Wpis z mikrobloga

Instalacja działa już miesiąc, zastanawiałem się czy wszystko da się załatwić bezproblemowo, i dało, wykonawca ok, licznik wymieniony po 9 dniach od zgłoszenia. No ale dało o sobie znać PGE Obrót....
Licznik był wymieniony 23 kwietnia, a tak się składa że pod koniec kwietnia dostawałem fakturę rozliczającą zimę wraz z dwoma prognozami do zapłacenia. Myślałem, że montaż instalacji będzie uwzględniony w tym rozliczeniu a tu zdziwka...
Na fakturze rozliczającej z podanym numerem starego licznika, jest info że rzeczywisty pomiar był 26 kwietnia i stan licznika był powiedzmy X. No ale tego licznika nie ma już od 23 kwietnia, gdzie monter spisał stan licznika powiedzmy X+55kWh.
Myślałem, że to jeszcze skorygują, ale przyszedł termin płatności i nic nie ma, więc zadzwoniłem. Miła pani stwierdziła, że żadnych korekt nie będzie. Więc złożyłem reklamację, że ta faktura rozliczająca to jakiś przekręt z tą data rozliczenia. Pani twierdziła, że pdp. nie było rzeczywistego pomiaru bo pandemia, więc zapytałem za co im się płaci. Przyjęła reklamację tej faktury.
Dodatkowo pytam się co z dwoma prognozami, na których widnieje też nr starego licznika. Na to ona że mam płacić, a oni to rozliczą pod koniec czerwca i ewentualnie zwrócą. Więc się pytam dlaczego mam ich kredytować, że prognoza po uruchomieniu instalacji powinna się zmienić i obejmować praktycznie tylko opłaty stałe bo instalacja z naddatkiem pokrywa roczne zużycie. Pani na to że nie ważne i mam płacić. Więc złożyłem reklamację i na nie bo są wystawione na stary licznik. Zobaczymy co z tego wyjdzie.

A pytanie do wszystkich - w razie czego do kogo można skarżyć się na nich jak zleją reklamację?

#fotowoltaika
  • 3
@lubelak: naliczają często w przód, ale jak licznik zdjęty i sobie cyferki przeliczą to powinni wystawić dokument korygujący, tylko trzeba zawnioskować o wypłatę tej kwoty, ja miałem z 10zł jesli dobrze pamietam