Wpis z mikrobloga

No i powiem wam, nie wiem. Niby Slaanesh jest nieco jest wężowy, więc moje sparowanie go z Yigiem było dobrym pomysłem. Ale jednak znowuż Yig nie daje #!$%@? o sojusze, a z Tsathogguą to się wręcz nienawidzi XD Ojca węży obchodzi tylko, by na jesień grać mu na bębnach i nie deptać jego zwierzątek.
Chyba jednak Y'golonac jest nieco lepszą opcją, bo to kompletny dewiant. Z tym, że zachowuje się mało wykwintnie. Wręcz jest nieco bardziej psujem, koruptorem, niż wyrafinowany Slaanesh.
Jak sądzicie?
#przymyslenia #warhammer40k #lovecraft #fanfiction #swiatotworzenie
  • Odpowiedz