Wpis z mikrobloga

"LEKARSTWO NA ŻYCIE" A DOBROZMIANOWA PRZEWROTNA I WYRACHOWANA LOGIKA POCZYNAŃ.

Jakiś czas temu obserwując ten cały obecny nierząd i ustrojowo-gospodarczą degrengoladę (pomimo usilnych zabiegów PR i propagandy sukcesu) przywołałem sobie z pamięci pewne zaskakujące prawidłowości z tego horroru z 2016:

○ Film przedstawia sanatorium gdzieś daleko w górach, w którym to sam dyrektor stara się maksymalnie ograniczyć kontakt ze światem zewnętrznym. Stworzyć pośród murów zamku swoją urokliwą ojczyznę w której będzie spełniać swoje ambitne plany. Ale nawet lokalni mieszkańcy, choć bierni, cisi i wycofani wiedzą, że coś złego czai się w wodonośnych jaskiniach pod kompleksem.

○ Sam dyrektor ośrodka stara się grać rolę spokojnego, pogodnego i fachowego lekarza chcącego jak najlepiej dla swoich pacjentów.

Choć przeczuwa, że wizytator z zewnątrz może być mniej podatny do ułożenia, podejrzliwy i czegoś się domyślić, to jednak do końca stwarza pozory. Przyłapany na kłamstwie stara się wyjść ze swoją najlepszą twarzą, ani kroku wstecz. Bawi się z nim, nie wykańcza go od razu tylko nęci i pokazuje mu jego miejsce z jak najlepszej strony.

○ Nawet kiedy wizytujący zaczyna przeczuwać poważne zagrożenie i śledzić nie sklejające się elementy to doktorek bagatelizuje jego rojenia i zbywa go.

Kiedy ten jednak reaguje stanowczo, to oskarża go o chamskość, arogancję i doszukuje się wręcz jakiejś choroby psychicznej u niego (jak on śmie mu takie rzeczy zarzucać i stawiać go w takiej sytuacji, kiedy ten jest takim dobrodziejem także i dla niego)

○ Krystalicznie czysta woda źródlana podawana w tym ośrodku na okrągło ma utrzymywać kuracjuszy w dobrym zdrowiu. Jednak kiedy zaczynają pojawiać się pierwsze skutki uboczne jej picia, to przebywający tam główny bohater postanawia skonfrontować własną kartotekę lekarską ze znającym się na zwierzętach mieszkancem pobliskiego miasteczka.

...a od niego paradoksalnie dowiaduje się o swoim odwodnieniu i wyschniętych dziąsłach.

○ Dyrektor ośrodka swoje niecne poczynania, swoją "zmowę" z robalami-pasożytami starannie ukrywa pod ziemią za podwójnymi drzwiami. Gdzie pod osłoną nocy nie przeczuwający niczego starsi pacjenci trafiają w odmiennym stanie świadomości.

Tam też odbywa się zasadnicza część całego nikczemnego procederu okradania ich z tego, co mają najcenniejsze. Wyciskania ich życiowych soków. Prowadzonego wytrwale i konsekwentnie pomimo postępującej ruiny ich organizmów. Aż do zgonu i ustronnego pozbycia się ciała tłumaczonego wyjazdem ozdrowieńca

○ Upiorny dyrektor-doktorek owe soki wykorzystuje do zaspokojenia własnego egoistycznego celu i w rzeczywistości jest moralnym bankrutem. Pomimo tego dużo przebywa wśród darzących go zaufaniem wiekowych pacjentów. Nigdy by nie wpadli oni na to jakim dawniej był lubieżnikiem...

...są święcie przekonani, że chce dla nich jak najlepiej i ten cały luksusowo odrestaurowany ośrodek działa z troski o im podobnych emerytów. Nawet przewijający się w tle (cały na biało ( ͡~ ͜ʖ ͡°) wtajemniczony personel zachowuje niewzruszenie milczenie i dyscyplinę choć wie jaki los ich czeka na końcu.

#bekazpisu #bekaznarodowcow #protest #bekazprawakow #postkomunistycznepanstwomafijne #przemyslenia #rozkminy #aluzja #panstwozdykty #podlazmiana #propaganda #polityka #tvpis #dobrazmiana
wygolonylibek-97 - "LEKARSTWO NA ŻYCIE" A DOBROZMIANOWA PRZEWROTNA I WYRACHOWANA LOGI...

źródło: comment_1613335450KN64Md1rjhmodkpTDUVN1K.jpg

Pobierz