Wpis z mikrobloga

O co chodzi z nagłym tematem #bykowe? Bo jak dotąd widziałem tylko jeden artykuł o tym, że rząd planuje "zmiany prorodzinne" w systemie mieszkaniowo-podatkowym i nie ma ani słowa z oficjalnego źródła o podatku od nieposiadania dzieci. Tylko autor artykułu sobie dopowiedział "czyżby chodziło o BYKOWE?"

Średnio raz na rok czytam niemal identyczne artykuły, rząd ogłasza zmiany "prorodzinne", gazety straszą bykowym, a kończy się na dopłacie za pieluchy albo czymś podobnym. Są jakieś poważniejsze podstawy tym razem niż domysły dziennikarza?
  • 3