Wpis z mikrobloga

@UlfNitjsefni: Połączenie. Chociaż ja przysnąłem na nim ale to ze zmęczenia :D Mojej dziewczynie się podobał ;) Inni którzy go oglądali mówili też, że niczego sobie :)
  • Odpowiedz
@UlfNitjsefni: Polecam "Salo, czyli 120 dni Sodomy":

Akcja filmu rozgrywa się we Włoszech na przełomie 1944-45. W willi mieszka czterech szlachetnie urodzonych panów: sędzia, biskup, książe i bankier, a ich towarzyszkami są cztery rozwiązłe kobiety.

Ludzie ci dobierają sobie ofiary do orgii, wśród miejscowej ludności.

Porywają ośmioro młodych chłopców i dziewcząt. Dla młodych, niewinnych ludzi zaczynają się dni przepełnione seksualnym poniżaniem, perwersją i sadyzmem.
  • Odpowiedz
@UlfNitjsefni: ja męczyłem prawie miesiąc. Nie to, że mnie obrzydzała do tego stopnia, że nie mogłem czytać (różne rzeczy się w internetach już widziało), ale styl Sade miał wyjątkowo ciężki, no i sama jego "filozofia" jest po prostu durna (pod odarciu z ozdobników, wszystko sprowadza się do zwykłego prawa dżungli, które ma być usprawiedliwieniem dla porzucenia jakichkolwiek norm moralnych). Generalnie jeśli masz czytać coś autorstwa Markiza, to zacznij wpierw od
  • Odpowiedz
jak ktoś przeczyta "120 dni.." i nie będzie po tym chory, tzn. że powinien się przejść do specjalisty :D


@UlfNitjsefni: cóż, no mnie sama warstwa fabularna nie ruszyła jakoś szczególnie. Znam też dziołchę, która jest wielką fanką de Sade i "120..." traktuje niemal jak biblię :D
  • Odpowiedz