Wpis z mikrobloga

Mandat za postój w niedozwolonym miejscu od straży miejskiej... #!$%@? mać!

Warszawa Młociny - przy stacji metra. Tam nie ma ZUPEŁNIE gdzie postawić samochód w okolicy samego metra!! Jest darmowy parking, ale w godzinach 8-15 nie ma co w ogóle tam zaglądać, bo wszystkie miejsca są zajęte, a sam wjazd na parking zajęty, wszystkie miejsca na pobliskich osiedlach, uliczkach, trawnikach są zawalone pozostawionymi na czas pracy samochodami!

Przy samym parkingu darmowym (P+R - "parkuj i jedź" [zarządu transportu miejskiego]) jest zakaz parkowania, ale nikt na to nie patrzy - jak ja dzisiaj, gdyż jest on po drugiej stronie ulicy. Z resztą ta miejscówka jest idealna do zaparkowania, bo po drugiej stronie nie ma nic - dziki lasek. Wzdłuż mogą spokojnie stawać samochody - i stają jak im zdrowy rozum podpowiada. Ale nie, #!$%@?, musi być na samym końcu znak zakazu postoju, bo ktoś tak wymyślił.

Co za bezsens.

Ciekawe jaką kwotę mi walną, gdy się zgłoszę z kwitkiem.

#gorzkiezale
  • 5
@chore_kalafiory: ruchu to tam mało uświadczysz na tej "dwupasmówce". Biurokracja, ech i zastosowanie prawa do każdego przypadku... Państwo demokratyczne należy do ludzi, czy normalni ludzie utrudnialiby sobie we własnym miejscu życie? Jeśli na dwupasmowej jezdni nie ma zupełnie ruchu przez cały dzień, a w okolicy nie ma gdzie postawić auta, to czy nie rozsądnym podejściem jest zagospodarowanie tej jezdni jako parkingu? Albo chociaż nie wlepiajmy mandatu za zajmowanie 1/3 jednej jezdni
@PanKabaczek: czy normalni ludzie utrudnialiby sobie we własnym miejscu życie?

wedle takiego myślenia, to trzebaby nazwać utrudnianiem życia ograniczenie ogrodzeniem trawnika pod blokiem, bo tylko to uchroniło go przed dalszym rozjeżdżaniem. Niewątpliwie buraki co go rozjeżdżały stwierdzili że ktoś im życie utrudnił, bo muszą trochę dalej zaparkować.

raczej dziękuj władzom miasta za zbyt mały parking.