Wpis z mikrobloga

@Mantou: Nie jestem fanem "amortyzatorów" w budżetowych rowerach dlatego osobiście Rometa bym nie rozważał do miasta, amortyzatorami nawet bym tego nie nazwał to poprostu zwykłe sprężynowe uginacze - raz nie działa to dobrze, dwa znacznie zwiększa wagę roweru, trzy wymaga konserwacji/serwisu regularnego czyszczenia a i tak nie podziała to długo tak jak trzeba.
@Mantou: ciężko powiedzieć ci znaczy półka. Marin jest marką światowa i z długimi tradycjami. Choć dość przystępna cenowo oraz co bardziej interesujące - podążająca własnymi drogami - znaczy że ich konfiguracje bywają nietuzinkowe, oryginalne i przemyślane. Jak właśnie używanie sztywnych widelców.
Romet to jakiś młody lokalny brand wskrzeszony na sentymencie który składa typowe konfiguracje.
Ciężko to rozpatrywać w kategoriach lepszy-gorszy to raczej kwestia preferencji.
@Mantou: ta dwójka jest fajniejsza bo ma więcej biegów i szeroki zakres przełożeń. Aczkolwiek w czasie jazdy po płaskim czy w mieście niekoniecznie jest to zaleta bo jest to też napęd droższy w eksploatacji a niekoniecznie się wykorzysta jego możliwości.
@bibsz: Tutaj o eksploatacji to ciężko mówić, myślę kilkadziesiąt km na miesiąc to będzie max, chyba że home workingu nie będzie to wzrosłoby do ~100 :P To też będzie jej pierwszy rower, chciałem kupić coś co jest porządne/ładne (tak ( ͡° ͜ʖ ͡°), to jest ważne) i nie zniechęci :)
@Mantou: No mówiłem ci pod koniec stycznia zaczną się pojawiać, teraz nic nie dostaniesz wszystko co ciekawsze wyprzedane.
Ostatecznie coś z Deca, jak koniecznie chce ten "amor" to może Riverside 900 wygląda całkiem spoko i nie jest nawet taki ciężki.
@Mantou: ja co powiem tak - generalnie kupując firmowy rower w jakiejs cenie zawsze dostaniesz coś co jest mniej więcej warte tyle co kosztuje. I działa. Jeden producent da coś więcej inny da coś mniej ale ani Kross ani marin to nie są marki ani drogie ani bardzo tanie. Nie wtopisz kasy ale dealu życia te nie zrobisz.