Wpis z mikrobloga

Za czasów podstawówki na początku roku szkolnego zawsze panie nauczycielki pytały jak spędziliśmy wakacje. Nienawidziłem tego pytania, wszyscy chóralnie zgłaszali się do odpowiedzi.
- pse pani ja byłem nad morzem
- a ja a ja byłam w górach i u babci
- byliśmy w egipcie
- ja byłem tydzień w górach i tydzień w nad morzem
- a my z bratem na koloniach
A ty anon gdzie byłeś?
- y no ten wie pani, w tym roku w domu
Rozumiałbym gdyby w domu brakowało pieniędzy ale nie, rodzice oboje pracowali i zarabiali nie najgorzej. Odkąd pamiętam mój ojciec nigdy nie wziął dnia wolnego, nawet po pogrzebie własnego brata poszedł do roboty. Pytałem się czemu nie weźmie wolnego.
- ale, że urlop? Przecież pracować trzeba. Wolne to tylko lenie biorą. Mama mówiła że jej wyjazdy nie potrzebne, po co zwiedzać, ludzi dużo, drogo i pewnie pogoda się zepsuje. Jedyne wrażenia z wakacji to były jak dziadek jeździł trzydziestką i dał mi po polu pojeździć albo jak Przez wioskę przechodziła piesza poznańska pielgrzymka na Jasną Górę. No #!$%@? #!$%@? wybitne wspomnienia młodzieńczych lat. Od tygodnia mama suszy mi głowę.
- może jechałbyś gdzieś, trochę świata zobaczył, a nie tylko dom praca dom praca. Przecież Ty synek na starość nie będziesz miał żadnych wspomnień, nigdy nie robiłeś nic szalonego, ty się bawić i cieszyć z życia nie umiesz. Tak w ogóle to ja cie jeszcze nigdy z żadną dziewczyną nie widziałam.
Po chwili ojciec
- tej chłopok obejrzyj się za tą dziewuchą od Mirka, zobacz on ma duże gospodarstwo i kombajn. Będziesz mógł całe lato od rana do nocy pracować. Mówię ci zagadaj do niej. Masz 27 lat to już najwyższa pora. Ja w twoim wieku to z pracy prosto w pole szedłem. A ty pracujesz tylko 12 godzin, więc masz jeszcze dużo wolnego czasu.
No i tak to się żyje na tej wsi. Bez celu, bez nadzieji.
Napisze jeszcze jednego wysrywa o kulcie #!$%@? w mojej rodzinie jak i całej wsi. O kulcie który często nieświadomie jest przekazywany dalej i powoduje zalamnie postrzegania świata
#przegryw #wies #zycie
  • 30
  • Odpowiedz
spokojnie, wyszedłem. Przez ostatnie trzy lata zjeździłem Polskę na rowerze. Taki sposób zwiedzania i podróżowania mi odpowiada. Wiesz mama sie nasłuchała od koleżanek jak to ich dzieci jeżdżą na all inclusive na południe Europy i leżą na plaży. Dla niej moje jazdy po lasach i zwiedzanie mniej pocztówkowych krajobrazów jest be.


@Mietowaherbata94: no i zajebiście, to się chwali
  • Odpowiedz
@Mietowaherbata94: na wsi, zwlaszcza takiej na ktorej rodzina mieszka od pokoleń sie nie jeździ na wakacje. 2 galezie mojej rodziny są ze wsi, wcale nie jakies ubogie i dla wszystkich, a zwlaszcza starszych osob wyjazd stamtad to meczarnia. Na starość jest jeszcze gorzej: z babcią byl mega problem jak miala miec operacje w miescie powiatowym, po operacji prosila o przedterminowe zwolnienie bo bez swojej wsi zyc nie moze. Moj pradziadek
  • Odpowiedz
@kornowski: masz 100 procent racji. Najgorzej u mnie było jak babcia miała zabieg we wtorek, a do szpitala miała stawić się na 8 rano w niedziele. Panie to była wojna w domu, że przecież kościół i ona musi, bo to grzech nie iść. Udało się ją przekonać tym, że całą drogę leciała msza w radiu. Mój dziadek był czołgistą do czasu wypadku w wojsku, potem jeździł autobusem i woził górników.
  • Odpowiedz
Bo jak tak popatrzę ile osób z jego rocznika alkohol już wykończył, lub jest bliski wykończenia


@Mietowaherbata94: witamy na wsi, #!$%@? jego mać... U mnie to samo, wszystkie wakacje w domu, rower, rzeka, żniwa, w domu wieczny remont, od 20 lat rok w rok... nigdzie nie był, nic nie widział. Ale nie narzekam, z domu w którym nie było centralnego ogrzewania, łazienki a do kibla trzeba było zapieprzać na koniec
  • Odpowiedz