Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Mirki i Mirabelki. 3 dyszki na karku. 179 cm wzrostu, 68 kg (z muskulatura slabo, ale pracuje nad tym), twarz podobno niebrzydka, okulary. Staram sie dbac o siebie, ubierac schludnie, odpowiednio do wieku. Z praca nie jest zle. Mam spoko zawod. Zarobki moze nie programistyczne, ale powyzej sredniej. Aktualnie mieszkam z rodzicami, ale z wyboru - mieszkanie kupie chyba nawet bez kredytu, tylko czekam az sytuacja na rynku sie troche wyklaruje. Ogolnie, nie uwazalbym siebie za przegrywa gdyby nie jedna rzecz: posiadam zerowe kompetencje spoleczne. Nie potrafie rozmawiac z ludzmi, bez wzgledu na plec, okolicznosci. Nie wiem, kiedy powinienem sie smiac, a kiedy kogos pocieszac. Przez wiele lat mialem to gdzies. Zaliczylem jeden toksyczny zwiazek z piekna kobieta, ktora miala bardzo podobne problemy do moich. Potem skupilem sie na pracy i ogolnie trwonieniu zycia. Boje sie, ze tak juz zostanie. Nie chodzi mi o starosc i samotna smierc. Jestem zdania, ze czlowiek zawsze umiera samotnie i liczba dzieci oraz wnukow tego nie zmieni (czasami nawet jest gorzej, bo czlowiek czuje, ze odbiera mu sie to wszystko). Chodzi mi o to, ze nie mam z kim porozmawiac, podzielic sie radoscia, troskami, lekami. Brakuje mi tez kobiecego ciepla i poczucia, ze mam jakas bezpieczna przystan, kogos dla kogo moglbym sie starac. Kogos kto by mnie akceptowal. Nie mam zielonego pojecia jak to zmienic i obawiam sie, ze jest juz za pozno. Jak slysze rady w stylu "wyjdz do ludzi", to mnie bierze. Rozumiem, ze proste rozwiazania sa najlepsze, ale 30-latek bez zaplecza towarzyskiego nie ma wielu opcji. Przyznaje, ze zaluje wielu rzeczy. Odtracilem wielu ludzi, zdarzalo mi sie nawet dawac kosza dziewczynom. Zbudowalem sobie fortece, ktora kiedys wydawala sie swietnym rozwiazaniem. Myslalem, ze zwiazek z kims o podobnych problemach i rownie introwertyczno-samotniczym usposobieniu bedzie idealny, ale to byl duzy blad. Czy jest juz za pozno? Czy warto sie jeszcze starac, aby to zmienic? #przegryw #zwierzenia #blackpill

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #60ad724031a2c7000b20c8d7
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: LeVentLeCri
Wesprzyj projekt
  • 15
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Musisz zmienić myślenie. Nie przypisuje sobie, że masz zerowe kompetencje społeczne. Im więcej interakcji tym więcej skills społecznego. Spróbuj najpierw zagadywać kasjerki przy kasie, później jakiś ludzi, nawet pytanie gdzie coś. Albo znajdź ekstrawetycznego kumpla.
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: trudny sytuacja, przydałaby się zaufana osoba do codziennej rozmowy na tematy błahe i poważne. Jaki masz kontakt z rodzicami, masz rodzeństwo ?

Psychoterapia na start pozwoli się wygadać na poważne tematy które nie są interesujące bądź męczące dla znajomych.
Dużo dałaby zwykła rozmowa na temat Twoich "blokad" i rzekomego braku social skill itp.

Ekspresja zrzuca ciężar z umysłu i pozwala spojrzeć na problem z perspektywy, często problem znika sam lub
  • Odpowiedz