł Developerski w towarzystwie dwóch swoich lizodupców. Od razu poznałem go po głosie. Chłopy stanęli przy umywalkach, myli sobie ręce, a Oskar opowiadał im że ''nieźle wymęczył Kasie'' (imię zmienione) i zaczął opowiadać swoim lizodupcom że ona w zasadzie już jest jego. Zaczął gadać o niej jak o ostatniej szmacie. Podniosło mi to ciśnienie i wyskoczyłem cały czerwony z kabiny. Spojrzeli na mnie jak by im szczur z terrarium #!$%@?ł. Gapiliśmy się w milczeniu na siebie przez chwilę, a ja w głowie snułem scenariusz morderstwa. Po chwili jednak ochłonąłem bo stwierdziłem że nie chce kończyć imprezy z głową w klozecie i zębami na podłodze i wyszedłem z imprezy.

Ehhhh, to było 6 lat temu. Od tamtej pory widziałem ją tylko dwa razy z czego ostatni raz 4 lata temu. Dziewczyna jest na studiach w dużym mieście z tego co wiem. Ciekawe co teraz porabia.. Ale może lepiej nie wiedzieć. A ja gnije tu w swojej piwnicy i rozmyślam o tym wszystkim o czym ona pewnie już nawet nie pamięta.

Ehhhh
#przegryw
  • 17
  • Odpowiedz
@Rudyprzegryw2137: Ogólnie, to musisz zmienić nastawienie. Naprawdę znam kilka chłopów, którzy są obiektywnie nieatrakcyjni, a są w związku z bardzo ładnymi dziewczynami. Tylko zazwyczaj łączą ich hobby, zainteresowania, studia etc.
  • Odpowiedz
@xVart0X: Brak dziewczyny chociaż doskwiera to obiektywnie mój najmniejszy problem. Jestem zaburzony i dysfunkcyjny we wszystkich sferach życia. Po prostu czułem potrzebę podzielić się tą historią która chodzi mi od czasu do czasu po głowie.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@Rudyprzegryw2137: Z takim rozmyślaniem nad przeszłością to zdecydowanie do specjalisty. Wiem po sobie jak patrzenie na swoje błędy i próby 'cofania czasu' w myślach ciągną w dół.
  • Odpowiedz