Wpis z mikrobloga

Przypomniało mi się jak kilka tygodni temu stałem pod Bierdonką i czekałem, aż jakiś dziad-melepeta skończy się siłować ze spięciem dwóch wózków (u nas w rodzinnym mieście jest tylko jeden rządek z wózkami), żeby odzyskać swoją ZŁOTUWKE. Wyjątkowo topornie i długo mu to szło. Nagle patrzę, a jakaś babka wraca z pustym wozem po załadowaniu zakupów do auta, to grzecznie pytam:

- Mogę od pani wziąć ten wózek?

A ona na to:

- Ale ja mam tu ZŁOTUWKE

Śmiechłem w myślach i mówię:

- No to ja oddam pani tę złotówkę xD

I chciałem już wyjąć portfel, no ale babka powiedziała że nie i #!$%@?. No więc musieliśmy oboje poczekać pół minuty, aż dziad wyrwie swoją ZŁOTUWKE, paniusia wprowadzi swój wózek i odzyska swoją ZŁOTUWKE, po czym ja mogłem dopiero podejść, włożyć swoją ZŁOTUWKE i z tym wózkiem, który i tak zostawiła, iść na zakupy. xD

#bekazpodludzi #biedronka #zakupy
  • 6
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach