Wpis z mikrobloga

@mariuszk3 miało być Adršpach, ale skończyło się tylko na wizycie w Harrachovie, bo mieliśmy za mało czasu i ponad półtorej godziny drogi, a mogliśmy ruszyć dopiero po 12. Takze Harrachov polecam, skocznia, jakieś jedzonko i wodospad Mumlavsky, całkiem spoko kontrast w stosunku do tych polskich, obłożonych budami i robieniem z nich wielkich atrakcji.