Wpis z mikrobloga

Że też do czego to doszło że muszę swoją głowę zaprzątać myślami o polityce w czasie najbardziej świętym jakim jest polowanie- pomyślałem stąpając cicho pośród drzew, tam w odlali był piękny jeleń, będzie mój tylko skrócę dystans.

Paru wyperfumowanych południowców przyszło z ich mniemaniu wielką i hojną propozycją dania mi jakieś młodej panienki w zamian za co? Za handel, przecież już handlujemy a propozycja o nadaniu mi jakiegoś lordowskiego tytułu to policzek za który będą musieli zapłacić.
Zresztą muszą jej bardzo nie lubić by wysyłać delikatną panienkę na północ.
Robhar łaskawie nada mi tytuł lorda w Nordmarze, pięknie chcą mnie zepchnąć z roli przywódcy mego ludu do jakieś namiestnika w jego imieniu.
-HA dobre sobie, przejąć kawałek Nordmaru bez ani jednej wystrzelonej strzały, tak to sobie wymyślili.
- I jeszcze obraża inne klany, już na starcie chcą nas poróżnić , jakby inni wodzowie to usłyszeli to panowie mieli by zaraz pojedynek a politykę by się uprawiało bez użycia słów.
-Powinienem odesłać ich głowy do Faring z wielkim listem na którym informuje Robhara że łaskawie mogę go uznać za swojego wasala i liczę na poparcie mojej sprawy, a jaka to sprawa to się ustali później, masz być teraz podanym i morda w kubeł.

Tak się tłukłem z myślami że chyba tylko cudem nie spłoszyłem jelenia, napiłem łuk i wypuściłem strzałę szybko bez przesadzonego mierzenia, kiedy wystrzela się tyle strzał co ja to pamięć mięśni jest już na tyle wyćwiczona że strzały same trafiają w cel.
I tak było tym razem podszedłem do zwierzęcia które padło jak kłoda na ziemię, z daleka nie mogłem tego zauważyć ale było chore, dlatego dało się podejść kiedy ja odpływałem myślami.
Nie czułem satysfakcji z takiego wyniku, miło że się udało ale nie w ten sposób.

Nie będę też czuł satysfakcji jeśli tak po prostu się zgodzę na to co mi proponują, zaczęła się gra i teraz każdy będzie chciał narzucać innym swój punkt wiedzenia, oni swój już rzucili teraz moja kolej.

Muszę też wziąć to pod rozwagę że żadnego pisma od samego Robhara nie wiedziałem, szlachta sama sobie robi wycieczki i oferuje mi takie rzeczy?
Nieźle sobie poczynają.

Tak więc
Ja Grim przywódca klanu Wilka jawnie mówię co następuje:

-W kwestii umocnienia związków to ogłaszam że klan Wilka jest zawsze miło usposobiony na handel i wymianę informacji, jesteśmy ludźmi i wielu z Nordmańczyków wierzy w Innosa, na pewno więcej nas łączy niż dzieli.
Nasze kultury są jednak inne, u nas bardzo wysoko się ceni honor i odwagę, a to udowadnia się w bitwie i pokonywaniu trudności, nie odmawiam wam tych przymiotów chcę jednak dowodu że w stosunkach ze mną będzie się nimi kierować , a załatwienie mi panienki może i miłe to zostawcie to dla swoich wasali.
I jaką to sprawę macie którą mógłbym poprzeć? W sprawach państwowych jedynym odpowiednikiem z którym mogę się w tej kwestii rozmówić jest wasz władca i nikt inny.
W kwestiach militarnych wyznaczony przez niego generał lub również on osobiście.
Tak właśnie odprawiam tą delegację, dając im eskortę do granicy Nordmaru a nawet i dalej jak Myrtańczycy nie będą przeciwni, wszakże my nie utrudnialiśmy;).

-Moim drugim krokiem będzie wysłanie gońca do każdego klanu z prośbą o spotkanie klanowe, obcy coraz częściej pojawiają się w naszej ojczyźnie i chciałbym to uregulować z innymi przywódcami byśmy byli jednym i tym samym głosem w nadchodzących czasach, armia goblinów która się szwenda w naszym południowo-wschodnim regjonie może niegroźna dla głównych ośrodków jest jednak problemem który może bardzo dokuczać jak nie zostanie szybko wykorzeniony raz na zawsze.
Dlatego zarządzam wielkie polowanie, spotkanie klanów to zawsze okazja do wielkiej biesiady, od dnia dzisiejszego zwierzyna w Nordmarze może się doprawdy czuć ciemiężona a każdy łowca będzie bardziej niż zwykle rejestrował co się dzieje w krainie naszych ojców.


#gothicwg
  • 1