Wpis z mikrobloga

@To_ja_moze_pozamiatam: może mam #!$%@?, ale koszulka z logiem kapeli zawsze jest fajnym tematem do rozmowy, dziesiątki ludzi poznało się poprzez "a słyszałeś/aś demówkę (na której i tak nic nie słychać)?". Klasyczna #!$%@? też zawsze była spoko :P A odpowiadając na Twe pytanie, to młodzi ludzie (u nas) chyba raczej już się tak muzyką metalową nie jarają, nie wiem, ale kiedyś takich pełno na ulicach, a dziś ze świecą ich szukać. Cholera
@ReksioZaglady: A ja mam wręcz odwrotne odczucie. Z subkultur tylko metalowcy/rockmani się ostali. U młodzieży widać powrót do oldschoolowych kapel. Wraca też moda na tematy w stylu "hair rock" czyli od gunsów po Poison co jest dość ciekawe. Przed lockdownem często chodziłem na koncerty, też tych młodych kapel i raczej optymistycznie patrzyłem na to co się dzieje. Stąd moje pytanie.
@To_ja_moze_pozamiatam: może to kwestia regionu? Na Śląsku mało tubylców - metalowców. Może w Katowicach tego więcej, bo przejezdni...
Pojawia się to spojrzenie pełne zrozumienia kiedy zobaczę kogoś w koszulce "metalowej" (bo ja, mimo sędziwego wieku, hehe, nadal lubię koszulki z logami kapel), bo to jakby przedstawiciel wymarłego gatunku napotkał innego swego rodzaju. Nie widzę jakiegoś specjalnego rozrostu, ba, mam wrażenie, że nasze polskie kapele, oczywiście te godne zainteresowania (np. Mgła), są