Wpis z mikrobloga

We wtorek około 8:30 na trasie S8 w okolicy miejscowości Choroszcz, kilkaset mętów przede mną, na pas awaryjny zjechał bus generujący ogromne ilości białego dymu zasłaniające wszystkie 4 pasy ekspresówki w obu kierunkach. Przejechałam ostrożnie przez zasłonę dymną i zaparkowałam przed busem, który okazał się być lawetą z rozbiegniętym dizlem. Kierowca załamany nie wiedział co ma zrobić. Powiedziałam wbij pan piątkę! A on na to "i co teraz?" I puść pan sprzęgło! Silnik szarpnął autem i zgasł :)

Banan na mojej gębie nie schodzi mi cały dzień.
Uratowany silnik a może i całe auto bo kto wie czym by się mogło to skończyć, pożarem auta, karambolem na trasie.


#chwalesie
  • 7
@MrMgr ja raz zrobiłem dzień dziadkowi, któremu paliwa zabrakło i czekał sobie chyba na zbawienie bo stał obok samochodu i nic, a że to jedna z głównych dróg wylotowych to zatrzymałem się przed nim i zapytałem czy pomóc auto na pobocze ściągnąć albo w czymś pomóc, to powiedział, że zabrakło mu paliwa. Dużo nie myśląc wsiadłem w auto i podjechałem na stację biorąc z domu pojemnik po płynie do spryskiwaczy i kupiłem
@MrMgr: W moim starym samochodzie miałem silnik który brał 15 litrów oleju silnikowego na 1000km.
No i potrafił się rozbiegać mimo braku turbiny !: D tak #!$%@? był. Podobno gaszenie z 5tki - tam nawet 5 nie było :P potrafi ukręcić wał więc komuś to faktycznie warto tak poradzić ale u siebie warto zdjąć rure doprowadzającą powietrze do silnika i wetknąć szmatkę od bidy rękę ale jak wręci to po ręce
@Niebadzlosiem: Nie odważyła bym się zbliżyć do komory silnikowej. Był filmik na YT jak odłamki rozwalonego silnika zabiły kolesia w warsztacie. Prawdopodobieństwo znikome ale na tyle nie zerowe, że bała bym się. Co do samego wału... może dojść do uszkodzenia owszem, ale nie zatrzymanie silnika zabije go na pewno więc jest to raczej prosta kalkulacja. Koleś mówił, że próbował gasić z 1-ki.