Wpis z mikrobloga

Kiedy to Państwo przestanie być wyznaniowe?

Żona w szpitalu na porodówce, a jak wiecie lub nie na porodówce kobiety różnie leżą często krocze się wietrzy itp.
I o ile już jestem w stanie przymknąć oko na to, że położne czy lekarze wbijają do sali bez pukania, a oko to mogę przymknąć bo przecież widzą takie rzeczy na codzień.

Sytuacja w której do sali wbija sobie księżulo bez pukania jest dla mnie nie do zaakceptowania. Jeszcze mi powiedzcie, że ten księżulo przemieszcza się po wszystkich oddziałach w szpitalu i przyłazi do noworodków, które prawie nie mają odporności? Nie no zajebisty pomysł normalnie.

Gdybym był w tej sali to po pierwsze zwróciłbym mu uwagę pytaniem czy matka go pukać do drzwi nie nauczyła przed wejściem, a potem kazał mu... no.
Zagotowało się we mnie jak mi żona to napisala i musiałem z siebie wyrzucić #gorzkiezale już mi lepiej.

#bekazkatoli
  • 197
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@decentralizacja: tak. tak... ten mityczny socjalizm.

może skupmy się na problemie - ksiądz w szpitalu powinien być na żadanie. a nie na etat. proste jak budowa cepa. tylko że to nie jest kwestia socjalizmu, a tego że Polska jest pod okupacją sukienkowych. no ale to już do tezy o "socjaliźmie" nie pasuje, prawda?

ani w Szwecji, ani w Danii ani w innym cywilizowanym państwie w UE coś takiego jak opisał
  • Odpowiedz
a nie na etat. proste jak budowa cepa. tylko że to nie jest kwestia socjalizmu, a tego że Polska jest pod okupacją sukienkowych. no ale to już do tezy o "socjaliźmie" nie pasuje, prawda?


@secret_passenger: mówiłem o tym że ktokolwiek wpada do sali bez pukania na chama i ma w dupie zdanie pacjentek o tym. Również i lekarze, o czym OP pisał. Mi by przeszkadzało jakby wpadał też i lekarz
  • Odpowiedz
  • 0
@Luigi93 Mnie to też oburza potężnie, ale może ta tama już pęka? Ja tracę już resztki szacunku do młodych wykształconych ludzi którzy chodzą do kościoła wiedząc co tam się dzieje, starym babom wybaczę bo indoktrynacja od lat.

A to że oni sobie łażą po szpitalach i jeszcze każdy ich traktuje jak króla to ech, no nóż się w kieszeni otwiera
  • Odpowiedz
@sylwek2k: Ale po co to 48h jak jest wszystko ok? Pol roku temu zona urodzila w holenderskim szpitalu, 5h pozniej po sniadaniu dla rodzicow dostalismy zyczenia od personelu,pare prezentow i do domu. Oczywiscie caly pobyt w duzym pokoju tylko dla nas i personel za kazdym razem pukal :) brak kaznodziejow wpadajacych po cos... co do szczepienia to te dostala matka w trakcie ciazy zeby dziecka nie meczyc po porodzie...
  • Odpowiedz
@Luigi93: polska mogłaby mieć nawet wiarę katolicką wpisaną w konsytuacje.

Ale do takich sytuacji nigdy nie powinno dochodzić i tyle, niezależnie czy państwo jest wyznaniowe czy nie. Jakiś obcy #!$%@? łazi, roznosi syf i jeszcze ogląda gołe kobiety.

Szczerze, jestem w szoku, myślałem, że to sa jakieś plotki o tych księżach na porodówkach. W ogóle co w szpitalu robi ksiądz!?
  • Odpowiedz
Noworodki mają bardzo dobrą odporność.


@Roess:

Ale kobieta z rozerwanym kroczem to już nie koniecznie, a jeśli konsekrowane dłonie i sterylne odzienie celebransa były na innych oddziałach, np zakaźnym to jest to wybitnie slaby pomysł. Czasy i potrzeby ludzkie się zmieniły, trzeba mieć wiele buty i egocentryzmu w sobie, aby na porodówkę z gusłami się
  • Odpowiedz
@Luigi93: ...i cofamy się w czasie o 100 lat. Poniżej opis
Pana Tadeusza Boya-Żeleńskiego "Nasi okupanci", który opisuje prawie identyczny przypadek z II RP.

Całość tu: LINK

Rozbieżność tę najlepiej zilustruje pewne wspomnienie, wyniesione z dawnych czasów, kiedy byłem lekarzem w szpitalu dla dzieci. W szpitalu tym mieściły się wszystkie oddziały, od chirurgii do chorób zakaźnych. Zmorą wiszącą wciąż nad szpitalem była obawa rozwleczenia infekcji. Zwłaszcza szkarlatyny, co było najczęstsze i najgroźniejsze. Istotnie, cóż okropniejszego dla lekarzy, którym rodzice oddali zdrowe dziecko dla jakiejś drobnej operacji — przepukliny lub skrzywionej nóżki — a które ginie, zaraziwszy się w szpitalu szkarlatyną! Toteż surowe przepisy obowiązywały zarówno lekarzy jak służbę: lekarzom, którzy pracowali na oddziale zakaźnym, nie wolno było zachodzić na inne oddziały; służbie nie wolno było stykać się z
  • Odpowiedz
@Luigi93: Ale czemu tagujesz bekazkatoli? Jak ten przypadek ma się do kilku milionów Katolików w Polsce? Podałeś jednorazowy przypadek braku kultury i wyobraźni. Jak jakiś lewicowy działacz zrobi coś głupiego/źle się zachowa to byś tagował bekazlewactwa? Jak lekarz, sędzia popełni błąd to otagujesz "nadzwyczajnakasta"? Czemu powiązujesz jeden występek z całą grupą społeczną? Zgłosiłeś w szpitalu z tego powodu zażalenie i poprosiłeś o wyjaśnienie sytuacji? Czemu użyłeś populistycznego określenia "państwo wyznaniowe"?
  • Odpowiedz
@Luigi93: moja różowa rodziła latem zeszłego roku. Ojcowie dzieci, w tym ja, nie mieli możliwości wstępu na oddział a ubrania czy jedzenie można było podawać tylko za pośrednictwem wolontariuszy. Nie przeszkadzało to czarnemu krążyć po oddziałach. Moja różowa zapytana o to, czy życzy sobie wizyty księdza odpowiedziała, że wolałaby zobaczyć swojego męża. Więcej nie pytali.
  • Odpowiedz
@prsliwa, bo ci*a pęka aż po dupę. Jeśli nie natną kobiecie krocza w porę, albo gdy dziecko jest duże lub dziwnie ułożone. Generalnie krocze jest rozorane i trzeba zaczekać, aż się chociaż trochę zagoi. A i infekcje rany zdarzają się i lepiej mieć opiekę lekarską za drzwiami.
  • Odpowiedz