Wpis z mikrobloga

Jadę sobie dzisiaj ze Strykowa do Łodzi i jest taka sytuacja, że od zjazdu z autostrady do ronda jest ograniczenie 50. Od ronda przez powiedzmy kilometr nie ma żadnego znaku, więc 50. Kawałek dalej stoi znak 70 km/h. I teraz tak, pół kilometra za nim jest skrzyżowanie, więc na logikę odwołuje to 70 i znowu powinno się jechać 50 km/h. I jedziesz 50 km/h, aż tu widzisz znak oznajmujący początek strefy zabudowanej. Od zjazdu z autostrady nie było znaku o jej końcu ani początku.
Niech mi jakiś Mirek z #prawojazdy #przepisydrogowe powie czy gdyby na odcinku od skrzyżowania do znaku strefa zabudowana zatrzymała mnie policja za jazdę 90 km/h mogliby wystawić za to mandat?
  • 6
@JerzyDabczak: nie ma czegoś takiego jak strefa zabudowana.
Wg tego co napisałeś, to za rondem, jeśli nie ma żadnego znaku, to ograniczenie 90. Potem, gdy skończy się 70, to powinno znowu być 90, a nie 50 jak piszesz. A 50 dopiero od początku obszaru zabudowanego.
@radziol88: Tak wnioskuję, że skoro to było po zjeździe z autostrady, to nie było zabudowanego. Chyba że OP to pominął, a to w gruncie rzeczy najważniejsza informacja by była.
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@Kaizen_: @radziol88 zjeżdżając z autostrady nie ma znaku informującego o początku ani końcu terenu zabudowanego. To skąd wiadomo w co wjeżdżam? Po zjeździe z autostrady domyślnie wjeżdża się poza teren zabudowany? Od 14 lat mam prawo jazdy i do dzisiaj nie zastanawiałem się nad tym
zjeżdżając z autostrady nie ma znaku informującego o początku ani końcu terenu zabudowanego. To sk


@JerzyDabczak: czyli jesteś poza obszarem zabudowanym. A to znaczy, że jak masz jakiś znak z ograniczeniem, to po dojechaniu do skrzyżowania, przestaje on obowiązywać i dalej masz 90 km/h.
Czyli zgodnie z tym co pisałeś: pod zjeździe masz znak 50km/h - jesteś rolę ile masz na znaku, potem rondo, które jest skrzyżowaniem odwołuje znak - możesz