Wpis z mikrobloga

@Gilbert_Prukwa: wut?
Przeciez BTC stoi co najmniej o klase wyzej niz BB. Nie dosc, ze wiecej akcji i brak przymulastych odcinkow (jak z mucha np.) to ogolnie cala historia ciekawsza, lepsze postacie i serial nie spada z forma jak to mialo miejsce w BB.
  • Odpowiedz
właśnie, nie pamiętasz, bo były tak nudne, tylko nikt już o tym nie pamięta i wszyscy żyją tymi ostatnimi. I tak samo jest z BCS


@vertebrae_verae: Pamiętam i były zajebiste, wkręciłem się w sumie od 3 odcinka, dlatego BCS oglądałem aż do 5 odcinka. Z tego co czytam to potem mocno nawiązują do BB, widocznie jedynie działanie na nostalgii zostało ;). Ogólnie nie byłem mega fanem postaci Saula w BB
  • Odpowiedz
Niepotrzebnie tylko dają tyle czasu ekranowego Mikowi czy Gusowi bo to ewidentnie jest zbyt podobne do BB.


@Krogan: Come on. Postać Mike świetnie rozwinięta - bardzo ciekawy wątek. Jednak wprowadza to trochę akcji, bo o ile kocham całą serię, to sam pokazywanie samego Saula jednak zniechęciłoby sporą część widzów.
  • Odpowiedz
@Vanderwill: Pierwsze 3-4 sezony są słabsze tak samo jak w breaking bad pierwsze odcinki. Potem się rozkręca i niektóre odcinki mogłyby być pełnoprawnie w breaking bad
  • Odpowiedz
@Lutonn: Coś o tym wiem, puściłem ojcu BB, przysypiał i pyta czy będzie się coś dziać, ja mówię spokojnie, cierpliwości, wciągnął cały serial w tydzień. Muszę dać szansę w takim razie, choć 3-4 sezony dość słabe to dużo jednak, BB dużo szybciej się rozkręcił.
  • Odpowiedz
Dla mnie to nigdy nie było nudne, ale dla tych co nie wytrzymali to polecam jednak wrócić, bo im dalej tym bardziej to się robi jak BB, wracają znane postacie, ludzie kartelu, intrygi, walki o władzę, itp. w zasadzie w pewnym momencie są dwa seriale w jednym, o Jimmim i reszta.

A
Lalo Salamanca, ten gość to jest majstersztyk, trafiony w 10.
  • Odpowiedz