Wpis z mikrobloga

521 540 - 75 = 521 465

Dzisiejszy wyjazdowy mecz z liderem, przegrany 2:3. Krótki opis:

Każdy mecz wyjazdowy jest ciężki ze względu na to, że gramy głównie w małych miejscowościach, boisko pozostawia zwykle wiele do życzenia, tak było i tym razem. Ciężko było wymienić większą ilość podań, a gra z klepki była niemal niemożliwa. Trzeba wtedy grać najprostszymi środkami i sporo walczyć.

Na początku ciężko nam było się odnaleźć w tych warunkach, pierwsi straciliśmy bramkę. W ostatniej akcji pierwszej połowy po raz pierwszy w tym meczu dostałem piłkę w polu karnym przeciwnika, zakos, strzał, bramka. Do przerwy 1:1, powiem szczerze dla nas bardzo szczęśliwe, bo byliśmy w tej 1 połowie słabsi. Krótko po wznowieniu gry było już 1:2, strzał z rzutu wolnego, brama. No cóż, jedna na milion. W około 55 minucie znów gramy w osłabieniu. Czerwona kartka dla kolegi za zatrzymanie ziomka w 100% sytuacji. Wtedy zaczęliśmy znowu grać i tuż przed moim zejściem w 75 minucie wyrównaliśmy. Oczywiście taki wynik biorąc pod uwagę przebieg meczu był dla nas korzystny. Chłopaki chyba jednak trochę się zagotowali i chcieli powalczyć o pełną pulę. W efekcie dostaliśmy kontrę, 2:3 i do domu. Takie porażki bolą o wiele bardziej niż jakieś 0:10.

Strzelanie bramek to jednak mega przyjemność. Fajne uczucie, zwłaszcza gdy masz zgraną drużynę i cieszycie się wspólnie po bramkach. Czekam jednak wciąż na jakąś rozstrzygającą bramkę w końcówce meczu :P

#pilkarskiwynik