Wpis z mikrobloga

Nie wiem jak to się stało, czy to fatum czy bóg. Czy po prostu LUCKPILL
Przez całe moje życie nigdy mi nie było "po drodze" z kobietami.

Przez całe moje życie los powodował, że zawsze "akurat teraz" stawiał dziewczyny przeciw mnie?
Przez całą edukację 10 lat edukacji (ponad gimnazjum, w różnych miastach) żebym "akurat" nie poznał jakieś normalnej dziewczyny, która była mną zainteresowana? Czemu "akurat" na mnie wypadało by nie było dziewczyn w klasie, szkole, czy nawet budynku?!
Nawet w pracy nie ma młodych dziewczyn? I nie będzie, bo akurat corna, bo akurat z mojego miasta młode dziewczyny uciekają i dostają szanse w lepszych firmach!

Tak sobie myślę.. czy ja żyję w jakieś porytej symulacji?
Przecież liczba miejsc, liczba pojawień się mojej osoby w miejscach publicznych powinna skutkować jakimś choć 1 pozytywnym (dla mnie) przypadkiem dziewczyny?! To wbrew rachunkiem prawdopodobieństwa!

I dlatego tak pomyślałem, że idealnym dodatkiem do blackpillu jest... LUCKPILL.

Co ci z jakiejkolwiek korzyści bycia nawet chadem, jak LOS spowoduje że masz niefart, urodziłeś się we wsi i np. nie ma w okolicy kobiet, lub nawet coś w tym temacie zrobisz, to nagle okazuje się że już za późno bo wszystko zajęte, wyjechało itd.

#blackpill