Wpis z mikrobloga

To się zaraz skończy jak historia z Guaido z Wenezueli. Tak się nie da na dłuższą metę. Białoruś Łukaszenki nie zniknie, a rozmawiać będzie trzeba. Oczywiście można śnić, że rozmawianie z białoruskim Guaido zastąpi relacje z Białorusią, ale to tylko wynika z moralnego wzmożenia.
Pozycja Łukaszenki w najmniejszym stopniu nie jest zagrożona. Po jego śmierci władza najprawdopodobniej zostanie przekazana komuś zaufanemu. Będziemy przez 30 lat udawać, że Cichanouska jest prawdziwym przywódcą? Bo idziemy w tę ślepą uliczkę.
#bialorus
źródło: comment_1623073474etpqYMwQ7hVvK82ZgcV1s9.jpg
  • 3
W polskim interesie na pewno nie jest by mieć tutaj na granicy izolowaną Wenezuelę. Biorąc pod uwagę sąsiedztwo z Rosją, Bóg jeden wie co się z takiego bardaku - ogniska chaosu może narodzić. Chiny i Rosja do Wenezueli mają daleko. Chyba, że mamy w tym jakiś sprytny plan transferu białoruskiej ludności do Polski ( ͡° ͜ʖ ͡°) To akurat byłoby bardzo korzystne.
Wenezuela to znakomity przykład jak nawet najbardziej szkodliwa władza może się utrzymać u stołków mając asystę mocarstw. A Białorusi jeszcze hen daleko do sytuacji do jakiej doprowadziła wsparta przez lewicę rewolucja Chaveza. Jednocześnie Białoruś to dla Rosji strategiczny rejon, którego nigdy nie odpuści.