Wpis z mikrobloga

#podkarpacie, #hofman, #kobiety, #biuro, #pis, #wulgarny żart, #posel, #penis, #eksperci, #molestowanie

Hofman o wulgarnych żartach z imprezy: przepraszam. Staliśmy się groźni dla PO

Na nagraniach z wyjazdu posłów PiS na Podkarpacie, do których dotarł "Wprost" słychać, jak Adam Hofman w wulgarnych żartach, proponuje pracownicy ze swojego biura prasowego, że udowodni jej, iż nie ma małego penisa. Następnie Hofman dodaje, że nie "wyciągnie i nie pokaże" swojego członka tylko dlatego, że "w krzakach są paparazzi".

Podczas wyjazdu klubu parlamentarnego PiS, w związku z wyborami uzupełniającymi senatora, zachowywanie się rzecznika partii, Adama Hofmana po pijanemu, przedstawił w szczegółach tygodnik "Wprost", dokumentując sytuacje i sceny z hotelu, materiałem WIDEO. W artykule "Eksperci: To, co robi Hofman jest molestowaniem seksualnym", wyraźnie widać i słychać, to co się działo i to co kto mówił pracownicom biura klubu PiS.

Po nagłośnieniu sprawy, kolega partyjny rzecznika Hofmana, szef klubu, historyk Mariusz Błaszczak, w radiowej "Jedynce" silnie i starannie bronił go zapewniając, że będzie wobec tygodnika "Wprost", pozew. Bohater imprezy początkowo także ostro stroszył piórka i groził pozwem. Potem złagodniał. W programie TVN24 Moniki Olejnik "Kropka nad i", koniński poseł z Kalisza, Adam Hofman (rocznik 1980), odpowiadając na pytania związane z publikacją tygodnika i kierując chytrze swoje występki w inną stronę, powiedział: Staliśmy się dla Platformy groźni. Przyznał jednak, że żarty były "koszarowe" i wszystkich urażonych nimi, przeprosił.

Z informacji tygodnika wiemy, że zacni i dumni na co dzień posłowie PiS, na kilka godzin zdjęli maski "nobliwych polityków, hołdujących konserwatywnym wartościom". Na nagraniach z wyjazdu posłów na Podkarpacie - według "Wprost" słychać, jak "w pijackiej dyskusji rzecznik PiS (...)" Adam Hofman, składał pracownicom z biura prasowego, że "udowodni jej, iż nie ma małego penisa". Hofman zastrzega jednak, że nie "wyciągnie i nie pokaże" swojego członka, ale tylko z tego powodu, że "w krzakach są paparazzi".

Adam Hofman, pytany w "Kropka nad i", czy prezes Jarosław Kaczyński ma do niego pretensję o zachowanie, odrzekł, że o to należałoby zapytać prezesa PiS. Tłumaczył prozaicznie, tak jakby nic się nie stało, iż "to były żarty w gronie znajomych. Jak się współpracuje z młodymi ludźmi, w sytuacji ostrej kampanii (...), to z młodymi ludźmi rozmawia się tak, jak młodzi ludzie w prywatnej sytuacji".

Poseł Hofman w telewizyjnej rozmowie przyznał jednocześnie, że słowa, które powiedział, mogły nie być dobrze odebrane. Ale jednak pozwu wobec tygodnika nie wycofa. Przyczyną złożenia pozwu - jak tłumaczył - jest okładka i tezy na niej zawarte, które w środkowej części tekstu nie zostały udowodnione. W dodatku na okładce "Wprost" umieszczono zdjęcie uśmiechniętego Hofmana ze stwierdzeniem "Eksperci: To, co robił Adam Hofman jest molestowaniem seksualnym".

Po tym, jak PiS zaczęło zagrażać PO, stwierdził Adam Hofman, widzimy próby zdeprecjonowania opozycji. - Pojawiają się metody rodem z szafy Lesiaka. A przecież Tuska nikt na prywatnych imprezach nie nagrywa - dowodził politolog Hofman. Publikacja "Wprost"- według niego - pokazuje, że dla polityków PiS skończył się czas prywatny.

"Wprost" zwrócił się do fundacji Feminoteka z prośbą o komentarz, na temat wydarzeń z udziałem posłów PiS, w jednym z hoteli na Podkarpaciu. W opinii przedstawicielek Feminoteki, zachowanie Adama Hofmana wobec kobiet z biura poselskiego PiS, nosi znamiona molestowania. - Gdyby ta pani poszła do sądu, wygrałaby - twierdzi socjolożka Anna Dryjańska.

– Jedynie osoba, wobec której kierowane są komentarze i zachowania o charakterze seksualnym, tak naprawdę wie, czy ich sobie życzy, czy nie – wyjaśnia Anna Dryjańska. – Ale przełożony zawsze powinien pamiętać o tym, że to on jest stroną silniejszą. Zresztą ofiarami molestowania seksualnego mogą być też niechciani świadkowie takich rozmów, zmuszeni do ich wysłuchiwania – podkreśla socjolożka. – Niestety, zła sytuacja na rynku pracy powoduje, że pracownice nie mają odwagi dochodzić swoich praw. Zaciskają zęby, gdy słyszą niechciane komentarze lub propozycje seksualne – dodaje Anna Dryjańska.

Stanisław Cybruch

#wydarzenia
  • 1
  • Odpowiedz