Wpis z mikrobloga

#zwiazki #dom #budowadomu #kiciochpyta #pytanie
Mircy mam zagwozdkę, a nie za bardzo jest się kogo neutralnego poradzić.
Na wstępie kilka detali - parka, staż około 2-letni, oboje wiek ok. 30, ślubu narazie brak, ale planujemy ( ͡° ͜ʖ ͡°).

I do meritum: (sry za długość)

tldr:


Moja luba ma działkę, którą dostała od swoich rodziców. Mamy plan, żeby na tej działce w tym roku zacząć budować wspólny dom. Moja matka jak się o tym dowiedziała, to stwierdziła, że nie powinienem się budować na tym, skoro nie mam praw do tej ziemi i cokolwiek na tym wybuduję, nie będzie moje w przypadku, gdyby doszło do rozstania. Wiem, że po ślubie i tak będziemy to dzielić więc ziema i dom będą na mnie przepisane.
Moja matka upiera się, że da mi hajs na odkupienie od niej połowy działki, żeby już na wstępie pół tej działki należało do mnie notarialnie.
Z tym, że i tak ten hajs pójdzie najpewniej na budowę domu. Więc moje pytanie, czy nie lepiej byłoby po prostu zainwestować te pieniądze od razu w budowę domu a nie niejako trochę na siłę bawić się w przelewy za pół działki? Rozumiem obawy mojej matki ale ja po prostu nie wychodzę za założenia, że nasza relacja ma się nie udać. (Mam wrażenie, że ona wychodzi z takiego założenia, bo sama wszystkie związki jakie w swoim życiu miała, kończyły się źle - nadal jest w trakcie rozprawy o podział majątku ze swoim byłym drugim mężem i pewnie chce mnie uchronić przed takimi akcjami). I nie, nie jestem naiwny. Po prostu ufam mojej kobiecie i wiem, że nawet w przypadku jakichś niesnasek, jesteśmy w stanie rozstać się polubownie i jeżeli zaistniałaby taka potrzeba, rozliczlibyśmy się między sobą jak ludzie. Ja zwyczajnie chciałbym móc myśleć o projektach domów itd, a nie zaprzątać sobie głowę dzieleniem wszystkiego już na samym początku drogi. Co doradzicie w takim przypadku? Bo przez to jakiś dziwny konflikt się rodzi między mną a matką i nie jestem pewien co zrobić. Niby możnaby odkupić te pol dzialki i wtedy zacząć budowę, chociaż jak się domyślam trzeba też doliczyć dodatkowy podatek do tego itd. ale jestem "zabezpieczony". Czy po prostu może olać co mówi moja matka i się budować mimo wszystko za swoje tak jak chcę bez zawracania sobie głowy tym co gada (wtedy pewnie od niej hajsów nie dostanę, ale poradzę sobie).
  • 22
  • Odpowiedz
@J_Dilla: Twoja matka ma rację. Co papier to papier, a juz nie tacy ręczyli, że ich myszka na pewno by im tego nie zrobiła.
Podstawą przy wykładaniu kasy na budowę domu jest mieć prawa do działki, na której się ten dom stawia. Tak samo jak nie powinno się wykładać kasy na remont nieswojego mieszkania.
To nie jest fizyka kwantowa, żeby Ci miało głowę zaprzątać. Po prostu idziesz do notariusza i
  • Odpowiedz
@mojwa: w sensie, że pod stołem hajs dla lubej/jej rodziców i wizyta u notariusza w celu zapisania połowy działki na mnie? to masz na myśli?
  • Odpowiedz
  • 0
@J_Dilla nie, mam na myśli zrobienie darowizny zamiast kupowania działki od lubej. Co za poroniony pomysl w ogole zeby kupowac.
Ustalenie współwłasności, spoko, ale skoro macie sie wspólnie budować to po ki grzyb masz od niej kupowac prawo do działki?
  • Odpowiedz
@mojwa: no dla mnie też bezsensu trochę, z drugiej strony niejako czuję, że dopóki nie będzie deklaracji w postaci pierścionka itd, to żadnych ruchów notarialnych po drugiej stronie nie będzie, a też nie chcę teraz ze swojej strony się oświadczać w pośpiechu bo "coś". Nie byłem w takiej sytuacji wczesniej i nie wiem za bardzo jaką decyzję podjąć.
  • Odpowiedz
może tak, z drugiej strony już by się chciało, druga sprawa, że teraz są też takie nazwijmy to możliwości techniczne, że wolelibyśmy w tym roku już rozpocząć najlepiej jak szybko się da, poza tym niewiadomo co będzie za rok, za dwa a ceny materiałów też nie tanieją niestety.
  • Odpowiedz
@mojwa: ajjj, bardzo źle podpowiadasz podatkowo.

Jeżeli nie chcecie brać ślubu obecnie a masz potrzebę zabezpieczenia to niestety najlepiej wyjdzie kupno części działki. W takim przypadku zapłacisz 2% wartości. W przypadku darowizny będziesz dwukrotnie opodatkowany (darowizna dla obcej osoby + koszt notariusza).
Co więcej, nawet po ślubie działka nie staje się magicznie twoją własnością (dopiero wtedy najlepiej zrobić darowiznę która jest dużo tańsza [~0.5%]) ale w razie W twoja sytuacja
  • Odpowiedz
  • 0
@shus podatek od darowizny jest tańszy niż działka, tak zakladam :V
A o jakim koszcie 0,5% po ślubie mowisz? Notariusz?
  • Odpowiedz
@mojwa: to już zależy od związku. Osobiście wolałbym zapłacić drugiej połówce bo teoretycznie te pieniądze i tak zostaną "lokalnie" u nas. W innym przypadku dodatkowo ~20% pójdzie na TVP i na bombelki.

Tak, notariusz bierze opłatę w zależności od wartości działki darowanej.
  • Odpowiedz
  • 0
@shus znaczy no tak, gorzej ze tu wchodzi w grę platnosc nie polowce, a rodzicom. A nie wiadomo kiedy dzialke dostala i czy jednak tymczasem ona nie będzie musiała.zaplacic podatku, bo nie minęło 5 lat.
  • Odpowiedz
  • 0
@J_Dilla to wtedy pamiętajcie, że musicie udowodnić, że te pieniądze poszły na cel mieszkaniowy. Inaczej będzie podatek dochodowy.
  • Odpowiedz
@mojwa: tak, jako że nie minęło 5lat trzeba na to uważać. Ale tak jak mówię, przy założeniu że pieniądze pójdą na dom to powinno i tak być przezroczyste.

Niestety w takim wypadku dobrze by było aby w przypadku kredytu podział kwotowy był równo na pół aby urząd nie uznał że podział jest 50:50 a jedna ze stron spłaciła 70% co oznacza że 20% jest uznane za darowizne.
Ale to już
  • Odpowiedz