Wpis z mikrobloga

  • 24
407 + 1 = 408

Tytuł: Nasze imię Legion, nasze imię Bob
Autor: Dennis E. Taylor
Gatunek: science fiction
Ocena: ★★★★★★★★

Bob Johanson odwiedzał właśnie Las Vegas, gdzie przyjechał jak co roku na Vortex, konwent fanów science fiction. Oprócz zlotu fanów Star Wars, Star Treka i innych dzieł tego gatunku oraz całej rzeszy cosplayerów odbywają się tam także całkiem poważne prelekcje naukowe. Ten sam konwent był także tłem fabularnym całkiem udanego filmu z The Rockiem: Góra czarownic.

Bob tym razem zaprosił także byłych już współpracowników. Niedawno sprzedał z całkiem sporym zyskiem swoją firmę IT, której razem poświęcili 10 lat. Jako bogaty człowiek postanowił także skorzystać z nowej technologii polegającej na zamrożeniu głowy, aby w razie choroby lub wypadku jego ciało mogło zostać w przyszłości odbudowane, gdy nauka i medycyna na to pozwolą.

Nie przypuszczał niestety, że nie dane mu będzie nacieszyć luksusowym życiem, ponieważ padł ofiarą nieszczęśliwego wypadku samochodowego. Gdy obudził się po ponad stu latach okazało się, że sytuacja wygląda zupełnie inaczej niż się tego spodziewał.

Dawne USA stało się państwem na wskroś teokratycznym. Po tym jak do władzy doszedł szurnięty na tle religijnym prezydent, który na polityce i ekonomii się nie znał, za to obsadzał swoimi ludźmi najważniejsze stanowiska, często z naruszeniem prawa (brzmi znajomo?), doszło do poważnego kryzysu finansowego (brzmi znajomo, again?). Oba te aspekty spowodowały, że bogaci ludzie, którzy zafundowali sobie „kolejne” życie stali się niewolnikami systemu bez żadnych praw. A według co bardziej radykalnych jednostek ich istnienie było wręcz obrazą dla boga.

Bo niestety Bob stał się wirtualną świadomością. Mózg zginął podczas transferu osobowości, tak więc „stary” Bob przestał istnieć. Nowy zaś musiał szybko odnaleźć się w aktualnej rzeczywistości, a to oznaczało ścisłą współpracę z władzami. Mimo z pozoru nieciekawej sytuacji Bob miał szczęście, ponieważ większość „mrożonek” po prostu wyłączono, a on trafił do programu, w którym jako jeden z pięciorga kandydatów miał wykazać swoją użyteczność. Jako alternatywa dla zawodnych SI.

Tutaj Bob miał przewagę nad innymi kandydatami jako inżynier i programista bardzo szybko odnajdując się w nowej rzeczywistości, w której nie posiadał ciała, a jedynie kamery i proste manipulatory. Tymczasem okazało się, że program którego stał się uczestnikiem ma nie tylko wrogów wewnętrznych, jakimi były różne zwalczające się frakcje teologiczne, ale także przeciwników w postaci innych państw, które brały udział w swoistym wyścigu.

Książkę czyta się bardzo przyjemnie i szybko. Autor przedstawia opartą na solidnych podstawach naukowych wizję przyszłości, zadając jednocześnie pytanie, co sprawia że jesteśmy ludźmi i czy definicja życia jakie znamy, aby na pewno jest właściwa. Mnogość pomysłów i rozwiązań technicznych bynajmniej nie męczy, akcja jest utrzymana we właściwym tempie, a wyobraźnia autora dostarcza naprawdę dobrej zabawy na 384 stronach. Książka jest tomem I cyklu Bobieverse.

Zdecydowanie polecam!

Wpis dodano za pomocą strony https://bookmeter.ct8.pl

#bookmeter #fantasy #fantastyka #sciencefiction #xandrapoleca
xandra - 407 + 1 = 408

Tytuł: Nasze imię Legion, nasze imię Bob
Autor: Dennis E. Tay...

źródło: comment_1614074402aEBvhuf1aisVzchMT2VrCF.jpg

Pobierz
  • 2
  • Odpowiedz