Wpis z mikrobloga

Aloha, pytanie do rodziców.

Wkrótce wpadam do dobrych znajomych, z którymi się kawał czasu nie widziałam, bo raz, że urodziła im się córka, a dwa to pandemia.

Stąd moje pytanie do Was, co mogę kupić/ogarnąć 10-miesięcznemu dziecku jako dobra, rozpieszczająca ciotka? ;) Z tego co wiem, to nic jej nie brakuje, więc to miałby być jakiś ekstra fant.

Nie znam się za dobrze na dzieciach i zastanawiam się, czy jednak ewentualnie nie ogarnąć czegoś dla znajomych, bo mamę małej znam ponad pół życia.

#dzieci #kiciochopyta #rodzicielstwo
  • 17
  • Odpowiedz
@pieczarrra polecam obiema rękami Ulice Czereśniowa, piękne książki. Nie pisane, same obrazki, różne pory roku - można kupić cały rok za ok 80 zł. Na początku dziecko pokazuje gdzie jest piesek, pingwin, domek, gdzie pociąg jedzie a im starsze to zaczyna opowiadać historie.
Bohaterowie ci sami także jedno opowiadanie może długo trwac.

Lego duplo jeszcze mi do głowy przychodzi.
  • Odpowiedz
@pieczarrra: z większych giftow to rowerek 3kolowy, albo takie maty edukacyjne jak naciskasz to masz literki piosenki poza tym jak wyżej każda książeczka cos stymulującego. Z mniejszych zawsze przydają się smoczki, pluszaki , kocyki i całe pepco( ͡~ ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@pieczarrra: Podobno domek Dummel i inne zabawki od nich są spoko. Ubranka też są zawsze ok, tak samo paczka pampersow ;) Tylko trzeba zapytać o rozmiar ubranek i rodzaj i rozmiar pampersow. Co do smoczków itd - nie wszystkie dzieci używają, moja nie używa smoczków. Książeczki też są bardzo fajne, np. Pucio, ale też byś musiała się zorientować co mają.
  • Odpowiedz
@pieczarrra: w takich sytuacjach zawsze doradzam kartę podarunkowa do sklepu dziecięcego. Jeśli nie masz z nimi bliskiego kontaktu, t o z konkretną rzeczą raczej nie trafisz lub zdublujesz. Ewentualnie po prostu zapytaj, czego aktualnie potrzebują dla dziecka.

I pamiętaj o rodzicach - byle drobiazg (jak sama nie czaiłam jeszcze, jak to być matka, kupiłam swojej koleżance zestaw do pielęgnacji ciała a jej mężowi dobrego mlecznego stouta), bo oni nadal są
  • Odpowiedz
@pieczarrra jeśli dobra ciocia, to powinno być coś czym od razu możecie się pobawić, np gumowe klocki Clemmy, takie z wiaderkiem, albo inne, żeby zrobić wieżę a maluch ja rozwali XD
  • Odpowiedz
@PachneImbirem proszę Cię XD Montessori było fajne parę lat temu jak było znane jako sprzyjanie rozwoju dziecka, teraz to najczęściej puste marketingowe hasło, żeby byle zabawkę sprzedać 2x drożej... Polskie Centrum Montessori XD brzmi dumnie
  • Odpowiedz
@Skovorodka proszę Cię, ono nadal jest modne. Rozumiem, że niektórzy uwielbiają dzieciom kupić krzycząco kolorowy śpiewający plastik, także nie neguje Twojego gustu, jednak osobiście wolę dać więcej pieniędzy i mieć coś drewnianego co nie przestymulowuje małego człowieka.
  • Odpowiedz
@PachneImbirem zupełnie nic nie wiesz o zabawkach mojego dziecka xD i nie neguję metody Montessori, tylko jak ktoś nie ma dziecka, to nie wybierze z tego sklepu za Chiny nic dla 10-miesięczniaka
A drewniane zabawki nie muszą być "montessoriańskie" za miliony monet
  • Odpowiedz