Wpis z mikrobloga

Niezwykłą anegdotę opisał Bartosz Bereszynski w swojej biografii. Chociaż ów książka została przez byłego reprezentanta Polski napisana kilka ładnych lat temu, to nie została ona wydana w języku polskim, co spowodowało, że niewielu Polaków choćby wie o jej istnieniu. A szkoda! Bowiem były defender zawarł w niej takie smaczki, że ho ho. Dziś przedstawię Wam chyba najlepszy z nich…

Kiedy trafiłem do reprezentacji wszystko było idealnie, czułem się jak w piłkarskim raju. Do momentu, kiedy starłem się z nowym trenerem Paulo Sousa, który w szatni miał ksywę „długi”…

Było to po meczu z Słowacja na Euro 2020, wtedy, w 69 minucie po czerwonej dla Krychy mieliśmy bronić rzutu rożnego, ale spieprzyłem ustawienie i wyslalem Jozwiaka zeby krył Skriniara. Ogłupiła mnie czerwona kartka, bo to Krycha miał go kryć. Naprawdę! To nie była moja wina! Jednak kiedy się odwróciłem po straconym golu zobaczyłem twarz Sousy: wiedziałem, że mam przerąbane…

Po zejściu da szatni Sousa zaczął się na mnie wydzierać, a ja – znacie mnie – nie jestem z tych, którzy godzą się z krytyką. Odwarknąłem mu wtedy coś w stylu: „Zamknij mordę, portugalska cipo”. Sousa oniemiał, stanął jak wryty odwrócił się i… BAM! Uderzył mnie prosto w twarz swoim fiutem! Aż mnie odrzuciło, coś jakby ktoś uderzył mnie w pysk mokrym węgorzem. Wszyscy w szatni byli w szoku po tym co zobaczyli… Nawet nie wyobrażacie sobie jak bardzo poniżające to było: dostać w twarz 14 calowym fiutem przy całej drużynie. To było najgorsze co spotkało mnie w całym życiu. Przez dosłownie kilka minut w szatni była cisza. Przerwał ją dopiero Grzegorz Krychowiak, który zapytał: „Teraz moja kolej?”.

Stało się wtedy jasne: muszę odejść z Reprezentacji. Kiedy Boniek usłyszał o tym co zrobił Sousa… przybił z nim piątkę i powiedział: „Właśnie dlatego to on jest selekcjonerem”…

#mecz #euro2020 #euro #pasta #heheszki #pdk #polska
  • 1