Wpis z mikrobloga

  • 0
Na parkingu przed blokiem zaczepił mojego różowego jeden z sąsiadów twierdząc, że miesiąc temu porysowała mu auto swoimi drzwiami przy wysiadaniu. Problem polega na tym, że lakier na jego drzwiach jest jasnozielony, a mój różowy ma taki oliwkowoszary (Suzuki Swift). Na korzyść tego sąsiada działa to, że na tym parkingu nikt ze stałych mieszkańców nie stawia zielonopodobnego auta. No i podobno widziała to jakaś jego sąsiadka.

Czy jest jakaś szansa, że to ten sam lakier tylko się tak różni na jego drzwiach?

I drugie pytanie czy on może to jakoś udowodnić, że to mój różowy zrobił (jest przekonana, że tego nie zrobiła)?

#kiciochpyta #motoryzacja
  • 7
  • Odpowiedz
twierdząc, że miesiąc temu porysowała mu auto swoimi drzwiami przy wysiadaniu.

obejrzałem swifta i jest lekko wyszczerbione na krawędzi, ale tak punktowo, a on miał na drzwiach pionową krechę.


@FrozenBrainsTellNoTales: czyli się zgadza. Jak otworzysz drzwi i dotkniesz nimi do innego auta to nic się nie stanie o ile zrobisz to delikatnie. Jednak gdy zawieszenie poruszy się przy wsiadaniu bądź wysiadaniu to mimo że auta stykały się tylko punktowo na drugim
  • Odpowiedz