Wpis z mikrobloga

@01ab: najlepsze lekarstwo to dojść do wniosku, że jest jak jest i #!$%@?, jak będziesz w durny sposób cięgle rozkminiał "ojojoj ale bym się poprztulał do cycusia ojojojo nie ma mi kto kanapeczek robić" to będziesz czuł się coraz gorzej, pozdro
  • Odpowiedz
@Baylon: nie, związek, uczucie bliskości, miłości to jedyne czego mi brakuje w życiu i chciałbym się pozbyć tego uczucia bo mocno mi siedzi na bani i psuje zadowolenie z życia
  • Odpowiedz
@01ab mam cumpla co też ma taki problem. Moim zdaniem iść do specjalisty nie zaszkodzi, a może pomóc. To nie jest coś co powinno cię zajmować za bardzo, a jeśli jest tak że to ci ciąży, to kilka wizyt u psychologa powinno wyjaśnić pewne rzeczy
  • Odpowiedz
@01ab: Psycholog. Przyjaciel miał dokładnie taki sam problem, nie ma innego wyjścia jeżeli sam sobie z tym nie umiesz poradzić. Psycholog może Cię skierować do psychiatry żeby farmakologiczne wspomóc terapię, ale magicznego leku nie ma, bo otumanienie się np. psychotropami to nie jest wyjście.
  • Odpowiedz
związek, uczucie bliskości, miłości to jedyne czego mi brakuje w życiu i chciałbym się pozbyć tego uczucia


@01ab: Toż to bardzo ważne ludzkie potrzeby. Potrzeby się zaspokaja, a nie pozbywa się ich. A jak nie wiesz jak to wizyta u specjalisty (terapia) pomoże ci zdobyć odpowiednie umiejętności.
  • Odpowiedz
@01ab: jak chcesz brać tabletki na samotność to życzę powodzenia. Magia nie istnieje. Wyjdź do ludzi i zastanów się co robisz nie tak., ewentualnie niech psychiatra zdiagnozuje przyczynę twoich problemów. Bo na pewno to nie jest tak, że jesteś po prostu samotny. Możesz mieć zaawansowaną depresję, z której istnienia nie zdajesz sobie pojęcia. A przez to automatycznie wycofujesz się z kontaktów międzyludzkich.
  • Odpowiedz
Potrzeby się zaspokaja, a nie pozbywa się ich.


@Tryt_on: niestety nie jestem w stanie zaspokoić tej potrzeby, nie jestem w stanie znaleźć partnerki, potrzebuję zagłuszyć potrzebę bliskości i uczucia osamotnienia.

Wyjdź do ludzi i zastanów się co robisz nie tak.


@Baylon: do kogoś z depresją powiedziałbyś "przestań być smutny i zastanów się co robisz nie tak"?
  • Odpowiedz
@01ab: to mogło źle zabrzmieć, fakt, ale nie miałem bynajmniej takiej intencji. Zdaję sobie sprawę z absurdalności myślenia typu "nie wiem, idź pobiegaj, #!$%@?ć falubaz" i nie deprecjonuję twojego problemu. Chodziło mi po prostu o tabletki na SAMOTNOŚĆ per se. Coś takiego nie istnieje.
  • Odpowiedz
@Baylon: no wiadomo że nie istnieje tak samo jak tabletki na bycie smutnym, proste rozwiązania takich problemów nie istnieją, ale zawsze coś lekarz może pomóc. Sam niestety nie jestem w stanie już tego zwalczać tak samo jak osoba z depresją sama nie zawsze sobie poradzi ze swoim problemem
  • Odpowiedz
@01ab: ofc, idź do lekarza po prostu bo problem ma na pewno głębsze podłoże. Psychiatra jest za darmo na NFZ, bez skierowania. Wystarczy się umówić. Jeśli jesteś z Bydgoszczy to mogę polecić jednego bardzo dobrego.
  • Odpowiedz
@01ab:

zawsze coś lekarz może pomóc


Może też zaszkodzić. Nie ma leku na "samotność", biorąc antydepresanty akceptujesz stępienie odczuwania emocji jako całości. Odnoszę wrażenie, że masz mylne przekonanie o bezpieczeństwie leków i podchodzisz do nich lekkomyślnie.

Konkretne problemy rozwiązuje się u psychologa.
  • Odpowiedz
potrzebuję zagłuszyć potrzebę bliskości i uczucia osamotnienia.


@01ab: To niepokojące, przy takim podejściu witaj się z uzależnieniem. Jak chodziłem na grupę, mieliśmy kilku alkoholików i każdy z nich chciał coś zagłuszyć:/
Sama wizyta u psychiatry to może być dobry pomysł moim zdaniem. Specjalista wyjaśni ci co i jak. Nie każdy lekarz szprycuje od razu lekami, ci do których ja chodziłem byli raczej ostrożni i tak chętnie nie wypisywali recept.
  • Odpowiedz
doradzić mogę tyle bys nie szukał szczęścia w kokainie i przelotnym seksie; bo wtedy jej jeszcze #!$%@?


@youngpablo: używek nie lubię a przelotny seks jest dla mnie tak realny jak załogowa wyprawa na Słońce
  • Odpowiedz