Aktywne Wpisy
BanderaFella +2
To mój pierwszy post na tym forum. Jestem Ukraińcem mieszkającym we Wrocławiu. Lubię to miasto, ponieważ tu jest wielu Ukraińców, czuję się jak w domu.
Nie do końca rozumiem was Polaków. Popełniacie przestępstwo rozsypując zboże na drodze. Nie macie empatii ani współczucia. Nasi ludzie umierają za was, a wy knujecie przeciwko nam i chcecie nas zniszczyć. My staramy się przetrwać i wygrać walkę z okupantem. Wy nam nie pomagacie, tylko wbijacie nóż
Nie do końca rozumiem was Polaków. Popełniacie przestępstwo rozsypując zboże na drodze. Nie macie empatii ani współczucia. Nasi ludzie umierają za was, a wy knujecie przeciwko nam i chcecie nas zniszczyć. My staramy się przetrwać i wygrać walkę z okupantem. Wy nam nie pomagacie, tylko wbijacie nóż
Ziom166 +8
#zalesie
Niewiele mnie rzeczy #!$%@? równie mocno co "altruisci", którzy czują potrzebę uczenia każdego, bez zgody/przyzwolenia osoby uczonej.
Przykład: Jakiś czas temu poszłam z znajomym na bilard do jakiegoś zwykłego lokalu typu bilard + kregle. Zasadniczo nic niezwykłego. No więc sobie gramy, jakieś podstawy mamy, ale z celnoscią średnio. Mimo to czerpiemy radość, ględzimy sobie, no jest miło ogólnie.
I wtedy się pojawią on - zjeb, który czuję potrzebę uczenia każdego naokolo
Niewiele mnie rzeczy #!$%@? równie mocno co "altruisci", którzy czują potrzebę uczenia każdego, bez zgody/przyzwolenia osoby uczonej.
Przykład: Jakiś czas temu poszłam z znajomym na bilard do jakiegoś zwykłego lokalu typu bilard + kregle. Zasadniczo nic niezwykłego. No więc sobie gramy, jakieś podstawy mamy, ale z celnoscią średnio. Mimo to czerpiemy radość, ględzimy sobie, no jest miło ogólnie.
I wtedy się pojawią on - zjeb, który czuję potrzebę uczenia każdego naokolo
Tytuł: Rzeźnia numer pięć
Autor: Kurt Vonnegut
Gatunek: literatura piękna
Ocena: ★★★★★★★★★★
Opowieść o II wojnie światowej i bombardowaniu Drezna, oparta na wspomnieniach autora. Wydana po raz pierwszy ponad dwadzieścia lat po tych wydarzeniach. Bo autor nie bardzo potrafił o tym pisać. Sam z resztą przyznaje się do tego we wstępie. Nawiasem mówiąc, jest to moja druga książka Vonneguta, i druga, gdzie już sam wstęp od autora zrobił na mnie tak duże wrażenie. I za sprawą treści, i za sprawą stylu.
Forma jest zupełnie inna niż w "normalnej opowieści fabularnej", bo to są krótkie akapity, czasami jeden jest kontynuacją drugiego, czasami nie. Występują motywy fantastyczne i skoki w czasie. Taki zabieg oddaje (tak mi się wydaje) nastrój wspomnień autora na temat tamtych wydarzeń. Bo, jak sam we wspomnianym już wstępie pisze o tej książce:
Przesiąknięta gorzką ironią, moim zdaniem wynikającą ze słów marszałka Sandby'ego, które to zostały zacytowane w książce:
Sam Vonnegut kawałek dalej pisze coś takiego:
Autor nie popada w patos, nie ocenia, a przynajmniej nie wprost. Opisuje. I zważywszy na temat, robi to wyjątkowo lekko. Czyta się świetnie, a i bez większego wysiłku wiadomo, jakie ma zdanie na ten temat i co chciał przekazać. Świetna książka. Choć chciałbym żeby więcej takich nie powstało. Żeby (w co, niestety, nie bardzo wierzę) autorzy nie mieli skąd czerpać inspiracji. Innymi słowy, żeby się nie zdarzało.
Wpis dodano za pomocą strony https://bookmeter.ct8.pl
#bookmeter
Fakt, jest też o ludzkiej naturze. To taki ogólnik. Ale raczej o jej ciemniejszej stronie. Choć pojawiają się w tym mroku jaśniejsze plamy, jak choćby ten piękny fragment, który sobie zaznaczyłem (znów ze wstępu):
@George_Stark: przede wszystkim te fragmenty zapadły mi w pamięci i przez ich pryzmat zapamiętałem tę książkę
@George_Stark: lata temu czytałem ten tytuł, także nie pamiętam jej już zbyt dobrze. Może w przyszłości sobie odświeżę tę pozycję i wtedy będę mógł porozmawiać na jej temat ( ͡° ͜ʖ ͡°
Przeczytałem ten artykuł na Wikipedii i uświadomiłem sobie, że zapomniałem napisać o tym, co w czasie czytania przyszło mi do głowy, a mianowicie, że
Ale te wpisy tutaj robię najczęściej na gorąco po przeczytaniu, w dodatku bez żadnej redakcji, więc bywa, że o czymś zapomnę.
Komentarz usunięty przez autora
Niestety chyba tego nie wyemitowali xD
Ten film wojenny to mój ukochany cytat!
Wklejam w języku oryginału:
Skoro wszczynasz wojnę i palisz ludźmi w piecach to licz się z tym że ktoś niedługo przyjdzie i też nie będzie się oglądać
To z tego, że jeśli takie wydarzenia miały miejsce, to nie znaczy, że musimy je przyjmować za naturalne, machnąć ręką i stwierdzić, że tak jest i już.
Tak, wiem o tym i nie zaprzeczam. Zastanawiam się jednak, czy mniejszość musi cierpieć za tę większość, bo tak się