Wpis z mikrobloga

nie widzę totalnie żadnych perspektyw na swoje życie. wiem, że w przyszłości może być już tylko gorzej. nie mam znajomych, nigdy nie miałem dziewczyny, "rodzina" ma mnie w dupie, nie mam się komu pożalić. chodzę do kołchozu na trzy zmiany, gdzie ze względu na to, że jestem najmłodszym pracownikiem jestem wyszydzany i pogardzany. jak zrobię coś lepiej niż inni pracownicy(co się zdarza bardzo często, bo te ameby nawet do czyszczenia kibli się nie nadają) to czuje pogardę, wściekłość i zazdrość w kierunku mojej osoby. od półtorej godziny siedzę na dupie, nie mogę się za nic wziąć i znowu wzięło mnie na poważne myśli samobójcze. od pół roku #!$%@? ssri, ale to #!$%@? pomaga. nocami często nie mogę spać tylko płaczę w poduszkę. przez to, że wychowywałem się w patologicznej rodzinie gdzie ojciec często groził mi i innym członkom rodziny śmiercią i przez to, że już od przedszkola aż do końca technikum byłem wyrzutkiem społecznym, wyśmiewanym, którego nikt nie lubił i nie szanował mam ogromny żal do świata i społeczeństwa, czuje ogromną frustrację. nie wiem co mam zrobić żeby było lepiej, wszystkie moje starania zawsze kończą się tak samo. najbardziej dobija mnie fakt, że i tak w przyszłości nic dobrego mnie nie czeka, tylko więcej cierpienia. to wszystko sprawia, że widzę tylko jedno wyjście z tej sytuacji. nie wiem po co to piszę. po prostu musze gdzieś wyrzucić z siebie te wysrywy, zamiast tylko siedzieć i myśleć jak się #!$%@?ć. może to mi chociaż trochę pomoże.
#przegryw #depresja #zalesie
  • 17
  • Odpowiedz
@GordonSzamlej: tak. wolałbym się nigdy nie urodzić. tak było by lepiej dla mnie i chyba dla wielu innych ludzi. było by to dla mnie jak błogosławieństwo, dlatego sam też jestem antynatalistą
  • Odpowiedz
@Mystoo: jedyne co pozostaje to usiłować minimalizować cierpienie z myślą, że nikomu nie jest się absolutnie nic winnym. A pato-starym to już najmniej. Szukać jakichś drobnych przyjemności. Samobój to zawsze jakieś wyjście, ale niestety nieodwracalne, także warto zachować tę kartę serio już na stare lata jak się da ;)
  • Odpowiedz
@GordonSzamlej właśnie samobój to jedno z lepszych wyjść że #!$%@? życia tylko trzeba się do tego odpowiednio psychicznie przygotować i np. Nie myśleco inni o tym pomyślą lub że masz niepozałatwianie sprawy, ale dla niektórych to są trudne bariery do przeskoczenia, a "wystarczy" mieć wszystko w dupie, bo ciebie i tak już nie będzie. Ja na szczęście takie pierdoły mam już za sobą. Teraz są inne problemy głównie natury technicznej
  • Odpowiedz
@GordonSzamlej przykładowo moje ostatnie samobójstwo mi się nie udało z tego względu że wezwałem policję żeby nikt postronny broni nie znalazł i przy policjantach oddałem sobie 2 strzały z czarnoprochowca w głowie które nie odpaliły po czym oni obezwładnili mnie paralizatorem
https://bielsko.biala.pl/nasygnale/aktualnosci/45097/desperat-przylozyl-sobie-bron-do-glowy-i-nie-reagowal-na-polecenia-policji-strzal-przy-witosa
  • Odpowiedz
@Nwojtek: ostro. No ale niektórych trzyma instynkt życia i ogólnie jakaś ciekawość co dalej. Zabić się zawsze zdążysz. Tak jak w tym serialu z Gervaisem, skoro już i tak zdecydowałeś się zabić to równie dobrze możesz robić wszystko ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@GordonSzamlej teoretycznie ja już powinienem nie żyć bo miałem cały bęben załadowany, oddałem 2 strzały w głowę, ale kapiszon nie odpalił prochu( czasami tak się zdarza) I broń nie wystrzeliła, po za tym jak do nich szedłem z pistoletem to za murkami stało kilku policjantów z wycelowanymi broniami we mnie i później mi powiedzieli że jak tylko bym zrobił jakiś niepewny ruch bronią to zrobiliby że mnie sitko, ale niestety podstawy obsługi
  • Odpowiedz
konto usunięte via Wykop Mobilny (Android)
  • 3
@Mystoo: samobój to #!$%@? rozwiązanie. P samobóju zgnijesz I nic z ciebie nie zostanie. Weź lepiej zrób coś co pozostawi po sobie ślad na tym świecie. A jeśli już koniecznie chcesz bigatyrnac to zrób to spektakularnie. Żeby cały kraj i tym wiedział. Żebyś był w dzienniku.
  • Odpowiedz
@Mystoo: Po pierwsze przestań czytać tego taga, to Ci w niczym nie pomoże, ludzie tutaj Cię jeszcze bardziej przygnębią. To nie jest najlepsze miejsce na takie przemyślenia.
Samobójstwo to nie wyjście z sytuacji, nie słuchaj 1-2 anonimowych przypadkowych ludzi z netu, którzy mają o tym skrzywione pojęcie.
Próbowałeś wizyt u psychologa?
  • Odpowiedz
@kacor87: w mocno zaawansowanej depresji brakuje motywacji do zrobienia "czegoś spektakularnego". po prostu chcesz zniknąć i się już niczym nie przejmować. gdyby nie leki które biorę to pewnie też bym tylko cały dzień siedział w domu i czekał na śmierć.

@Badelite: chodzę do psychiatry, biorę leki. miałem zamiar zapisać się też na jakąś terapię, ale cały czas mam wątpliwości co do tego i czy mi to faktycznie pomoże, tym bardziej,
  • Odpowiedz
@Mystoo: Jeśli chodzi o terapię to warto dać jej szansę. Tylko nie stawiaj jako priorytet tego czy terapeuta Cb zrozumie, oni często po prostu dają się człowiekowi wygadać, zadają odpowiednie pytania żeby go lepiej poznać i dotrzeć do źródła problemów, naprowadzić na coś czego sam nie zauważa.

Niekoniecznie okazują przy tym specjalne współczucie, dopytują o Twoje zdanie, a sami nie zdradzają co myślą.
  • Odpowiedz