Wpis z mikrobloga

A KTO NIE LUBI WIBRRRUJĄCEGO BASU?
--> zapraszam do subskrybowania tagu #dobretraczki

Limit to your love to taki aż zbyt oczywisty kawałek do testowania sprzętu audio. Potężny i szybki, wibrujący bas to coś co wgniata w fotel (oczywiście jak się słucha głośno).

Ja akurat lubię ten kawałek nie tylko ze względu na doły, ale też wokal. Muzyka elektroniczna ma często z tym duży problem, tzn. o ile dźwięki wygenerowane na komputerze czy syntezatorze potrafią zagrać bardzo dobrze, o tyle wokal najczęściej jest tak zniekształcony filtrami/efektami, że jak to się mówi "uszy bolą". Mówię tu oczywiście pod kątem audiofilskim bo muzyka nie wybiera, jak jest dobra, to jest dobra (ew. do słuchania na słuchawkach lub ciszej na głośnikach).

James Blake akurat utrzymał tutaj nadzwyczajną jakość wokalu i separację. Muzycznie też jest dobrze, choć akurat ten kawałek jest coverem - z innymi utworami na jego debiutanckim albumie jest różnie=gorzej (no ok Wilhelm Scream ma też w sobie to coś, choć strasznie to gęste dźwiękowo). Inna sprawa, że mam problem żeby zaakceptować kierunek artystyczny w jakim Blake poszedł później, ale to inna historia.

Limit to your love albo jak inni mówią Limit to your bass ( ͡° ͜ʖ ͡°) to dla mnie taki nobrainer do testowania kolumn no i dla dobrej muzyki - czasem słucham również na bieda-głośniku bluetooth w biurze... Efekt? To sparafrazuję "basów nie ma, ale też jest zajebiście".

1/1 James Blake - Limit To Your Love
https://youtu.be/GBt2sRjX3Zk

#muzyka #muzykaelektroniczna
#audio #hifi #audioboners
  • 5
@L3gion: tak to prawda. Ogólnie to broń obosieczna. Zbyt niskiego basu nie słychać w ogóle na kijowych głośnikach, ale dobrze wypadają utwory, które nie są dobrze "nagrane". Z kolei te dobre dźwiękowe wydają się najczęściej nudne i nijakie puszczone na byle czym. Dlatego jak kawałek ma potencjał to go sobie odkładam na listę do testowania na kolumnach. Po czym i tak #!$%@? ponad 90%, bo wypada słabo/średnio xD Na tag wrzucam
@zgredas: dzięki! Jeśli będziesz miał coś ciekawego to też podrzucaj. Jeszcze mam asy w rękawie do opisywania na mirko, ale przyjdzie taki dzień, że zostaną mi tylko świeżynki do wrzucania i będzie klops xD Mam też nadzieję, że nie uraziłem w związku z krytyką Thylacine, ale sam miałem wysokie oczekiwania dźwiękowe. A może po prostu ja słucham za głośno, bo jestem już głuchy tak jak ci audiofile ( ͡° ͜
@maggotbrain15: nie mam dobrego punktu odniesienia bo właściwie słucham tylko na słuchawkach (i to nie zbyt głośno). Dodatkowo nie mam raczej wybitnie wysokich oczekiwań co do samej jakości nagrania przez to chyba bardziej doceniam sam pomysł na utwór niż aspekty techniczne. Będę obserwował tag i może czasem coś również zaproponuje :-)