Aktywne Wpisy
Zawiera treści 18+
Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.
Camuflash +429
Klękać na asfalcie w imie typa na chmurkach ja #!$%@?ę xD
#bekazkatoli
#bekazkatoli
Skopiuj link
Skopiuj linkTa treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.
Wykop.pl
Czy sądzicie, że oferta wyjazdu do goownopracy w UK (Walia), gdzie nie trzeba mieć settled status to coś legitnego czy ściema? W większości tego typu ofert przynajmniej pre-settled jest wymagany i pośrednicy prawie zawsze o tym wspominają w ogłoszeniu. Tutaj w trakcie rozmowy okazało się, że rzeczywiście status jest zbędny. Co ciekawe babka twierdzi, że wyjeżdżając w ten sposób będę mógł tam zostać na stałe a jak mi się znudzi ich zakwaterowanie wynająć coś swojego. Generalnie oferta jest słaba- pakowanie psiej karmy (w następnym tygodniu mają być nowe oferty z Walii, też bez statusu) ale czy takie coś rzeczywiście dawałoby mi szanse żeby tam legalnie przebywać mimo Brexitu? Czy ta babka po prostu ściemnia a ta praca to jakiś obóz, gdzie w przypadku "nieposłuszeństwa" będą ludzi straszyć deportacją bo nie mają statusu?
Dodatkowo podejrzane wydaje się to, że nie wymagają tam absolutnie NICZEGO- ani języka ani doświadczenia ani zaświadczenia o niekaralności.
Agencja rekrutacyjna jest dosyć znana i ma mieszane opinie jak większość podobnych. Natomiast na miejscu pracuje się nie przez agencję tylko bezpośrednio u pracodawcy.
Generalnie w Holandii mogę mieć gownoprace o trzy poziomy wyżej niż TO ale jeżeli ta psia karma miałaby być moją przepustką do pozostania w UK mimo Brexitu to chciałbym wiedzieć czy takie coś jest możliwe.
#uk #walia #praca
@przegrywNL: Jestem prawie pewien ze to podpucha. Status jest niezbedny do legalnego podjecia pracy bez wyjatkow, z tego co mi wiadomo.
https://pl.jooble.org/desc/1111672336549949606
Co do możliwości stałej pracy i pozostania tam to po moim pytaniu dodali w ogłoszeniu punkt:
*chęć przeprowadzki do UK
Nie mam pojęcia czy to nie wałek, ale wkrótce być może temat się ruszy. Sama oferta wygląda na prawdziwą. 350 funtow za stanie na jakiejś linii po 66h/tydzień. Masakra.
zakwaterowanie na miejscu pracy (50 funtów tygodniowo już z wszystkimi opłatami i internetem),
stawkę tygodniową 360 funtów netto (już po odjęciu kosztów zakwaterowania),
preferowany system pracy 6 dni w godzinach 7-16 z dwiema 30 minutowymi przerwami,
28 dni urlopu.
Ta babka właśnie mówiła, że temat z UK jest u nich świeży i do tej pory pośredniczyli w wyjazdach zagranicznych ale głównie do innych krajów.
Pracodawca opłaca też dwa wymagane testy (w tygodniu 2 i którymś tam jeszcze) bo certyfikat szczepienia nie jest uznawany. Choć samej kwarantanny ponoć nie ma.
Nie farma, na pewno praca na produkcji z karmami dla zwierząt bo pytała mnie czy nie przeszkadzałby mi zapach i czy nie mam uczulenia.
Mogliby trochę podnieść poprzeczkę z obowiązkowym angielskim i niekaralnością. Skoro już nie można wyjechać do UK inaczej to tym bardziej powinni wybrzydzać w kandydatach, przy okazji eliminując patolę.
Co do pozostania w UK, to kto wie czy zasad nie zmienia.
Właśnie dowiedziałem się, że firma jest polska i pracownicy to w 100% Polacy. Trochę mnie to zniechęca bo jednak wolę by kultura pracy nie była typowo polska. Nie mam nic przeciwko pracy częściowo z Polakami ale nie chciałbym odwzorowania 1:1 naszego rodzimego piekiełka i naszych szefów- Januszy, którym nikt nie patrzy na ręce.
Przecież nie wiesz kto tam będzie.