Wpis z mikrobloga

#kilofyirewolwery #kir3lowcywprdlu

Cała drużyna przeprawiła się na drugą stronę rzeki, na północ. Ennio ciągle miał nadzieję na jakąkolwiek burzę, niestety pogoda jak na złość była piękna. Zero chmur na niebie. Matthew, Tom i Billy dostali zadanie opracować technologię, która będzie mogła wytworzyć “sztuczny piorun”. Matthew postanowił dokładnie przebadać pocieranie sweterka o włosy, jednak skończyło się na tym, że kopnięty elektrostatycznym ładunkiem po raz enty Billy #!$%@?ł się i powiedział, że jak Ennio chce mieć piorun, to niech sobie go złapie do butelki.
Emily nasmarowała ciała poległych towarzyszy specjalną maścią, konserwując je, co miało opóźnić ich rozkład. Ciągle wierzono w powodzenie tej szalonej misji, ale na wszelki wypadek, Albedo postanowił cichaczem, odciąć karlicy Dorothy ucho i zachować dla siebie jako trofeum po “pokonaniu” karła.
Gregwood i Seth zostali wysłani na zwiad. Na północy odkryli dawne osiedle indian. Świadczyły o tym liczne paleniska oraz opuszczone tipi, ale indian, na szczęście nigdzie nie było. Nie znaleźli też niczego przydatnego, ani żadnych śladów mówiących w którym kierunku odeszli.
Albedo w przypływie desperacji zaczął krzyczeć:
- Dodge #!$%@? #!$%@?! Przestań mi #!$%@? drużynę prześladować! Pedale kowbojski w dupę #!$%@? ty!
- #!$%@? ty! #!$%@? ty! - odpowiedziało echo
- To na nic.
Nagle łowcy zauważyli wielki słup dymu na wschodzie. Mógł on pochodzić z jednego ze wzgórz. Zajęci swoimi zadaniami postanowili zatrzymać się nad niewielkim potokiem. Po około godzinie słup dymu przerodził się w przerywane znaki dymne.
- To indianie - powiedział Albedo.
- Co to oznacza?
- Nie wiem. Oni nie nadają Morsem jak w telegramach. Wiemy na pewno, że są gdzieś na wschód od nas.

Gdy zapadł wieczór, wszyscy położyli się na spoczynek. Albedo obserwował Toma cały dzień, widząc, że niechętnie pomaga w badaniach Matthewa obawiał się, że jego duch zgasł. Albedo nie spał i patrzył na śpiwór Toma, ale nie zauważył niczego podejrzanego. Rankiem wszyscy oprócz Eveningera wstali. Ennio szturchnął go, aby go zbudzić, jednak okazało się, że w śpiworze Toma znajduje się tylko pozwijany namiot.
- Tom zniknął!
- Co?!
- Nie ma niedźwiedziopająka! Ani karłodźwiedzia!
-...

*

Tom postanowił zastosować stary fortel, z czasów gdy wymykał się z domu nocą na schadzki z dziewczynami. Trudniej było ściągnąć ze sobą cielska niedzwiedzia i Dorothy. Tom widział, że Albedo go obserwuje, dlatego wyczekał aż ognisko zgaśnie i bezszelestnie zakradł się po truchła. Było to tym łatwiejsze, że ze względu na nieprzyjemny zapach ciała były trzymane poza obozem. Znalazłszy się nad rzeką, odgrzebał głęboki dół z otoczaków i złożył w nim ciało niedźwiedzia. W częściach. “Śpij słodko aniołku” pomyślał, po czym chciał już wyrzucić karła do rzeki, ale po chwili pomyślał, że może to być ślad, który go zdradzi i dla Dorothy także wykopał grób. “Nie zasłużyłaś sobie, ale niech będzie”. Pomyślał zasypując jej grób. Po wszystkim odszedł w nieznanym kierunku...

*

@Kolorowy_Jelonek
@Wolffe
@KrzemowyDuch
@Jadugar
@Gregua
@Wysu
@TynkarzCzwartejSciany zniknął
@Zeroskilla
Niedźwiedź zniknął
Dorothy zniknęła
Pumy użyte w eksperymencie zniknęły

Deklaracje na discordzie.
Czas na podjęcie decyzji: podam na disco
Akumulat - #kilofyirewolwery #kir3lowcywprdlu

Cała drużyna przeprawiła się na drug...

źródło: comment_16112268258FWah7JDawWn1g7Jp34mM8.jpg

Pobierz
  • 1
  • Odpowiedz
Albedo Black

Albedo siedział nad ogniskiem dłubiąc nożem przy małym metalowym przedmiocie trzymanym w dłoni. Skupiając się na pracy jego myśli powędrowały do starych dobrych czasów gdy Wojtek był jeszcze małym niedźwiadkiem. Codziennie chodził z nim polować i starał się nauczyć małego nowych sztuczek. A Tommy... tylko tarmosił niedźwiadka za grzywę "Ty-ty-ty-ty!" i bawił się z nim w jakieś głupie zabawy. No i jeszcze to całe nazywanie go damskim imieniem. To przez
  • Odpowiedz