Wpis z mikrobloga

via transkrypcja
  • 3
#codziennatranskrypcja #wiadomosci #tvpis #tusk2x #problemwtym1x
20.08.2021

Oto zapis dzisiejszego głównego wydania programu "informacyjnego" rządowej telewizji.
Archiwum dostępne na: https://codziennatranskrypcjatvpis.github.io/
FAQ

Granice Polski są dobrze strzeżone i są bezpieczne - zapewnia zarówno Straż Graniczna, jak i wojsko.
Dobry wieczór państwu.
Danuta Holecka.
Zapraszam na główne wydanie Wiadomości.

---
Mamy też współpracowników i te osoby, którymi Polska chciałby się zaopiekować.
Polska ewakuuje NATO-wskich sojuszników.
W Afganistanie nie czułem się bezpiecznie.
Jedynym ratunkiem było opuszczenie kraju i przybycie do Polski.
Polacy odkryli, że można pracować zdalnie i w pełni efektywnie.
Praca z domu nie tylko w czasie pandemii.
Wpisanie pracy zdalnej do Kodeksu pracy jest też bardzo ważne dla polityki demograficznej.
Dzisiaj wszystkie bilety są już sprzedane.
Wielkie kolejki do wielkiego dzieła.
Panorama Racławicka oblężona.
Człowiek wychodzi na górę i robi "wow"!
Taki patriotyczny duch wzbudza.

---
Polska ewakuuje z Afganistanu 300 osób.
To obywatele i współpracownicy innych krajów NATO, o których wydostanie z Kabulu zwrócił się do szefa polskiego rządu sekretarz generalny Jens Stoltenberg.
W nocy do Warszawy przyleciał kolejny samolot z ewakuowanymi Afgańczykami.

Wśród nich jest rodzina ambasadora Afganistanu w Polsce,
---
Jak wygląda ewakuacja?
Dosłownie 20 minut temu na lotnisku w Tbilisi wylądował samolot LOT.
Na jego pokładzie może być kilkadziesiąt osób wskazanych przez naszych sojuszników z NATO.
Te osoby musiały wydostać się z Afganistanu.
Groziła im śmierć.
Dalej wygląda na to, że Tbilisi to ostatni przystanek w drodze do bezpiecznej Polski.
Wcześniej samolot wylądował w Uzbekistanie.
Teraz trwają ostatnie przygotowania do odlotu.
Polski most powietrzny między Kabulem a Warszawą przez Uzbekistan zostanie wykorzystany do ewakuacji współpracowników krajów NATO.
Z prośbą o pomoc sojusznikom zwrócił się do polskich władz sekretarz generalny Paktu.

---
Polska ewakuowała już z Afganistanu ponad 150 osób.
To obywatele naszego kraju i współpracownicy polskiego wojska.
Każdy z nich jest weryfikowany w oparciu o listy współpracowników.
Podobnie będzie ze współpracownikami innych krajów.
Będą czekać pod opieką państwa polskiego na moment, w którym trafią do krajów docelowych, innych krajów NATO.
Ostatnim lotem do Polski ewakuowano rodzinę ambasadora Afganistanu w Polsce.
Jego bliskim grodziło śmiertelne niebezpieczeństwo.
Dzisiaj widziałem sceny, kiedy łączone były rodziny.
To ma ogromne znaczenie dla ludzkości.
Przez kryzys ludzie w Afganistanie cierpią.
I niestety wielu z nich nie ma możliwości opuszczenia kraju.
Operację wydostania z Afganistanu rodziny dyplomaty osobiście nadzorował szef BBN.
Chodziło o to, żeby zapewnić możliwość ewakuacji tak.
Są dwa szlaki, z których korzystamy, kraje sąsiednie.
Uzbekistan oraz jest Turcja i Stambuł.

---
Jak podkreślają dyplomaci, wydostanie naszych współpracowników spoza terenu lotniska jest niezwykle trudne, niemal niemożliwe.
Muszą dosłownie podejść na wyciągnięcie ręki.
Nierzadko jest tak, że mamy z daną osobą kontakt wzrokowy.
Niestety jest 40 m od posterunku, nie może się przepchać w tym tłumie.
To wszystko zależy od tych osób.
Jeśli oni dotrą do bezpośredniego, fizycznego kontaktu z naszymi dyplomatami czy żołnierzami, wtedy mają szansę na ewakuację.
Afgańczycy, którzy z uwagi na współpracę z Polską musieli być ewakuowani, mówią wprost: sytuacja jest dramatyczna, a będzie tylko gorzej.
W Afganistanie nie czułem się bezpiecznie.
Jedynym ratunkiem było opuszczenie kraju i przybycie do Polski.
Talibowie próbują fałszować obraz okupacji kraju.
W oficjalnych przekazach deklarują współpracę z siłami koalicji i zapewniają o amnestii dla Afgańczyków współpracujących z zachodnimi krajami.
W rzeczywistości, jak alarmują organizacje praw człowieka, rozpoczęli polowania na tłumaczy i przewodników.
Dochodzi do aresztowań i egzekucji.
Potwierdzono też śmierć kobiety, która odmówiła założenia burki.
W tej chwili każda kobieta, która została w Afganistanie, jest przerażona.
Na ulicach nie widać kobiet.
Ja wiem o jednej, którą zabili, bo nie chciała nosić burki.
Ewakuację w Kabulu osłaniają polscy żołnierze, którzy decyzją prezydenta i ministerstwa obrony polecieli do Afganistanu wesprzeć żołnierzy sił koalicji, ale przede wszystkim naszych przedstawicieli na lotnisku.
Zgodnie z ultimatum talibów ostatni samolot sił koalicji powinien odlecieć z lotniska w Kabulu przed końcem sierpnia.

---
Więcej na ten temat w rozmowie z szefem MON Mariuszem Błaszczakiem, który będzie dziś gościem Wiadomości.

---
Oburzenie na działania białoruskiego reżimu, który wysyła na granicę z UE migrantów - na granicy z Litwą, Łotwą i Polską.
Media od kilku dni śledzą sytuację zaledwie jednej z grup na wschodniej granicy.
Ale takich historii jest więcej, a w tle ludzie Łukaszenki, którzy próbują destabilizować sytuację w Europie i zarabiać pieniądze.

---
Z jednej strony ludzie reżimu Łukaszenki, którzy pilnują, by grupa nie mogła się cofnąć, z drugiej - polska Straż Graniczna broniąca granicy Polski i całej UE.
Straszna sytuacja.
Łukaszenka w sposób chłodny, z premedytacją gra tymi ludźmi w swoją polityczną grę.
Straż wspierają polscy żołnierze, pomagając patrolować ponad 400-kilometrowy odcinek granicy i stawianie ogrodzenia na najbardziej newralgicznych odcinkach.
W tym czasie Białoruś sprowadza kolejne osoby i wspiera w próbach nielegalnego przekroczenia naszej granicy.
Są legalnie na terytorium Republiki Białoruś.
To Białoruś wpuściła je legalnie na swoje terytorium przez przejście graniczne, a najpewniej przez port lotniczy w Mińsku.
To Białoruś odpowiada za te osoby.
Reżim Aleksandra Łukaszenki działa bez skrupułów.
Sprowadza na swoje terytorium samolotami osoby przede wszystkim z Bliskiego Wschodu i pod eskortą wysyła na swoją granicę z UE.
Osoby te przylatują na Białoruś z Iraku.
Z obecnym kryzysem w Afganistanie nie mają nic wspólnego.

---
W ten sposób reżim Łukaszenki, objęty sankcjami UE za brutalne tłumienie protestów w swoim kraju, nie tylko zarabia na migrantach ogromne pieniądze, ale przede wszystkim próbuje wywołać kryzys w Europie.
To jest szantaż. Chce dokuczyć Polsce i Litwie przede wszystkim.
Dlaczego? Dlatego, że to są kraje które są najbardziej aktywne na arenie międzynarodowej, jeżeli chodzi o wspieranie dążeń demokratycznych i wolnościowych Białorusinów.
Straż Graniczna pomaga tam, gdzie to konieczne i zgodne z prawem.
W innym miejscu polsko-białoruskiej granicy uratowała osoby, które były po polskiej stronie.
Ich życiu groziło niebezpieczeństwo.
Straż Graniczna udzieliła pomocy 12 emigrantom, którzy po przekroczeniu granicy w Puszczy Białowieskiej utknęli na bagnach.
Wśród nich była ranna kobieta, osoba ze złamaną nogą i roczne dziecko.
Łącznie 11 obywateli Iraku i 1 Egiptu.
Wszyscy trafili do zamkniętego ośrodka.
Działania Łukaszenki i próbę wywołania kryzysu migracyjnego przez Białoruś zgodnie potępia UE, w tym przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michael, a także przewodniczący Parlamentu Europejskiego David Sassoli.
Potępiła także przebywająca z wizytą w Estonii marszałek Sejmu Elżbieta Witek.
Dobrze, że UE zainteresowała się tym problemem, ponieważ tworzymy flankę wschodnią, a bezpieczeństwo flanki wschodniej to jest bezpieczeństwo nie tylko krajów bałtyckich i Polski, ale także całej Europy.
Polska Straż Graniczna, wywiązując się z unijnych umów, pomaga również na litewskiej granicy.

---
Pogranicznicy apelują o rozsądek w związku z sytuacją przy granicy Polski z Białorusią.
To słowa kierowane przede wszystkim do polityków opozycji.
Chodzi o sytuację, kiedy posłowie Koalicji Obywatelskiej chcieli zanieść migrantom śpiwory i jedzenie.
"Strażnicy graniczni wiedzą, co mają robić, i prosimy, żeby nam nie przeszkadzać" - apeluje rzecznik Straży Granicznej.

---
Pas łączący Polskę z Białorusią to także zewnętrzna granica UE, stąd m.in.
jej tak szczególna ochrona.
Jesteśmy przygotowani do takich działań.
Proszę nam spokojnie dać pracować.
Straż graniczna wie, co ma robić.
Prosimy nie eskalować dodatkowych emocji.
To apel kierowany w stronę polityków opozycji.
Ci domagają się od polskiego rządu przyjęcia migrantów, mimo że niejasne jest ich pochodzenie.
Nie wiadomo, czy w tej grupie nie ma osób, które zagrażałyby bezpieczeństwu naszego państwa.
Większość Polaków jest przeciwnych przyjmowaniu uchodźców.
To pokazują wyniki badań dotyczących imigrantów.

Ale posłowie opozycji próbują wykorzystać sytuację związaną z kryzysem migracyjnym do wywołania kolejnej politycznej burzy.
Michał Szczerba i Dariusz Joński z Koalicji Obywatelskiej wbrew prawu chcieli przedostać się na teren Białorusi, gdzie koczują migranci, niosąc śpiwory i jedzenie.
Swoją rzekomą ofiarnością chwalili się w mediach społecznościowych.
Realizują scenariusz Łukaszenki, który celowo dowozi imigrantów z różnych stron świata na polską granicę, by wywoływać w Polsce chaos i wewnętrzne spory.
Na granicy w Usnarzu Górnym pojawił się też Maciej Konieczny z Lewicy, zaś Szymon Hołownia bezpardonowo zaatakował pilnujących porządku na naszych granicach.
Nasi aktywiści też się próbują jakoś tam...
Ale tam jest wojsko, Straż Graniczna i cześć pieśni.
To jest porażające.
Myślę, że to jest swojego rodzaju test sprawności państwa albo miary przygotowania do sytuacji.
Politycy opozycji bezrefleksyjnie wpisują się w narzucaną przez niektóre media narrację.
Przykładem - opisywana przez nie historia kota, który rzekomo przemierzył z koczującymi na granicy migrantami ponad 4000 km.
Wywołało to liczne komentarze internautów.
Niektórzy sytuację porównali do tej sceny filmowej.

---
Wśród polityków opozycji są i tacy, którzy zauważają, że imigranci są instrumentalnie traktowani przez Białoruś i Rosję.
Ale pośród głosów rozsądku są i takie jak ten posłanki Koalicji Obywatelskiej Iwony Hartwich.

---
Najprawdopodobniej już od przyszłego roku pracownik w miarę możliwości sam będzie mógł zdecydować o pracowaniu z domu, a nie z biura czy korporacji.
Na takie rozwiązanie pozwoli wpisanie do Kodeksu pracy pracy zdalnej.
Resort rodziny prowadzi właśnie konsultacje w tej sprawie.

---
Pani Karolina na początku pandemii pracowała z domu.
Czas, który przeznaczyłaby na dojazdy, mogła poświęcić na opiekę nad dziećmi.
Na pewno jest to dosyć wygodne.
Zwłaszcza jeśli ktoś może cały czas z domu pracować i ma małe dzieci, no to jest to fajne, bo można sobie to rozłożyć w czasie.
W ubiegłym roku z powodu pandemii z domu pracowało blisko 10% Polaków.
To mniej więcej europejska średnia, jeśli chodzi o taką formę zatrudnienia.
Polacy dzięki pandemii czy przez pandemię odkryli, że można pracować zdalnie i w pełni efektywnie i że niezbędne są narzędzia, które to umożliwiają.
Resort rodziny pracuje nad wpisaniem pracy zdalnej do Kodeksu pracy.
Nowe przepisy zakładają, że nie tylko pracodawca będzie decydował o przejściu na zdalny tryb pracy.
Także pracownik będzie miał prawo złożyć wniosek o pracę w domu, np. z powodu opieki nad dzieckiem czy niepełnosprawną osobą.
Praca zdalna i wpisanie jej do Kodeksu pracy jest bardzo ważne także dla polityki demograficznej.
Rodzice powinni mieć możliwość łączenia pracy zawodowej z życiem rodzinnym.
Z początkiem września zdalne nie będzie już nauczanie.
Wszystko zdezynfekowane, w każdym pomieszczeniu są płyny dezynfekcyjne, a w częściach wspólnych będzie obowiązek noszenia maseczek.
Ostatnia doba to ponad 200 nowych przypadków zachorowań.
Jak patrzymy na procenty, to można powiedzieć, że przez 2,3 tygodnie wzrosło o 100%, kiedy wartości tygodniowe były poniżej setki, a teraz są w granicach 200 już zachorowań.
W związku z tym procentowo jest to bardzo dużo.
Jeśli 4. fala będzie silna, to znów wirus uderzy w gospodarkę.
Na koniec lipca w budżecie państwa było 35 mld nadwyżki.
I choć zgodnie z planem wydatków do końca roku ta nadwyżka zmieni się w deficyt, to zdaniem ekonomistów finanse państwa są obecnie w dobrej kondycji.

---
Rodzina, biskupi, wierni i przedstawiciele władz pożegnali abpa Henryka Hosera.
Podczas mszy odczytany został telegram od papieża Franciszka, a także listy od prezydenta i premiera.
Abp Hoser zmarł 13 sierpnia w wieku 78 lat.

---
Wiedział i rozumiał, że pasterz, kapłan i przewodnik musi świecić światłem, które czerpie z Pisma Świętego.
W przeciwnym razie stanie się ślepym przewodnikiem w ciemnej nocy.

---
Dziękuję sprawiedliwemu i miłosiernemu Bogu za niezwykle owocne życie tego człowieka,
lekarza, kapłana, misjonarza apostolskiego dla Medjugorje,
promotora rodziny i bioetyki.

---
Żegnamy dziś wujka Henryka, wujka, który poświęcił swoje życie Bogu i Kościołowi.
Można powiedzieć, że przez te wszystkie lata gdziekolwiek nie był, miał nas na oku, i jestem przekonany, że jest tak nadal.

---
Gdy Pan uznał dzieło jego życia za zakończone, z wdzięcznością przyjmuję jego osobiste wyznanie.
Gdy patrzę na całość jego posługi, każdy poprzedni etap przyzywał mnie do następnego.

---
Ogladaja państwo główne wydanie Wiadomości.

---
Niemiecko-rosyjska współpraca wbrew unijnej solidarności.

Zachodnia Europa kończy z polityką otwartych drzwi.

---
Angela Merkel znowu gości u Władimira Putina na Kremlu, rok po próbie otrucia nowiczokiem Aleksieja Nawalnego.
Podczas spotkania kanclerz Niemiec wezwała do uwolnienia lidera rosyjskiej opozycji.
Ale to nie Nawalny był głównym powodem spotkania.
Ani nawet sytuacja na Ukrainie, Białorusi czy w Afganistanie.
Za 3 dni budowa Nord Stream 2 dobiegnie końca.
Dokładnie w rocznicę paktu Ribbentrop-Mołotow.

---
20. wizyta niemieckiej kanclerz w Rosji.
Pożegnanie z Władimirem Putinem.
Na Kremlu.

Chętnie zobaczymy panią Merkel w Rosji, zawsze będzie mile widzianym gościem.
W przeszłości różnie z tą gościnnością bywało.
Prezydent Rosji potrafił być czarujący.
Gdy trzeba, niemieckiej kanclerz, tak jak dziś, wręczał kwiaty, zapraszał do stołu i częstował kawiorem.
Potrafi też jednak wyznaczać granice i prowokować.
W 2007 roku na spotkanie z Merkel przyszedł z sympatyczną labradorką.
Problem w tym, i wszyscy o tym wiedzą, że Angela Merkel panicznie boi się psów.
Strach to jedno ze standardowych narzędzi pracy Putina.
Bardzo się cieszę, że przy wszystkich różnicach zdań, które mamy, rozmawiamy ze sobą.
Rozmawiali o świecie - Afganistanie, Ukrainie i Białorusi.
Dokładnie w pierwszą rocznicę otrucia Aleksieja Nawalnego.
To Niemcy uratowali mu życie.
To w Niemczech dochodził do siebie.
Gdy wrócił do Rosji, został zatrzymany, skazany i zamknięty w łagrze.
Zdaniem Putina - słusznie.
Tak odpowiedział niemieckiemu dziennikarzowi, który zapytał go o przyczyny skazania opozycjonisty.
Jeśli chodzi o tego figuranta, którego pan wspomniał.
Został skazany nie za swoją polityczną działalność, a za przestępstwo kryminalne.
Po raz kolejny wezwałam prezydenta Rosji do uwolnienia Aleksieja Nawalnego, a także dałam jasno do zrozumienia, że będziemy obserwować tę sprawę i pozostajemy przy swoim stanowisku.
Są jednak w niemiecko-rosyjskich sprawach stanowiska zbieżne.
Zostało 15 km na morzu.
Można założyć, że projekt zbliża się do końca.
Nord Stream 2.
Policzek dla Ukrainy i całej Europy Środkowej.
I choć wielu twierdzi, że historia nie ma związku ze współczesnością, tak się składa, że gazociąg zostanie ukończony 23 sierpnia - w rocznicę paktu Hitler-Stalin, znanego jako Ribbentrop-Mołotow.
Bardzo lubi takie symbole rosyjska elita polityczna, a zwłaszcza Władimir Putin, który lubi przypominać światu, że już kiedyś w wyniku niemiecko-rosyjskiego kompromisu pewne sprawy zostały rozwiązane.
Car Kremla niczego nie pozostawia przypadkowi.

---
Europa wyciąga wnioski.
Po błędach z 2015 roku kolejne państwa członkowskie dystansują się od przyjmowania imigrantów.
6 lat temu rząd PiS jako jeden z pierwszych w UE sprzeciwił się relokacji imigrantów do państw Wspólnoty.
Wtedy Unia straszyła nas karami.
Dziś rację polskiemu stanowisku przyznają Niemcy, Szwecja i Austria.

---
Jest rok 2015. Do Europy dociera pierwsza fala nielegalnych imigrantów.
Na wspólnej konferencji prasowej kanclerz Niemiec i premier Szwecji żądają, aby Unia otworzyła granice.

Niemcy i Szwecja zgadzają się, że jest potrzeba podziału uchodźców na państwa europejskie.
Jestem dumny z tego, że oba kraje trzymają się razem i mają wspólną politykę ws. uchodźców.

Do europejskich stolic przyjeżdżają pociągi z imigrantami.
Ale Polska jako jedno z pierwszych państw w Europie sprzeciwia się ich przyjęciu, za priorytet uznając bezpieczeństwo własnych obywateli.
Najpierw liczba cudzoziemców gwałtownie się zwiększa, później nie przestrzegają oni naszego prawa, naszych obyczajów.
Politycy PiS od początku kryzysu podkreślali, że pomoc trzeba kierować na Bliski Wschód.
Solidarność, o której mówi Europa, powinna być skierowana do tych, którzy chcą powrócić do swoich krajów.
Przyjęcia imigrantów domagali się za to politycy koalicji PO-PSL.
Polska jest dużym krajem i te 5 czy 6 tysięcy ludzi nie jest w stanie zakłócić bezpieczeństwa naszego kraju.
Atakując przy okazji prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego.
Pokazał prawdziwą twarz partii antyeuropejskiej, ksenofobicznej, wiecznie dążącej do kłótni i szukania wrogów.
Przymusowemu przyjęciu islamskich imigrantów sprzeciwiają się też Węgry i Czechy.
Tak zwana "stara Europa" - oburzona.
Mimo wielokrotnych apeli o współpracę Czechy, Węgry i Polska nie podjęły do tej pory niezbędnych działań.
Dlatego KE postanowiła rozpocząć wobec tych państw procedurę o naruszenie unijnego prawa.
Mimo że już w sylwestrową noc z 2015 na 2016 w Kolonii doszło do pierwszych dramatów.
Islamscy imigranci otoczyli bawiące się kobiety i na oczach przerażonych Niemców molestowali je.
Dotknął mnie z tyłu, pod spódnicą, po pośladkach.
Próbowałam się bronić, zasłaniałam się i prawie upadłam.
Było tak wielu ludzi dookoła.
Niemieckie media ocenzurowały te ataki, ale sąsiedztwo islamskich imigrantów dla zwykłych Europejczyków szybko zmieniło się w koszmar.
Nie tylko ze względu na serię krwawych zamachów, ale też na radykalny wzrost przestępczości: kradzieży, napadów i gwałtów.
Nie mogę już wybrać się do miasta z wnukami! Czemu?
Nie dawno moja żona wraz z synową były napastowane przez imigrantów na oczach policjantów.
Okazało się, że Polska miała rację.
Do błędu przyznają się Szwecja i Niemcy.
Nie może być generalnej obietnicy przyjęcia kontyngentów uchodźców do Niemiec.

---
W obliczu nowego kryzysu migracyjnego zdecydowany sprzeciw wobec otwarcia granic wyrażają Austria i Szwajcaria.
Natomiast niektóre środowiska w Polsce nadal powtarzają te same błędy i te same argumenty co 6 lat temu.

To jest dla nas ogromna szansa.
Wśród tych, którzy wyjeżdżają z Afganistanu, są wykwalifikowani lekarze, są inżynierowie, są matematycy, są pielęgniarki.
Jak na tle takich wypowiedzi wygląda rzeczywistość po otwarciu granic, zachód Europy już wie.

---
PiS liderem sondażu poparcia partii politycznych.
Według danych pracowni Kantar Public, gdyby do wyborów poszli tylko zdecydowani, ugrupowanie rządzące uzyskałoby 41% głosów.
Ten trend potwierdzają też inne sondaże.
Poza jednym, zamówionym na zlecenie PO.
W nim między PiS a PO odnotowano remis.
Skąd tak niewiarygodne różnice?

---
Obniżanie, a w niektórych przypadkach nawet likwidacja podatków.
Już wkrótce wielu Polaków odczuje skutki Polskiego Ładu.
Podniesienie kwoty wolnej od podatku do 30 tys. zł oznacza, że 2/3 emerytów przestanie płacić PIT.
Na pewno zostaje więcej w kieszeni, to nie ulega wątpliwości.
Więcej pieniędzy wszyscy będą mieli.
Takie zapowiedzi przekładają się na poparcie wyborców.
Według badania Kantar Public przeprowadzonego między 6 a 11 sierpnia liderem wśród partii politycznych pozostaje PiS.
Ugrupowanie Jarosława Kaczyńskiego utrzymuje wysoką przewagę z 35% głosów.
Na 2. miejscu znalazłaby się Koalicja Obywatelska z poparciem 22% badanych.
Na kolejnych pozycjach: Polska2050 - 9%, Lewica - 7% i Konfederacja - 6%.
Pozostałe partie znalazłby się pod progiem wyborczym.
Popatrzmy,
FlasH - #codziennaTranskrypcja #wiadomosci #tvpis #tusk2x #problemwtym1x 
20.08.2021
...

źródło: comment_1629483002TGBHdc7YU6AMUNwquvnUvs.jpg

Pobierz