Wpis z mikrobloga

@lewator: ja w tym roku spędziłem czas głównie w mieście na Motławie na terenie spółdzielni, mam w planach wybrać się kilka razy na Radunię, ale to bliżej nieokreślona przyszłość.
Motława sama w sobie jest specyficzna, w okresie zakazu spinningowania na morskiej, jest duża presja wędkarska na terenie troci, w połączeniu z częstym niskim stanem wody można się spodziewać wyniku kilku przeciętnych oksów na kilka h wypadu, czasami jest lepiej. Nie odradzam
@magicznypirat: No właśnie przez ten chory zakaz spinningowania do końca lutego nie ma za bardzo alternatyw w okolicy... Ja TK mógłbym jechać gdzieś nawet i 100km gdybym wiedział gdzie można coś połowić o tej porze roku, ale niestety jeśli chodzi o zimę to jestem zielony w tym temacie
@magicznypirat: na Motławie łowię cały rok, nie pamiętam wyjścia bez ryby. Większość wyjść to przynajmniej jedna ryba 30+. Jak ktoś nie wie jak tam łowić to przeważnie kończy się kilkoma rybami :) Grudzien w tym roku był mega, łącznie z kumplem mieliśmy ok 30 okoni 30+, dużo szczupaka. Tylko sandacza brakuje.