Wpis z mikrobloga

Historia z dzisiaj.

Ogólnie cofając się wstecz kilka dni, poznałem wydawało się na tamtą chwilę spoko typiarkę. Oboje level 27. Ona ogólnie dopiero co po studiach, zawód zaufania publicznego, ogólnie bardzo prestiżowy i odpowiedzialny.

Pierwsze spotkanie wydawało się bardzo sympatyczne, gadka się kleiła, popołudniowy spacer po starym mieście z kawką na wynos. Po pierwszym spotkaniu byłem ukontentowany i zaproponowałem jakieś wspólne gotowanie, netflix, winko. Odpisała, że teraz nie bardzo w ten weekend bo robota, ale spacerek w poniedziałek czemu nie. Pomyślałem, że widać, iż nie uśmiecha się jej jeszcze wpaść wieczorem do mojego domostwa, ale ma chęci na kontynuację znajomości, zatem nie wygląda to źle. Ogólnie w pisaniu, nie należała zbytnio do responsywnych, ale z drugiej strony jakby nie patrzeć, ja też dałem sygnał w sumie, że nie lubię zbytnio pisać i umawialiśmy się pisząc w gruncie rzeczy na spotkania.

Coś mi jednak nie pasowało, to takie odpisywanie po długim czasie, nie widziałem za bardzo ognia w tym wszystkim i jak wstałem dzisiaj i leżałem w łóżku, to sobie pomyślałem, żebym się nie obraził w sumie, jakby mi napisała, że coś jej wypadło czy, że nie ma już ochoty. Pojechałem i ogólnie na początku opowiadała jak tam minęły jej ostatnie dni, i opowiedziała, że sporo na chacie siedziała i że w ogóle pojechała do znajomych pod domek jeszcze. Już mi się lampka zapaliła, bo raczej miała być wielce zapracowana i to skorelowało z tym, że totalnie nie chciało mi się już gadać i to ona zagadywała, opowiadała, ja wręcz udawałem w pewnym momencie, że nie słyszałem jak mi zadawała jakieś pytanie. Ale pomyślałem sobie, że warto jednak zaatakować w sumie, nawet jak się nie ma humoru, chęci - tak trochę dla jaj jakby nie patrzeć, no i dla treningu oczywiście. Tak usiadłem bliżej, że puknąłem swoim kolanem w jej i ona nagle monolog w stylu - "Chciałabym coś wyjaśnić. Ja myślałem, że jasno wyjaśniłam na swoim profilu na Tinder, że ja szukam przyjaciela czy coś i że jak coś wyjdzie w przyszłości to wyjdzie, ale na razie nie chciałabym nic więcej." Jak to zakomunikowała, to teatralnie przesunęła się o kilkadziesiąt centymetrów. Tak sobie pomyślałem, że o Panie, grubo, siedzimy w bardzo turystycznym miejscu, sporo ludzi, spacerowiczów, a ona na głównym deptaku takie bajlando odstawia, jeszcze sporo ludzi mogło to wyłapać. Co prawda miała tam napisane, że szuka bratniej duszy czy coś tam, ale nie czarujmy się w sumie, jakbym bym bardziej atrakcyjnym kolesiem, chadem, to by nie miała oporów na jakieś przytulaski czy przelizanie się dzisiaj. No i jak z nią flirtowałem w esach, przed pierwszym spotkaniem, to gadaliśmy o jakiś buziakach, że na nie trzeba zasłużyć i takie tam.

Tak czy inaczej, ja już miałem na tą chwilę gotowe rozwiązanie. Powiedziałem krótko "Jak tak, to ja idę wtedy na chatę. Narazie." Wstałem i poszedłem z niezłym humorem w #!$%@?, zostawiając ją tam, a jeszcze wracając odzywałem się tu i ówdzie, a nawet zahaczyłem o sklep wędkarski, aby lepiej się przygotować na środową pstrągową wyprawę. Tak sobie myślałem, ilu kolesi, by się spermiło i kukoldowało tam dalej, miało nadzieje i zacierało rączki, że możliwe, iż kiedyś coś. A ona byłaby pukana w te dni, przez jakiegoś Chada. Z drugiej strony, ile ta laska ma szacunku do takich przeciętnych kolesi, gdzie marnuje wiele czasu dając Mireczkom, nie umiejącym czytać między wierszami jakieś złudne nadzieje. Z nudów te typiarki tak robią czy sztuka betaorbiterstwa tak bardzo smakuje? Trudno powiedzieć. Nie powiem, wróciłem z serio niezłym humorem. Głównie, z uwagi na wysokie poczucie własnej wartości i nie danie się zbetaorbitować. A Wy Mireczki, jak tak czytam tutaj Wasze historie, nie dajcie się tak pomiatać! Atakujcie, nie rozkminiajcie, że laska nie odpisuje Wam, piszę, że teraz nie ma czasu, odwołuje spotkaniam nie podając alternatywnego terminu z własnej inicjatywy. Bądźcie facetami posiadającymi wiele opcji, wybór. Sam się zastanawiam, czy nie zrobić jakiegoś poradnika tutaj. ;)

#tinder
  • 23
Historia z dzisiaj.


Ogólnie cofając się wstecz kilka dni, poznałem wydawało się na tamtą chwilę spoko typiarkę. Oboje level 27. Ona ogólnie dopiero co po studiach, zawód zaufania publicznego, ogólnie bardzo prestiżowy i odpowiedzialny.

Pierwsze spotkanie wydawało się bardzo sympatyczne, gadka się kleiła, popołudniowy spacer po starym mieście z kawką na wynos. Po pierwszym spotkaniu byłem ukontentowany i zaproponowałem jakieś wspólne gotowanie, netflix, winko. Odpisała, że teraz nie bardzo w ten weekend
@sprl: A w którym momencie ja napisałem o seksie? Jak siedzisz z laską na deptaku i chcesz ją objąć lub pocałować, to całkiem normalne na drugiej randce, nie pisząc o pierwszej w sumie i o tym, że ludzie nawet wtedy sypiają. Zresztą w jednym komentarzu używasz słowa szczera i okłamała, zatem nie wiadomo do końca o co chodzi - tak naprawdę to spotykanie się wygląda tak, że ludzie nie gadają o
@sprl: A w którym momencie ja napisałem o seksie? Jak siedzisz z laską na deptaku i chcesz ją objąć lub pocałować, to całkiem normalne na drugiej randce, nie pisząc o pierwszej w sumie i o tym, że ludzie nawet wtedy sypiają. Zresztą w jednym komentarzu używasz słowa szczera i okłamała, zatem nie wiadomo do końca o co chodzi - tak naprawdę to spotykanie się wygląda tak, że ludzie nie gadają o
Była szczera, randka to nie od razu segz.

Dajze się poznać ludziom.


@sprl: ale komu Ty to chcesz tłumaczyć, chłop z jednej strony pragnie szczerego związku a z drugiej gdy został sprowadzony na ziemie po zbyt bliskim kontakcie

co przecież jest normalne na drugiej randce

od razu rzuca tekstami w niedoszłą swą muzę że na flecie chada to by zagrała pewnie( ͡° ͜ʖ ͡°)

Żyj i daj
@sprl: Kompletnie mam odmienne zdanie w tym temacie. Ja uważam, że właśnie trzeba dążyć do przykładowego pocałunku do maksymalnie trzeciego spotkania, aby sprawdzić czy się jej podobamy. To tak jakbyśmy rozwiązywali jakieś testy online i kliknęli na końcu sprawdź wynik. Następna sprawa to, że właśnie z takich akcji, jak się czaimy miesiąc czasu z jakimś pocałunkiem biorą się friendzony i facet wychodzi na strasznie nieśmiało i niepewną siebie istotę - #!$%@?ę
@sprl: Kompletnie mam odmienne zdanie w tym temacie. Ja uważam, że właśnie trzeba dążyć do przykładowego pocałunku do maksymalnie trzeciego spotkania, aby sprawdzić czy się jej podobamy. To tak jakbyśmy rozwiązywali jakieś testy online i kliknęli na końcu sprawdź wynik. Następna sprawa to, że właśnie z takich akcji, jak się czaimy miesiąc czasu z jakimś pocałunkiem biorą się friendzony i facet wychodzi na strasznie nieśmiało i niepewną siebie istotę - #!$%@?ę
@Grubyp_qKociamber: Nie musiałbyś ich w sumie czytać, ale z Twoim mentalem stary, to kariery nie wróżę i zapewne znowu będziesz zacierał rączki, bo jakaś laska, do której będziesz musiał dymać kilka godzin pociągiem, zechce się spotkać i jeszcze będziesz się chwalił matce, że poznałeś szanującą się kobietę, bo dostałeś w sumie tylko buziaka w policzek na pożegnanie. ;)
@wedkarz93: zapachniało jakby szukała tampona emocjonalnego w Tobie. Niektóre tak mają, te gorsze partie to dla nich właśnie okazja na wygadanie się i od początku nie mają żadnych konkretnych planów względem nich.
@sprl: Człowieku, ja tutaj napisałeś o tym, że przysiadłem się tylko do laski bliżej i puknąłem ją nóżką o nóżkę, a nie nie wiadomo co z nią chciałem robić - my żyjemy w jakiś innych wszechświatach. Właśnie wyszło naturalnie, bo zobaczyłem jej punkt widzenia i nie musiałem tracić czasu. Wyjdź czasem do ludzi z tej piwnicy, to możliwe, że Ciebie jakiś koleś kiedyś też pocałuje.
@sprl: Człowieku, ja tutaj napisałeś o tym, że przysiadłem się tylko do laski bliżej i puknąłem ją nóżką o nóżkę, a nie nie wiadomo co z nią chciałem robić - my żyjemy w jakiś innych wszechświatach. Właśnie wyszło naturalnie, bo zobaczyłem jej punkt widzenia i nie musiałem tracić czasu. Wyjdź czasem do ludzi z tej piwnicy, to możliwe, że Ciebie jakiś koleś kiedyś też pocałuje.


Kto wie, może jak mi się
@sprl: Wiedziałem, że tak to się skończy w sumie, jak coś napisz wiadomość prywatną to możliwe, że znajdę chwilę. ;)

Mam nadzieję, że nie wyszła Ci ironia.
@wedkarz93: Mordko, na 100 razy wybiorę za każdym razem podróż 10 godzinną pociągiem do dziewczyny do której czuję mentalny pociąg żeby tylko od niej usłyszeć że tęskniła i mogę wracać aniżeli zaliczenie bo hehe seksik - tak, chędożonko jest fajen ale tuliła Cię kiedyś osoba na której Ci zależy?

Po Twoim zesraniu się vel ,,pochwaliłeś się mamie" domniemam że niestety nie zaznałeś miłości w domku - a coś na ten temat
@Grubyp_qKociamber: To z czasem pewnie karnet w Intercity dostaniesz.

Jak nie wlewali w Ciebie pozytywnych uczuć, to nie musisz przypisywać takich rzeczy innym. Mój komentarz był adekwatny do Twojego i nie rozumiem, co Wy macie z seksami, ja wcale o tym nie pisałem, a Wy robicie z mojej osoby jakiegoś ruchacza bez uczuć. Prawda niestety w dzisiejszych czasach wygląda tak, że prędzej wystraszysz teraz panne kwiatami i bombonierką, niż pocałunkiem na