Wpis z mikrobloga

Grubo ponad dwa tysiące lat temu w warunkach systemu niewolniczego w Rzymie i Grecji istniało coś takiego jak niewola za długi - jeśli dłużnik nie jest w stanie spłacić swojego długu, to poza majątkiem odbierana jest mu także jego wolność osobista i staje się niewolnikiem pożyczkodawcy. Każdy potencjalny pożyczkobiorca oczywiście miał tego pełną świadomość, a wszystko sankcjonowało prawo. Logicznie taki proceder powinien zaniknąć, bo kto by przecież się dał dobrowolnie nabrać na taką lichwę, mając przed sobą takie potencjalne ryzyko. Rezultat? Musiało interweniować państwo i niewoli za długi zakazano w 594 r. p.n.e. w Grecji, a w 326 r p.n.e. w Rzymie. Obrzydliwa neomarksistowska etatystyczna dystopia.

Dzisiaj, dwa tysiące lat później, pracownik najemny, taki quasiniewolnik, śmie skrytykować swoją pensje, warunki pracy, sposób zarządzania firmą bądź nie daj boże liczy na interwencje demokratycznie zarządzanego państwa? Won lewaku, po pierwsze chcącemu nie dzieje się krzywda, po drugie każdy jest kowalem swojego losu i w ogóle jakim prawem krytykuje coś, na co przecież dobrowolnie się zgadzał ( ͡° ͜ʖ ͡°)

#antykapitalizm #proniewolnictwo
Szczykawa - Grubo ponad dwa tysiące lat temu w warunkach systemu niewolniczego w Rzym...

źródło: comment_1624560067M7t1mCZpHjzQk0iKULte9U.jpg

Pobierz
  • 3
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Szczykawa: Tak będzie w akapie ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Swoją drogą - w czasach nowożytnych również istniało niewolnictwo za długi - mówiono na to indentured servitude. W ten sposób ściągano do Nowego Świata osadników którzy nie mieli za co przepłynąć do Ameryki, tym samym dostawano na określony czas, zazwyczaj siedem lat, darmową siłę roboczą. Darmową, bo oczywiście cała ta praca była bez wynagrodzenia. W przeciwieństwie do
  • Odpowiedz