Wpis z mikrobloga

Ej no co by nie mówić nie jest jeszcze tragicznie. Ja też nie lubię takich matematycznych szans ale co wyczytałem:

2 wariant - Polska awansuje do baraży z drugiego miejsca


W takim wariancie Polacy znów musieliby wygrać wszystkie mecze do końca eliminacji, ale nie musieliby już liczyć na to, wszyscy rywale, w każdym meczu zagrają "dla nas". Gdyby Anglia wygrała z Ukrainą i Czarnogórą, Ukraina pokonała San Marino, a Czarnogóra wygrała z Mołdawią, tabela wyglądałaby tak:

1. Anglia 21 pkt

2. Polska 19

3. Czarnogóra 18

4. Ukraina 17

Wiadomo, że piłkarsko niestety nie jest dobrze ale przynajmniej w październiku będą emocje a to już coś.

#pilkanozna #eliminacje
  • 6
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Oktawian_August: co innego, gdyby były ostatnio wyrównane mecze - wtedy walczymy do końca. Teraz nie chodzi o to, że matematycznie nie mamy szans (dalej takie są) ale o grę i wyniki. I m.in. remisy z Mołdawią i Montenegro. Żałosne remisy dodajmy.
  • Odpowiedz
@asdasty: @Bouncer: Ja też nie jestem optymistą bo gra jest bardzo kiepska, chodzi mi tylko o to że możemy się znowu nakręcać za miesiąc, no po prostu walczyć do końca jak przystało na normalną piłkę. Nie analizowałem tego wcześniej i myślałem że ta matematyka opiera się jedynie na zwycięstwach San Marino. I będą te emocje jeszcze przez jakiś czas i to będzie fajne niezależnie jak się skończy. Tak
  • Odpowiedz