Wpis z mikrobloga

1) Bądź filozofem.
2) Myśl nad jakimś pojęciem 30 lat.
3) Napisz kilkusetstronicową książkę na temat tego pojęcia.
4) Zostań obalony jednym twittem Korwina.
5) Nazywaj się John Rawls, a to pojęcie to "sprawiedliwość społeczna".

Albo "sprawiedliwość społeczna" to to samo co zwykła "sprawiedliwość" - albo nie.

Jeśli to samo - to po co piszemy "społeczna"?

A jeśli "sprawiedliwość społeczna" to coś innego, niż "sprawiedliwość" - to coś innego niż "sprawiedliwość", nazywa się: "niesprawiedliwość"!

Mylę się?


https://twitter.com/jkmmikke/status/939966618716856321

Teraz moja kolej:

Albo "konserwatywny liberalizm" to to samo co zwykły "liberalizm" - albo nie.
Jeśli to samo - to po co piszemy "konserwatywny"?
A jeśli "konserwatywny liberalizm" to coś innego niż "liberalizm" - to coś innego niż "liberalizm" nazywa się: "antyliberalizm"
Mylę się?

Przypominam również, że największy sukces, jaki Korwin odniósł na kapitalistycznym wolnym rynku to odziedziczenie spadku po matce, z którego żyje całe życie.

#neuropa #bekazprawakow #bekazkonfederacji #bekazkorwina
a.....n - 1) Bądź filozofem.
2) Myśl nad jakimś pojęciem 30 lat.
3) Napisz kilkuset...

źródło: comment_1612191191sv8MinJjmOzqYYpdLuaH9R.jpg

Pobierz
  • 23
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@am_anfang_war_napoleon: otóż konserwatywny liberalizm jak nazwa wskazuje, konserwatywnie podchodzi do ilości liberalizmu w ideologii, w efekcie tworząc coś, czemu bliżej jest do faszyzmu.

Naucz się znaczenia słów lewaku
  • Odpowiedz
  • 4
@am_anfang_war_napoleon Konserwatywny liberalizm to nie ten sam przypadek co sprawiedliwość społeczna. Konserwatyny liberalizm układa poglądy podług dwóch osi. Obyczajowość jest konserwatywna, a gospodarka liberalna.

Natomiast w przypadku sprawiedliwości społecznej mamy odniesienie tylko do jednej osi tj. sprawiedliwości. Sprawiedliwość społeczna to w polskiej konstytucji taki wytrych do realizacji postulatów socjalnych bez wyrażenia wprost, o co chodzi.

Szczególnie, że pojęcie samej sprawiedliwości występuje poza preambułą w praktycznie tylko raz właśnie w kontekście sprawiedliwości
  • Odpowiedz
@am_anfang_war_napoleon: Upraszczając: konserwatywny liberalizm to żółto-zielony samochód. Drzwi są zielone, a maska żółta. Nie możesz o takim samochodzie powiedzieć, że jest tylko żółty albo tylko zielony albo, że nie jest tylko zielony/żółty. To auto jest w jednej części żółte, a w drugiej zielone.
  • Odpowiedz
@Halbr: sprawiedliwość społeczna to żółto-zielony samochód. Drzwi są zielone, a maska żółta. Nie możesz o takim samochodzie powiedzieć, że jest tylko żółty albo tylko zielony albo, że nie jest tylko zielony/żółty. To auto jest w jednej części żółte, a w drugiej zielone.

I nie, to nie tak działa, że powiesz, że konserwatywny liberalizm to jakiś inny przypadek od sprawiedliwości społecznej. Nie można sobie tak żonglować pojęciami xD
  • Odpowiedz
@am_anfang_war_napoleon: No właśnie nie, bo jak pisałem wyżej sprawiedliwość społeczna nie sytuuje poglądów według dwóch osi (tak jak ko-libr), tylko określa je według jednej (jakiś tam rodzaj sprawiedliwości). Motoryzacyjna analogia byłaby taka, że sprawiedliwość społeczna to cały ciemnozielony samochód (sprawiedliwość jest zielona, więc doprecyzowanie terminu, doprecyzowuje kolor).

Rozumiesz już dlaczego Twoja analogia spr. społ. do ko-libr. jest nietrafiona? Konserwatywny liberalizm to po prostu skrót od konserwatywnej obyczajowości i liberalizmu gospodarczego.
  • Odpowiedz
@Halbr: mylisz się. Gdyby w konstytucji użyto słowa sprawiedliwość to na przestrzeni dekad TK prezentowałby bardzo niekonsekwentne orzecznictwo. Nad definicją sprawiedliwości łamią sobie głowy filozofowie od 2500 lat, gdyby poprzestać na takim określeniu to wprowadzilibyśmy do najwyższego aktu prawnego RP pojęcie skrajnie nieostre.
  • Odpowiedz
@barystoteles: Książeczka z '97 choć jest niepotrzebnie obszerna, to o dziwo (przy swojej nadmiernej długości) zawiera mnóstwo nieostrych pojęć. Cały art. 2 to jest jedno wielkie nieostre pojęcie, z którego, przy odrobienie rozumu, można w zasadzie wywieść wszystko (co zresztą jest od lat czynione). Sama spr. społeczna też jest na tyle nieostra, że można dowolne rzeczy pod to podpiąć. Może to tylko kwestia mojego wyczucia, ale śmieszne jest to, że
  • Odpowiedz
@am_anfang_war_napoleon: dużo lepiej by to było porównać do świnki morskiej. Nijak się nie ma ona ani do świnki, ani do morskiej. Korwin myli znaki graficzne jakimi są wyrazy (lub dźwiękowe, czyli słowa) z pojęciami, czyli ogólnie mówiąc z mentalną treścią do której wyrazy i słowa odnoszą. Może jeszcze prościej: wyrazy "sprawiedliwość społeczna" i "social justice" to są różne znaki, ale odnoszą się do tego samego. Wyraz "sprawiediwość" się nie odnosi.
  • Odpowiedz
@Halbr: Czy wolność osobista to to samo co wolność czy coś innego? Jeśli to samo, to po co dodawać osobista? A jeśli coś innego, w słowniku jezyka polskiego cos innego niz wolnosc to niewola.

Jak widać wykazałem, że wolność osobista to niewola.
  • Odpowiedz
Jak widać wykazałem, że wolność osobista to niewola.


@memento_mori: Ale to do Korwina chyba z tym, a mnie niepotrzebnie wołasz, bo napisałem wprost:

Motoryzacyjna analogia byłaby taka, że sprawiedliwość społeczna to cały ciemnozielony samochód (sprawiedliwość jest zielona, więc doprecyzowanie terminu, doprecyzowuje kolor)

(bo JKM się tu myli, ciemnozielony samochód nie przestaje
  • Odpowiedz
A jeśli "konserwatywny liberalizm" to coś innego niż "liberalizm" - to coś innego niż "liberalizm" nazywa się: "antyliberalizm"

Mylę się?


@am_anfang_war_napoleon: Bo ja wiem. Rura to coś innego niż liberalizm, tak samo ręka, nóż, papier... Żadna z tych rzeczy jednak nie jest "antyliberalna". No, ale to samo jest Korwina.
  • Odpowiedz
Książeczka z '97 choć jest niepotrzebnie obszerna, to o dziwo (przy swojej nadmiernej długości) zawiera mnóstwo nieostrych pojęć


@Halbr: w akcie rangi Konstytucji to naturalne. Chodzi w dużej mierze o właściwy balans między pojemnością pojęć a uniknięciem nadmiernej ogólności, niełatwa sztuka. Długość polskiej ustawy zasadniczej wynika z obaw autorów Konstytucji wynikających z naszych wieloletnich doświadczeń z totalitaryzmami i autorytaryzmami (chęć zawarcia dużej ilości bezpieczników mających przeciwdziałać zamachowi na szeroko pojętą
  • Odpowiedz
  • 1
@barystoteles Zastanów się co negujesz. Sam zauważasz, że art. 2 jest najbardziej pojemny. Jest potwornie ogólny i można podeń podpiąć w zasadzie co się chce i tak się dzieje. Byleby było w odpowiednim duchu epoki.

Błąd twojego rozumowania wynika z tego, że widzisz tylko wycinek Konstytucji (a w prawie istnieje coś takiego jak wykładnia systemowa) i to w dodatku ekstremalnie mały wycinek bo ucinasz nawet krótką jednostkę redakcyjną do samego zwrotu "sprawiedliwości społecznej".


@barystoteles Nigdzie tak nie pisałem. Nie sprawdzałem całego art. 2 do jednego pojęcia, a całej K. do art.
  • Odpowiedz
Jest potwornie ogólny i można podeń podpiąć w zasadzie co się chce i tak się dzieje. Byleby było w odpowiednim duchu epoki.


@Halbr: czy jest ogólny? Tak. Czy można pod niego podpiąć co się komuś podoba? Nie. Art. 2 Konstytucji nie funkcjonuje samodzielnie w oderwaniu od reszty przepisów tylko w w systemie innych norm konstytucyjnych (jak również ustawowych), które stanowią jego rozwinięcie i konkretyzację (choćby trójpodział władzy, wymóg dwuinstancyjności postępowania,
  • Odpowiedz
czy jest ogólny? Tak. Czy można pod niego podpiąć co się komuś podoba? Nie.


@barystoteles: No oczywiście, że nie zupełnie wszystko co się komu śni. Natomiast w praktyce jest pod to podpinana cała gama różnych rzeczy.

jeśli weźmie się pod uwagę sytuację polityczną, społeczną i gospodarczą jaka panowała w czasach prac nad jej tekstem należy być chyba pełnym podziwu dla jej twórców, że udało się wypracować tekst akceptowalny dla zdecydowanej
  • Odpowiedz