Wpis z mikrobloga

Po długich, bo trwających 1.5 roku prośbach, w końcu się złamałem, i z okazji 7 urodzin pozwoliłem synowi obejrzeć Park Jurajski.
Wnioski:
- W filmie jest całkowity brak przemocy! Owszem, są straszne dinozaury, ale są one po prostu bezrozumnymi, niebezpiecznymi drapieżnymi zwierzętami, a nie "wrogami" z którymi się walczy.
- Anty-bambizm - drapieżne zwierzęta zabijają i zjadają inne zwierzęta, i niekoniecznie wygląda to miło. Spłoszone stado pozornie niegroźnych zwierząt może i wygląda pięknie, ale też stanowi śmiertelne niebezpieczeństwo. Niby oczywista oczywistość, ale stanowi taką "odtrutkę" na kolorowe i przyjazne tygrysy, miłe niedźwiadki i tym podobne.
- Wszystko, co się dzieje na ekranie ma sens. Bohaterowie zachowują się logicznie, mają swoje motywacje, a ich działania cały czas mają jakiś cel i przyczynę.
- Brak "zła". Nie ma super-złoczyńcy, który robi buahaha i chce przejąć władzę nad światem. Nawet sprawca całego zamieszania, główny informatyk, chciał na chwilę wyłączyć zamki w drzwiach, żeby ukraść zarodki. Nawet jego działania są jasne i sensowne. Nie jest "zły", jest "tylko" złodziejem.
- Rozwiązania fabularne - spora część fabuły toczy się w dwóch równoległych wątkach. Śledzenie akcji toczącej się na zmianę w 2 miejscach było dla syna zupełnie nowym doświadczeniem.
- Dwuwątkowość, w połączeniu z logiką fabuły, daje punkt zaczepienia do wielu rozmów, pytań i wyjaśnień. Z jednej strony, widzimy jak dzieciaki przełażą przez wyłączony płot pod napięciem (Dlaczego przełażą? Gdzie idą?), z drugiej strony widzimy panią paleontolog, która właśnie idzie włączyć zasilanie (Gdzie idzie? Po co? Dlaczego chce włączyć zasilanie? Dlaczego nie poczeka, aż dzieci przejdą przez płot? Dlaczego dzieci przechodzą, pomimo, że pani właśnie włącza zasilanie?). Takie kwestie dla siedmiolatka były zrozumiałe, ale nieoczywiste, a przy tym - dające masę satysfakcji w momencie pełnego zrozumienia sytuacji.
- Jest trochę "strasznych" scen, ale w granicach normy. Syn długo nie mógł zasnąć, ale to raczej z nadmiaru emocji, niż ze strachu. (poza tym, uważam, że wieczorne banie się strasznych filmów jest częścią dzieciństwa :)).

Podsumowując - #!$%@?ę, jaki ten film jest dobry!

Na pewno nie żałuję, że go synowi pokazałem. Pomimo "straszności" uważam, że z jednej strony siedmiolatek jest w stanie zrozumieć zdecydowaną większość fabuły, a z drugiej - nie ma w nim nic, czego siedmiolatek nie mógłby obejrzeć.
Polecam z całego serca.

#dzieci #filmy #tatacontent #jurassicpark #dziecko #film
  • 20
  • Odpowiedz
@RandomowyMirek: nieoczywiste? Ale ty masz #!$%@? głupie dziecko XD


@royalewithcheese:
Spróbuj kiedyś pogadać z kilkulatkiem na temat obejrzanego filmu, nawet jakiejś prostej, 20-minutowej kreskówki dla dzieci.

Zapytaj, dlaczego X zrobił Y, a dlaczego Z nie chciał.

Zdziwisz się, jak niewiele dzieciaki rozumieją z fabuły.
  • Odpowiedz
@raFFcio: Mnie rodzice wzięli ze sobą do kina na Park Jurajski jak miałem 4 lata. Trochę się obawiali, że będę płakał na filmie czy coś i trzeba będzie wychodzić. Otóż nic bardziej mylnego. Ludzie na sali mieli bekę, bo śmiałem się głośno za każdym razem gdy dinozaur kogoś zjadał XD
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 3
@RandomowyMirek: ja #!$%@?, ja w jego wieku praktycznie wszystko co w początku lat 90 było dostępne oglądałem i jakoś żyje, a niektórzy się spuszczają żeby brajanek nie doznał urazu psychicznego przypadkiem. Raz poznałem typa, który nie pozwalał oglądać synowi bajek. Chore
  • Odpowiedz