Mirki mam pytanie, otóż jakie jedzenie marketowe dobrze wpisuje się pod wyprawę bushcraftowo/bikepackingową? Bo lecę przez ponad całą Austrię wszerz rowerem (Donauradweg), nie chcę na miejscu wydawać eurosków bo to nie ostatnia wyprawa w tym sezonie jak budżet pozwoli, a jedzenie typowo trekkingowe kosztuje 30-40 zł. Co najlepiej się sprawdza? Ja uwielbiam makrelę w sosie pomidorowym w puszce i to na pewno wezmę, jakieś proteinowe musli i sobie jogurcik będę dokupywał, ale tak "obiadowo" co można ciekawego w marketach kupić?
@igorakowiec: polecam zrezygnować ze stricte obiadów na rzecz świeżego pieczywa i np. guacamole bądź innych dodatków, sam tak robiłem, żeby nie wydawać nadmiernie eurosów
@Masterczulki jestem decathlonowym świrem a nie pomyślałem o liofilizatach z Deca, rzeczywiście mają już dość sensowną cenę. Podstawowe pytanie, najem się jednym? :D :D
@igorakowiec: wez cos peczniejacego jako dodatek - kuskus, kasza. dajmy na to ja jak nie dostane tez troche blonnikowej objetosci to czuje sie niedojedzony jak zaledwie kalorie sie zgadzaja. Pieczywo zbednie zabiera miejsce w plecaku.
@igorakowiec: to żarcie z deca smakuje jak liofilizat z rzygów. Jak większość tego typu jedzenia.
Ile dni planujesz jechać? Może same posiłki z arpolu (po dyszce na allegro) wystarczą? Może to nie jest najwyższej jakości jedzenie, za to dosyć smaczne.
W marketach największą gęstość kaloryczną mają chyba kabanosy maczane w maśle orzechowym( ͡°͜ʖ͡°) czasami zimą w góry biorę chorizo z biedry i jakieś masło
#bushcraft #bikepacking #trekking
Ile dni planujesz jechać? Może same posiłki z arpolu (po dyszce na allegro) wystarczą? Może to nie jest najwyższej jakości jedzenie, za to dosyć smaczne.
W marketach największą gęstość kaloryczną mają chyba kabanosy maczane w maśle orzechowym( ͡° ͜ʖ ͡°) czasami zimą w góry biorę chorizo z biedry i jakieś masło